-
z myślą o marzeniach..
Witajcie!
Obserwuje wasze poczynania już od dłuższego czasu, i muszę przyznać że miło mnie zaskakujecie. 20 kg mniej, 30 mniej, 10 mniej.. fantastyczne rezultaty :D . Chętnie przyłączę się do Waszego zwariowanego grona jeśli pozwolicie :roll: 8) . Już dawno powinnam to zrobić..
Motywacja? Ratownik WOPR. Tak dawno nie byłam na basenie, tak dawno nie pływałam, a przecież to kocham?! Jak można być takim łakomczuchem i zaprzepaścić swoje marzenia?! Nie chcę tak. Chciałabym cos zmienić w swoim życiu. Teraz Sylwester, potem Studniówka, a ja z balastem 15 :?.
Dzisiaj moja siostra o karmelowej buzi i oczkach jak węgliki namalowała mi obrazek. Mnóstwo kresek, kilka plamek i 4 zastanawiające niebieskie kropki. Kto to jest? powiedziała: „to ty, jak płaczesz ze szczęścia”.
Minie jeszcze sporo czasu zanim faktycznie będę miała nad czym tak zapłakać.
Duuużo wody, zero słodyczy (z tym będzie najgorzej.. buuu), małe posiłki co 3 godziny.
Tłuszczykowi mówie NIE!!! :evil:
Pomożecie? Bardzo na Was liczę i bardzo potrzebuje.. Nie zostawcie mnie samej w tej walce.. :oops: Ide poczytać Wasze historie...
..ah ten mój słomiany zapał..
-
hej. jestem tu od niedawna... sama tez pragne schudnac i tez mam "slomiany zapal" :D nie martw sie jak juz zaczniesz to bedzie lepiej, najtrudniejsze jest pare pierwych dni... trzeba sie przyzwyczaic... trzymam za ciebie kciuki!! pozdro :)
-
HhEHE powodzenia:) Pidanie pamiętnika bardzo poomaga:*
-
Witaj, zawsze jak bedziesz siegac po cos slodkiego i tluczacego dwa razy pomysl jak bedziesz sie czuc ,,po,,. Mnie osobiscie to pomaga i dzieki temu oparlam sie juz nie jednemu pysznemu, slodziutkiemu, pachnacemu ciasteczku. Dzieki takim malym kroczkom osiaga sie potem sukces. Pozdrawiam!!
-
Jak sięgasz do lodówki to pomyśl "parę sekund ppzyjemności i parę dni postu". I polecamy ruch, prawda?? Odświeża umysł i ciałko :) Pozdrawiam i witam w boju :)
-
"2 minuty w ustach, reszta życia w biodrach" <- powtarzaj sobie zawsze jak bedziesz chciała sięgnąć po jakies słodycze :).
Razem nam się uda :). Radze Ci zastosować diete 1000 kcal (poza odstawieniem słodyczy oczywiście) i troszkę ruchu.
Z tego co tutaj czytałam to dieta 1000 kcal daje najlepsze rezultaty :). Pewnie ciężko nam będzie bo dla mnie to też mało ale czego się nie robi dla płaskiego brzuszka i ładnej pupy :).
Ja zaczęłam od wczoraj więc obydwie jesteśmy nowicjuszkami.
Na dole masz link do mojego pamiętniczka. Wspierajmy się razem :).
Powodzenia
-
a tak z ciekawości... ile masz wzrostu i do jakiej wagi dążysz? :roll:
-
Niestety wczorajszy wieczor wybił mnie z równowagi :? , dzisiaj też sobie pofolgowałam.. Ale jutro na pewno bedzie lepszy dzień.. oby :roll:
kasieq87 - teraz całe 72 kg.. a chciałabym do 57 kg, o ile się uda, 168cm. Boziu...to hasło jest troche przerażające, no ale nic.. jak sie tyle czasu dokarmiało ciała, teraz trzeba bedzie pocierpieć.
Vienne - ja i tak wystarczająco dużo myśle o tej całej diecie, o tym jak bym/będę wyglądała za te kilka miesięcy, czy sama siebie zadziwie czy tez kolejny raz dam pupy..A ruch owszem owszem, od poniedziałku wracam na basen a przynajmniej mam taki zamiar.
sukienkaaa71 - własnie z dlatego pojawiłam sie na forum. wsparcie osób z podobnymi problemami bardzo pomaga.. :wink:
mocca88 - ah te słodycze. nie moge odpedzic od nich oczu. A to świeża pachnąca hałka u babci, to paluszki u siostry i miód na górnej szafce..
miiniiia - jak widać pt i sb nie minął dietkowo, tak.. mówią że 3 pierwsze dni są najgorsze.. ale jutro bedzie lepiej, prawda? :roll:
Dzieki za słowa otuchy :roll: .. w koncu raz sie żyje..
zaraz wpadam do was. buźka :*
-
Pewnie, że się uda :). Dziewczyny więcej tutaj kilogramków gubiły, a dwa dni "rozpusty" wiele nie zaszkodzą :wink: .
Zobaczysz, że niedługo Twoja waga pokaże 2-3 kilogramy mniej, a to strasznie motywuje do dalszej walki.
Pozdrawiam
-
tylko kiedy.. ja to bym chciała, już.. teraz! :P z resztą nie jedna z nas...
-
A kto by nie chciał :lol: .
Pierwsze kilogramki ciężko zgubic ale potem to już z górki :)
Przydała by się jakaś mała spowiedź :roll: Czy przypadkiem nie pochulałaś tam sobie zbytnio :)
-
Już już, wszystko mówie. :D .
jak narazie był tylko jogurt nat. bez cukru z otrębami i sałatka ogórkowo-pomidorowo-paprykowo-cebulowa.. niecałe 200 kcal.. obiad dopiero o 16stej , juz sie nie moge doczekać, mniam. :D .. wcale głodna nie jestem, pije hektolitry wody i biegam co chwila do łazienki, jak narazie to niestety mój jedyny ruch.. kuruje sie po anginie, buuu :( ...
aa.. nie wiem czy wspominałam.. u mnie "typowe" diety oprócz tej 1000 kcal, niestety nie sprawdzą sie.jestem wegetarianką..
czy są na tym forum osoby o podobnych przyzwyczajeniach ?? :roll:
.. wpadne do ciebie na chwilke. mua :* :wink:
-
Witaj!! I jak po weekendzie? Jakies grzeszki?? U mnie niestety nienajlepiej, ale walcze dalej. Nowy tydzien sie zaczyna, szkola juz niedlugo..To mnie motywuje do dzialania, mam nadzieje, ze na dlugo i nie ulegne pierwszej lepszej pysznosci. Pozdrowienia!! :wink:
-
W sumie to bardzo dobrze, że jesteś wegetarianką. Mi bardzo ułatwiłoby to drogę do pięknej figury. Ja jestem uzalezniona od mięsa i jak nie zjem choć odrobinki miesa dziennie to szlak mnie trafia. :oops: .
Ja równiez ciągle do kibelka latam przez tą wode :lol: .
Oj biedactwo. Jakaś paskudna bakteria cię dopadła. Szybkiego powrotu do zdrowia życze. :wink:
-
Dzieki Kasieq, juz sie czuje lepiej :) udało mi sie mimo tego wyskoczyc na basen (ta moja angina juz sie skonczyła.. całe 2 tyg. udreki) .. 2 godzinki (w tym 1 godz pływania, 0,5 godz ubierania i rozbierania i 0,5 godz pilnowania siostry która nie umie pływać ;) )
Zjadłam tez lekki obiadzik.. "kotlet mielony" z otręb.. duszony z warzywami.. pyszności.. :lol:
Wiesz, ja tez uwielbiałam kiedys mięso.. a to kotlecik schabowy, a to gołąbki.. czy pierogi z mięsem.. ale bez tego naprawde da sie życ.. na wegetarianizm przeszłam bardzo nagle, z dnia na dzien..
co do wody.. wypiłam dzisiaj chyba z 2,5 litra.. faktycznie zapełnia żołądek i powoduje oczucie sytosci.. im wiecej wody wypije przed śniadaniem/obiadem/kolacją tym mniej chce mi sie jesc...
Mocca... własciwie moja dieta zaczeła sie od dzisiaj.. i musze przyznac ze jestem bardzo, bardzo zadowolona z tego dnia :))) bo nie dosc że mało zjadłam.. nie opychałam sie.. to był tez jakis sport, z czym u mnie ciezko..
ahh.. ale czego sie nie robi, by kiedys .. bedąc na basenie.. siedziec na krześle (w razie czego ruszyc do akcji oczywiscie) z napisem "Ratownik" :))))
Buziaki :** i dzieki ze ze mną jestescie..
ciekawe co u was..
jutro kolejny ciezki dzień, ale bedzie dobrze, prawda?? 8)
-
witam Was :D
moge dolaczyc sie do waszego postu??
ja do stracenia mam ok.20 kilogramow :oops:
nie jestem natym forum pierwszy raz ale chcialabym zeby to byl moj ostatni..trzeba przyznac ze schudniecie nie jest wcale takie proste jak niektorzy mysla dlatego potrzebuje wsparcia,nie obiecuje ze bede tu codziennie wpadac ale jak tylko znajde chwilke to napewno zajrze co u Was i podziele sie tym co u mnie..
od jutra planuje zaczac diete kopenhadzka wiem ze sa rozne opinie na jej temat ale zawsze mozna wrocic do tysiaka..
mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swojego grona..
pozdrawiam goraco :wink:
-
witaj Aniu.. :!:
pewnie ze cie przyjmiemy.. z otwartymi ramionami :D
jesli bedziesz przy kopenhaskiej czuła sie najlepiej, bardziej ci odpowiada niz 1000 kcal czy dieta kwasniewskiego.. to z pewnoscią jest to dobry wybór. w koncu kazdy z nas jest inny, ma inną przemiane materii i upodobania żywieniowe :wink: .. heh..
pozostaje mi zyczyc wytrwałosci w osiągnieciu celu! zaglądaj tutaj kiedy mozesz, bedziemy wspierac i dbac o przestrzeganie diety, przynajmniej wirtualnie :wink: w pewnym sensie to tez jest motywacja.. w koncu co powiesz koleżankom z forum, jesli sie nie uda? bedzie wstyd.. i zgrzytanie zębów.. :wink:
pisz co i jak, ile cwiczen, jak trzymasz sie diety.. bedziemy na bieżąco komentować..
: )))
-
czesc!
chyba jesteśmy w tym samym wieku;) 18 na karku...
ja tez uwielbiam pływac... i też mam kg do zgubienia...
powodzenia!
-
no to jest nas wiecej :D
zeby tradycji stalo sie zadosc wklejam swoj wykresik
-
mm.. spróbuj jeszcze raz.. bo go nie widać...
-
hihi ach ta techika mam nadzieje ze teraz sie uda
-
to jest moja ostatnia proba musi sie udac bo jak nie to sie zdenerwuje :x
-
siemka wszystkim!!
moze to zbieg okolicznosci... ale ja tez uwielbiam wode i plywanie... no i oczywiscie mam obszerne kolko "ratunkowe" ;) trzymam kciuki za was wszystkie i postaram sie od czasu do czasu wpasc was dopingowac ;) pa (bytherainbow-> oj juz wrocilam :D ) papasie!!
miiiniia->nocny marek :P
-
aniu, no.. wreszcie sie udało :wink:
a tak w ogóle, jesli to nie jest oczywiscie tajemnicą, ile masz wzrostu i lat.. :roll:
miiniia.. to moze .. grubaskowy wypad na basenik? o jakiejs w miare późnej porze ;) jak pływam rano.. to po pierwsze nic mi sie potem nie chce (takie chyba działanie chlorowanej wody :) ) a po drugie.. nie strasze w biały dzień.. :D
dzieki ze o mnie pamietałas :) na pewno do ciebie zajrze.. urlopowiczko wstretna :wink:
julcyk.. no niestety, starosc nie radosc a lata lecą.. dlatego trzeba wykorzystac ten czas i zrzucic kilka/kilkanascie zbednych kg... by móc w miare cieszyc sie "młodoscią" hehe.. :wink:
buziaki dla was :*
mykam do innych okienek :)
-
hej hej hej ;)
A ja muszę zrzucić jakieś 5-6 kg do 11 września, więc wybrałam dietę kopenhaską, ale chyba bez brokułów, bo chce mi się po nich wymiotować. jeszcze zobaczę co z tego wyniknie ;) raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić ;) bo to na start, a potem 1000kcal ;)
dzisiaj pierwszy dzień:
piszę, bo każde wsparcie się przyda ;)
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=255
http://nest.gliwice.pl/~essentia/pat...i.rozne.04.jpg
-
hej dziewczeta
kurcze wsparcie forumowe naprawde pomaga-zaczynam kopenhaska! juz raz bylam i bylo fajnie,no i z efektami.Kto sie przylacza?
a z tym basenem...ja lubie wieczorem.pozniej mila pustka w brzuchu i satysfakcja.
Słońce znowu wyszło i lato daje o sobie znać na koniec, trzeba wykorzystać i sie troche opalic, bo brazowe oponki wygladaja na mniejsze :)
a ja juz dawno po studniowkach, polowinkach i innych szkolnych imprezach.Do dzis nie moge ogladac z nich kaset bez rumiencow i zazenowania.
pozdrawiam i jak zwykle trzymam kciuki
AAnikAA-a ja brokuły uwielbiam , to szpinak przyprawia mnie o mdlosci. Aha i sposob na dobry befsztyk-mnostwo ziol.Trzeba z godzinke marynowac w nich mieso i nie bedzie smakowac jak podeszwa :D
-
Witam
Moją słabościa też są słodycze. Ale ja mam na nie sposób :twisted: Ja bez słodyczy żyć nie moge/nie mogłam. I zawsze mówiłam sobie tak - oki, to przez tydzień nie jem słodyczy, ale kończyło się tak, że wieczorami pochłaniałam górę słodyczy. Więc doszłam do wniosku, że nie mogę wyznaczać sobie takich długodystansowych celów - miesiąc, tydzień bez słodyczy. I zaczęłam - dziś nie jem słodyczy, następnego dnia powiedziałam, dziś też nie jem słodkiego i tak co dzień. Może to nie jakiś wspaniały wynik, ale tydzień czasu żyję beż nich. A teraz sobie mówię - skoro wytrzymałam tydzień, to nie będę tego zaprzepaszczała i też nie jem. Po kilku dniach w ogóle nie masz na nie ochoty, nawet widząc przepyszną drożdżówkę ze śliwkami i kruszonką własnej roboty :) Także może moja rada pomoże przezwyciężyć Ci tą słabość... Mam nadzieję, że tak.
Pozdrawiam i wytrwałości życzę.
-
hehe z przyjemnoscia... poki wakacje i pogoda kosztuje naturalnych zbiornikow wodnych hehe ale od wrzesnia wracam na plywalnie :D mozemy poplywac... :*
P.S. jaka wstretna :> :P:P:P po prostu korzystam z zycia :D
-
hej mam minutke wiec zagladam do Was..
a wiec troszke o mnie:
mam 170 cm wzrostu i 20 latek za mna takze jest studniowka /w 100% sie udala/
na codzien pracuje wiec nie ma mowy o 5 posilkach w ciagu dnia niestety praca na to nie pozwala dlatego zjadam 2-3 bardziej kaloryczne no i w miedzy czasie owoce warzywa dlatego kopenhadzka jak najbradziej mi pasuje mialam ja od dzisiaj zaczac ale kicha musze jutro wyskoczyc na zakupy i pokupowac potrzebne produkty ...
zmykam do pracy a Wam kochane zycze duzo zawziecia i udanego poniedzialku,pozdrawiam
-
Witaj , ja w tym roku też mam studniówkę (o zgrozo :roll: ), chciałabym wyglądać jak najlepiej (kto by nie chciał...). Faktycznie najgorzej jest ze słodyczami :? ,man nadzieję ,że damy radę :). Później wymienimy się wrażeniami z zabawy :D . Głowa do góry. Pozdrawiam gorąco .Pa ,pa
-
hej wszystkim..;))
z wielką przyjemnością dołącze się do waszego "kółka wspierania się", bo mi tez tego bardzo potrzeba (ehh, ciekawe komu nie...)
Ja mam za soba nie udana probe ...tzn. udaną ,ale nie do konca. Schudłam 5 kg, ale pozniej przytyłam ..tak ,że wrociłam do swojej wagi..;(
Teraz zaczynam wszystko od nowa ,ale bardziej rozważnie. ..
Zycze wam wszystkich uadnego odchudzanka i w następstwie udanego utrzymania wagi...
Pozdrawiam
i zapraszam czasami do mnie
-
Ale smaka zrobiłaś mi tymi gołąbkami :lol: mniam. Na szczęscie gołąbki nie są aż tak kaloryczne.
To bardzo dobrze, że wracasz już do zdrowia. Tylko żeby wraz ze zdrowiem apetyt Ci nie wrócił :wink:
Zazdroszcze baseniku. Uwielbiam pływać i wogóle moczyć się w wodzie ale jakoś nigdy nie mam czasu na basen. Pieniądze tez wole inwestować w inne rzeczy :)
Próbowałam kiedyś przejść na wegetarianizm ale jak dorwałam się wieczorem do lodówki to całą ją objadłam z szynki, polędwicy i innego mięsa :lol: .
Jedyne czego nie jem to konina bo strasznie mi żal tych biednych koników które tak okrutnie są traktowane.
Mam nadzieje, że dzisiejszy dzień bedziesz mogła zaliczyć do równie udanych:).
Pozdrawiam
-
Dzisiejsze podsumowanie:
- mleko z płatkami kukur. i nestle fitness
- 2 schrupane świeże marchewki
- k.sojowy w warzywach..
jakies 2 l wody, znów godzina baseniku..
Mam nadzieje że takim tempem, suwak zacznie przesuwac sie w prawo.. :)
I jak? chyba nieźle mi idzie?? :P :oops:
AAnikAA pewnie, każdy głos wsparcia sie liczy! w kupie siła! :wink:
domdzienny.. cóż, lubie sie opalac nad morzem, gdy wieje ciepły wiatr i zero chmur na niebie.. a teraz? nie mam czasu by posiedziec nad rzeką (nie chodzi mi o Wisłę..) ani tez "poopalać" sie bardziej destrukcyjnie na solarium (te wszystkie przyspieszacze okropnie pachną! bleeh..) .. dzieki że jestes z nami! :oops:
a co do brokuł.. uwielbiam po stokroc, a szpinaku nie probowałam, ponoć smakuje jak sałata tylko 1000 razy gorzej :wink:
witaj agape.. twoja rada brzmi bardzo sensownie, zobaczymy tylko, jak bedzie z wprowadzeniem jej w życie.. :D
miiniia.. ty to zawsze :P jak ja ci zazdroszcze tych kilkudniowych wypadów.. buuu... :roll:
aniu.. w takim razie jak minął dzisiejszy dzien, skoro.. :roll:
irysek.. bosh.. nie chce nawet myslec o studniówce.. w co ja sie zmieszcze? 40-42.. gdzie znajde wystrzałową kiecke w tym rozmiarze.. nigdzie.. :cry: dlatego "brzuchy za pas" i dietkujemy... :)
czesc hypnotic. miło że jestes.. na pewno tym razem ci sie uda, musisz tego bardzo bardzo chciec.. a i potem nie wracac do poprzednich upodoban zywieniowych.. ok, ok.. zaraz do ciebie wpadne. :)
kasieq.. wiesz, apetyt to ja zawsze mam, tym bardziej wtedy gdy w brzuchu pusto a on daje o sobie znać :wink:
mam jeszcze o tyle dobrze, że basen finansuje mi mama.. takie integracyjne wypady za miasto ;)
bardzo sie ciesze że traktujesz konie a nie konine ! priorytetowo.. ale z drugiej strony.. świnia- okropnie mądre zwierze.. jej tez sie cos od zycia należy! 8)
dzieki, jeszcze raz, że jestescie!
: ))
-
Witaj bytherainbow!!
Pozwól, że i ja Cię powspieram!!!
Co do szpinaku- jest pyszny.
Musi byś tylko dobrej firmy, np hortexu, bo w innych są takie 'kłaki" które włażą w zęby. A najlepszy taki "swój" z ogródeczka... ;)
Co do dzisiejszego jadłospisu- w sumie wzorcowy, ale czy nie za mało?? Tak tylko pytam, wiesz, mnie się niestety zbyt często zdarza zjeść "nie za mało" ;)
pozdrawiam
-
hehe.. moge jeszcze dodac łyżke specyfiku na przeczyszczenie jelita! kaloryczne paskudztwo, ale pyszne... a najwazniejsze ze działa! morele, figi, miód.. itp..
:wink:
jakby ktos chciał przepis, to wystarczy napisac..
-
:D Witaj Bytherainbow !!!
Dziekuję za odwiedzinki u mnie i oczywiście zapraszam jeśli tylko bedziesz miała ochotę zaglądać do tak " starej " baby jak ja. Tu u Ciebie same młodziutkie dziewczyny a ja ... 34 lata :roll: Studniówka już dawno za mną a szkoda bo tak dobrze wtedy wyglądałam i byłam zadowolona z siebie. Tobie też się uda :D Podziwiam Cię za wegetarianizm bo ja jestem typowym mięsożercą :wink: Wierzę ,że napewno Ci się uda :D :D :D
-
-
Doskonale Ci idzie :). Napewno w takim tempie szybko schudniesz :).
Wiem, że świnka też zwierze... Ale ja niebardzo się znam na wędlinach i nigdy nie wiem co jem :oops: :wink:
Najwięcej to drobiu jem bo ptactwa jakoś najmniej mi szkoda :roll:
Czy Ty napewno 1000 kcal zjadasz? :roll: Coś mało tego wychodzi. Albo ja sobie źle licze... Ja w ciągu jednego dnia conajmniej 3-4 kanapki jem i do tego jeszcze jakieś owoce, warzywa i to razem daje 1000. Wydaje mi się, że pochłaniam więcej niż Ty :wink: No chyba, że kotlet sojowy ma dużo kcal :)
-
kasieq, poprostu brak mi czasu... :cry: ciągle załatwiam jakies sprawy.. ahh.. :?
drób to chyba najlepsze mieso z mozliwych.. szybko sie rozmnaża :wink: (w sensie kurczaki oczywiscie..), a i dobre dla żołądka..chociażby w porównaniu z wołowym ..
a dzisiaj dzien minął równie cudnie jak 2 poprzednie! czuje sie fantastycznie!
mleko z płatkami, bułka z ziarnami plus pomidor.. i obiadzik..
narazie wypiłam ok. 1 l wody, ale zaraz powinnam to nadrobic :)
narazie to tyle.. ćwiczen nie ma! bo sie do nich nie nadaje.. heh... biegać niecierpie - bo wszystko lata.. :wink: aerobicu tez - ah to uczuciae spływającego potu :shock: , bleh.. a rower stacjonarny odpada - przez moją chwilową kontuzje..
tak wiec dzisiaj kolejny wyjazd na basen :D juz za niecałe 2 h. :)
do tej pory poodwiedzam was.. moje współodchudzaczki :* :D
jeszcze raz dzieki za wsparcie!! :roll:
-
upsss.. a bym zapomniała... to obiecany przepis:
X śliwki suszone 40 dag
X daktyle 20 dag
X morele 20 dag
X figi 20 dag
Zemlec w maszynce do mielenia (np. miesa..), dodać 20 dag miodu i wymieszać. Przechowywac w szklanym naczyniu w lodówce..
Jeść wieczorem przed sniem po 1 łyżce stołowej!
1 raz na 3 miesiace stosować tą kuracje..
u mnie efekt widoczny był praktycznie od zaraz :)