czesc
widze, ze masz mocne postanowienia - ja tez sie zawzielam i stwierdzilam, ze kiedys musze dac rade... i to wlasnie bedzie teraz
jestem z Toba - pozdrawiam
uda sie!!!!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...936/weight.png
Wersja do druku
czesc
widze, ze masz mocne postanowienia - ja tez sie zawzielam i stwierdzilam, ze kiedys musze dac rade... i to wlasnie bedzie teraz
jestem z Toba - pozdrawiam
uda sie!!!!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...936/weight.png
Siostra20-dzieki za odwiedziny, fajnie, ze jestes:)
Na samo sniadanie zjadlam kromke z dwoma plast. zoltego sera i 250ml jogobelli ze zbozami, wyszlo ok 450kcal..Duzo za duzo, ale do obiadu nic nie zjem, moze wypije herbatke czy wode.
Boje sie jutra...
Pozdrawiam!!!
Ehhh, napatrzylam sie na laski z czasopism, nozki maja smukle, jedrne, gladziutkie, bez sladu cellulitu. Wiem, ze z wiarygodnoscia tych zdjec moze byc roznie, ale przeciez tyyyyyyle dziewczyn takimi nogami moze sie pochwalic. Czy i ja moge???
Podejrzewam, ze moge, ale tylko wtedy, gdy w koncu wezme sie za cwiczenia, za bieganie, spale ten wstretny tluszcz, pozbede sie celullitu i oczywiscie w miedzyczasie bede trzymac diete...Uffff, lista dluga. Ale w koncu to wszystko jest mozliwe.
Na razie nie jestem przy kasie, ale jak bede od razu lece po jakis specyfik na celullit i rozstepy. A co do cwiczen to nie, nie zaczynam od jutra, ale juz od dzis:)
Ja tez chce miec szczuple nogi, zakladac krociutkie spodenki i spudniczki i nie zakrywac sie recznikiem na plazy....CHCIEC ZNACZY MÓC!!!
Momentami zastanawiam sie czy nie jest egoizmem myslec o takich niby przyziemnych duperelach, gdy w kolo dzieje sie tyle wazniejszych rzeczy, tych duchowych...
Jednak to wlasnie z tych dupereli sklada sie zycie. A ono jest jedno i chce sie je przezyc jak najlepiej, jak najbardziej. W jednym ciele.
Pokoj obok stoi pusty. Juz nigdy nie bedzie w nim mojej Babci. Tak bardzo mnie to boli..
Probuje sobie jakos tlumaczyc, ze tam jest jej lepiej, ze patrzy z gory na mnie...A tak naprawde jej cialo lezy teraz w jakies chlodni...Gdyby ktos w zeszla niedziele powiedzial mi, ze za tydzien bede chowac Babcie-wysmialabym...
Chyba dzieciak ze mnie, ze tak tesknie za nia, ze rycze co chwile.
Tesknie bardzo, bardzo :cry: :cry: :cry:
Wstydzić się czegonie ma... babci będzie brakować, ale pomyśl, że ona w ciebie wierzyła i to dla niej !! nie dla siebie musisz wziąc się w garść
żadnych wagarów !!!
ciężka praca nad sobą dl;a niej...
dla ciebie będzie piękna sylwetka (kiedy już na to zasłużysz)
ja jestem na półmetku, bo nieszczesny kilosek nad którym tak oststnio pracowalam właśnie odrobilam (i na wadze znowu 64,8)... ale mam motywację (nawet buzia mi się zmieniła
mogę ci trochę tego optymizmu wysłać, tylko podaj na privie (nie na forum, bo mogę przeoczyć ;)) maila
Słoneczko,tak mi przykro :( Teraz powinnaś się nauczyć żyć bez niej.Będzie trudno ale dasz rade.Zycie toczy się dalej :cry: więc się nie poddawaj.Babcia patrzy na Ciebie z góry i Cię wspiera.
Ja też muszę zainwestować w jakiś kremi antycelulitowy,znacie jakiś dobry i niedrogi?
Buziaczki.
Dziekuje Beem, Maltanka.
Zawsze smiac mi sie chcialo jak ktos mowil ,,to najgorszy, najsmutniejszy dzien w moim zyciu,,...a sama wlasnie to czuje. Czuje taki zal w sercu, ze nie sposob tego okreslic..
Bo to wlasnie dzis cialo mojej Babci spoczelo kilka metrow pod ziemia, kolo dziadka.
Boze, gdyby w zeszly poniedzialek ktos mi powiedzial, ze w nastepny ja pochowam to w zyciu bym nie uwierzyla. A jednak...Tak bardzo ciezko mi o tym myslec. Ciagle jak wchodze to jej pokoju mysle ,,o, Babci nie ma, a gdzie jest? Aha, przeciez...,, i tak za kazdym razem. A najgorsze jest to, ze nie zdazylam sie pozegnac, ze moje ostatnie do niej slowo nie bylo mile. Boze, gdy zyla bywalo, ze miewalam jej dosyc, a teraz, gdy odeszla tak bardzo mi jej brak...
W pokoju obok moi rodziece, wujek, ciotka, kuzyni...Jak dawno nie siedzieli razem przy stole. Tak, trzeba przyznac, ze Jej smierc ich zjednoczyla.
Jezeli to wydarzenie moze miec jakies dobre strony, to na pewno jest to fakt, ze zaczelam prawdziwie wierzyc w Boga, w to, ze gdzies tam jest. Nauczyla mnie tego...
I za to Jej dziekuje...
O diecie nie ma nawet co pisac bo jej nie ma, stol zastawiony, pelno kalorycznych potraw, nie sposob nic nie zjesc, gdy kazdy w kolo je.
Ogolnie zjadlam dzis na sniadanie 2 kromki z dzemem, potem niecala porcje rosolu, pieczona piers z kurczaka, troche salatki jarzynowej, a co najgorsze spory kawalek makowca i sernika...Ufff, nie chce mi sie nawet liczyc ile to kcal...
No coz, w takim razie nie od poniedzialku a od wtorku kolejne podejscie do diety.
Musze sie jakos pozbierac i dac rade. Jestem pewna, ze dam.
Pozdrawiam serdecznie!!!
Trzymaj się malutka http://fmania.pl/images/smiles/1044196145.gif teraz będziesz miała własnego anioła stróża, który zawsze będzie z Tobą http://fmania.pl/images/smiles/przytulenie1.gif
na pewno jest Ci cięzko i wiem, ze żadne słowa nie sa w stanie Cie pocieszyć...
ale pamiętaj ze babcia pozostanie w Twoim sercu
biedactwo z Ciebie - nie znajde slow, zeby Ci bylo lepiej, bo co bym nie powiedziala to bol w sercu jest - to po prostu trzeba przebolec... kazdy kiedys odejdzie
sciskam Cie mocno - trzymaj sie cieplo :*
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...936/weight.png
SKARBEŃKU JESTEŚMY Z TOBĄ.NIC SIĘ NIE MARTW WSZYSTKO SIĘ UŁOŻY.WASZKA MA CAŁKOWITĄ RACJĘ TERAZ MASZ SWEGO ANIOŁA STRÓŻA.TRZYMAJ SIĘ