jej kochana ja tyle sie naprodukowałam a tu jakies fizu miziu kompa i netu i wszytko znikneło...
no to moze ogólne przesłanie całego mojego postu! uda Ci sie! uda Ci sie... nie musisz w siebie wierzyc, wystarczy ze ja wierze w Ciebie!
Ile razy sie tu spotykałysmy na forum... i nadal stoimy w miejscu... pomysl szkoda czasu... trzeba działać, żebys za rok mogła na plaże wyskoczyc w bikini... myslisz, że to nie osiagalne... phiii... to całkiem realne
Popatrz z lewej strony na mój pasek... i co widzisz 73kg!! wieloryb, tak myslalam o sobie jak i Ty... było to w stycziu jeszcze... w maju juz było 61... pozniej przerwa w diecie, ale dalej jestem i ni nie dam za wygrane ! do swiat moze mi sie uda! chce jechac na swieta do tesciow w rurkach (obiecałam sobie ze 5 kg je sobie kupie) no i moim nowym nabytku kozaczkach na mega obcasie jak dla mnie... a czemu? chce zeby moi tesciowie widzieli ze ich syn ma piekna zone, a nie jakies szkaradztwo, ktore w tamtym roku przyjechało do nich sie zapoznac i wazyło 73kg... ty na pewno tez masz swoje marzenia.. miło sie widzi podziw w oczach innych... ale jaka jest satysfakcja dla siebie...
ja trzymam za ciebie kciuki i mam ogromna prozbe... jak Ci sie nie uda raz, najesz sie to wroc... nie gin.. ja tu bede ... czekała i wspierała
Musi Ci sie udac... koniec z bezradnoscia i wiecznymi marzeniami... czas je zrealizowac!
buzka:* i pisz pisz pisz !
Zakładki