Witam wszystkich
Mam na imię Dorka , 28 lat i ażżżżżżżż 125 kg ciała. Moim marzeniem jest schydnięcie przynajmniej do 80-75 kg. Bościu ależ swiat byłby wtedy fajny i chudy haha
Odkąd pamietam byłam grubaskiem. najpierw uroczym dzieciątkiem z dołeczkami i wałeczkami a potem z wałkamiii tłuszczyku.Na namowy mamy i zakazy jedzenie reagowałam płaczem i obrażaniem się. A dziś mówie i tak że wszytsko przez moich rodziców ze mi pozwolili tyle jeść . Oczywiście to teraz tylko żart ale wcześniej gdy byłam nastolatką tak myślałam. Wiem że to że jestem gruba zawdzięczam tylko sobie. Nawet gdy wyczynowo trenowałam pływanie nie wygladałam jak szczupła osóbka zawsze byłam okragła. Uwielbiam pływanie ale dziś wstydze sie chodzic na basen a jak jestem nad jeziorkiem zawsze staram sie być tam gdzie nie ma ludzi a jak ś ato sami wiecie
To odchudzanie zaczełam pod namową mojego męzczyzny ale również pod nadmiarem spojrzeń i głupich przycinków ludzi- straszych ludzi.
Niewiem czy się uda ale staram się.
Wiem że jeżlei schudnę bede miała wiekszą szanse na zajście w ciąże. Marze o dziecku ale teraz jakoś sie nie udaje.
No ale narazie skupię sie na odchudzaniu na głubieniu tej masyyyyy ciałka jaka mi przez 28 laty zdąrzyła sie nagromadzic.
Jestem w drugim dniu odchudzania , narzie jest spoko choć wiem ze nie bedzie łatwo - już to nieraz przerabiałam. Ale co tam myśl o tym że mogłabym wyjśc na plaże i nie wstydzic sie dodaje mi sił. Hihi przyszła mi jeszcze jedna myśl do głowy - no i oczywiscie szzczuplejsza napewno spodobam sie bardziej mojemu meżczyznie w frywolnej koszulce haha > No nic to na dzis wszystko pa
Zakładki