-
Aniu, nie załamuj sie!
Trzeba sie podniesc i isc dalej..
moze te 2 kg.. to po prostu "zapchany żołądek".. ?
głowa do góry..
jestesmy w tej samej sytuacji..
:*
-
Hej Ancaa!
hmmm, jakbym widziała siebie - też przez szaleństwa jedzeniowe przybrałam 2 kilo... Ale po paru dniach dietki waga spada przynajmniej o kilogram, bo żołądek (jak słusznie pisze bytherainbow) już nie jest zapchany a zdrowo niepełny
Nie przejmuj się, głowa do góry!
Może jakiś sport w weekend albo oczyszcząjaca dietka warzywno-owocowa?
Trzymaj się ciepło, pozdrawiam!!
Nie jesteś sama
-
Dzieki za wsparcie...Buziaczki za to duże
Tak ..wlasnie zamierzam dzisiaj diete warzywną...duzo plynow,troche bialka i duuuzo ruchu
Wybieram sie wlasnie na wycieczke rowerowa..mysle ze ok.60 km.Uwielbiam rower ale nie czuje zanadto,żeby miał duzy wpływ na xznikanie sadełka.
Walczymy dalej...co prawda tickerek sie przesunął nie tu gdzie trzeba,ale cóż...
-
tyle. ile ty ważysz, a ja chyba nigdy nie ujrzę na mojej wadze ale jakoś się tam staram. Tobie też tego życzę, to znaczy wytrwałości a potem zobaczysz co z tego wyjdzie
pozdrawiam :*
a ja jestem tutaj
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=300
-
a teraz nowy dzionek i nowe możliwości!
trzymaj diete!
buziaki :*
-
Myślę że jak się teraz przyłożysz to 2 kg znikną w mgnieniu oka. Głowa do góry kochana!!! Walcz dalej!Powodzenia!!! Pozdrawiam cieplutko!!
-
Najważniejsze to po wpadce nie załamywać się tylko walczyć dalej.
A po 60 km rowerkiem i dietce napewno juz po szaleństwie węglowodanowym nie ma śladu.
Życzę wszystkim miłego poniedziałku
-
Hej Dziewczynki!!!
Jak leci??? Cisza zapadła tutaj, nie wierzę żebyście wszystkie porzuciły odchudzanko!!! Ja się trzymam, ale to na razie drugi dzień, więc żaden wielki sukces. Ale zawzięłam sie mocno, tak, jak za pierwszym schudnięciem i licże nawet kalorie z pomidorków i sałaty :P Poza tym byłam na aero wczoraj i dzisiaj (chociaż dzisiaj mój zapał był już nieco przygaszony... ).
To co, nie poddajemy się??? 68 to dopiero początek zabawy
Pozdrowionka i czekam na wieści (mam nadzieję, że dobre )
-
W dietce dalej trwam a dziś rano waga leciutko drgnęła i jeżeli tylko wytrzymam przez sobotę i niedzielę bez pokus, to może w przyszłym tygodniu będę mogła odnotowac utratę kilograma.
Najtrudniej mi utrzymać diete w wolne dni jak wy sobie w te dni radzicie
ancaa gdzie się schowałaś WRACAJ
gatita trzymasz się dzielnie tylko pozazdrościć.z takim nastawieniem kilogramy napewno szybko spadną.A może już jakiś sukcesik
-
Grimko..jestem,jestem...zagladam tu codziennie ale nie mam odwagi się odezwać...bo strasznie popłynęłam...
dzisiaj wresczcie byl pierwszy w miare normalny dzień...chyba hormony szaleją i nie radze sobie przed okresem..
Przybyło mi na pewno dużo,ale mam nadzieje ,że teraz jakoś będzie lepiej.
Zaczynam walkę na nowo...który to juz raz......
ale cieszę się ,że jesteścvie...bo już zupełnie nie miałabym mobilizacji...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki