Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 26

Wątek: Biorę się za siebie!!!

  1. #11
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    mandragora zazdroszczę Ci zapału do ćwiczeń. Ja kiedyś ćwiczyłam tzw.. szóstkę, ale gdy ją skończyłam dość miałam innych ćwiczeń.Teraz czasami jeżdżę na rowerze.
    Co do mięsa i wędlin zgadzam się z Tobą , ja szybciej sycę głód nabiałem i owocami.
    Unikam też pieczywa chociaż z tym bywa różnie.
    Jest mi teraz troszkę ciężko bo mimo diety moja waga uparcie stoi w miejscu.

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

  2. #12
    mandragora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wbrew przypuszczeniom jako bezrobotna wcale nie mam tak wiele czasu na siedzenie na forum
    Dziś już za mną kolejna rozmowa kwalifikacyjna, zakończona sławetnym "oddzwonimy"...
    Jestem jednak dobrej myśli. I radosna, bo dietka idzie zgodnie z planem.
    Wczoraj na śniadanko zjadłam sałatkę jarzynową z sosem vinegret (300 kcal) na obiad makaron z sosem pomidorowym i serem (400 kcal) a na kolację ziemniaczki pieczone z pomidorem, cebulą i płatkami migdałów (300 kcal). Oczywiście niektóre z posiłków mają kilka kcal mnie lub więcej, trudne i szalone byłoby odkrajanie 1/10 kromki chleba byle tylko nie przekroczyć zamierzonej ilości kcal Przyjełam możliwe różnice 5% czyli 50 kcal dziennie.
    Wczoraj wieczorem wypiłam też 3 piwka ale tych kalorii nie liczę. Alkohol traktuję jako punkt programu z którego nie zrezygnuję bo lubię i jakieś przyjemności mieć trzeba
    Muszę kończyć bo mam gości więc ... do następnego!
    Pa!

  3. #13
    mandragora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    I już jestem wolna więc jeszcze słów kilka o dniu dzisiejszym
    Rano na śniadanko wsunęłam maślankę z otrębami jabłkowymi i jabłko (300 kcal) na obiad kawałek tarty z porem (400 kcal) a kolacja jeszcze przede mną ale będzie to sałatka z pomidora, sałaty, rzodkiewki i czerwonej fasoli z sosem vinegret.
    Co rano ćwiczę wytrwale a jutro, poza porannym treningiem wieczorem rowerek stacjonarny i stretching.
    I jutro znowu piwko z przyjaciółkami... Samo w sobie uważam za niegroźne jeżeli pilnuję diety, niestety strasznie wzmaga apetyt za to tłumi zdrowy rozsądek i łatwiej wtedy skusić się na białą bułę z pasztetem i majonezem o północy... Dlatego dni kiedy wybieram się do pubu są dniami wysokiego ryzyka
    Ale trzeba mieć jakieś przyjemności. W końcu zdrowa dieta powinna trwać całe życie a popijanie całe życie wody mineralnej w knajpce czy na imprezie przekracza moje możliwości
    Trzymajcie więc jutro wieczorem kciuki!
    Wracam do Was w piątkowy poranek!


  4. #14
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kciuki trzymam
    Boję się ,ze niedługo też mogę mieć też problem z pracą . A myślenie o tym sprawia ,że mam podły nastrój.
    Waga nadal stoi w miejscu ale walcze dalej, mój mąż wyjechał więc w domku mam same nisko kaloryczne rzeczy i nimi się raczę /tyle, że bez widocznych efektów/.


    Życzę miłego wieczoru

  5. #15
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    mandragora co z Tobą Co z Twoją dietą

    WRACAJ

  6. #16
    mandragora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jestem, jestem... dzięki za troskę i wsparcie! To miłe!
    Co robiłam przez ten czas chyba mówić nie muszę... głównie jadłam... Wstyd przyznać.
    Efekt:

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


    Czyli jeszcze gorzej niz było... Obiecałam sobie powrót do diety od 1 października bo łatwiej zacząć wraz z nowym miesiącem. Ale to był weekend
    Więc od poniedziałku. A tu wczoraj niespodziewane zaproszenie na kolację. A dziś o 13:00 mam rozmowę kawalifikacyjną i z nerwów zjadłam już furę kanapek
    Beznadziejnie się z tym czuję...
    Nie potrafię dać sobie kopa w tyłek i się zmobilizować znowu. A zresztą jak widać mój zapał jest słomiany...
    Ale może od jutra? Tak, na pewno. Tylko co będzie po piątkowych urodzinach przyjaciółki? Może znowu być problem... Trzymajcie kciuki!!!
    Do jutra! Pa!

  7. #17
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cieszę się , że wróciłaś
    Już prawie czternasta godzina mam nadzieję ,że rozmowa wypadła pomyślnie , stres odpuścił i możesz spokojnie zabrać się za dietę.
    Głowa do góry a zapał gdy zaczną spadać kilogramy sam się objawi.
    Miłego dnia

  8. #18
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Mandragora!

    wróciłąś i to już coś
    dasz radę, większość z nas tu zaczyna (ja też i to często ), zajada, później wraca i chudnie

    nie dawaj się rozmowom, pracy, braku pracy, itd
    tylko walcz o siebie, bo Ci się to należy !
    warta jesteś najlepszego i w wyglądzie, i w pracy, i wogóle

    pozdrawiam gorąco

  9. #19
    mandragora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jestem, jestem. Tylko z dietą kiepsko. Każdego dnia mówiłam sobie sławetne "od jutra" a następnego ranka nie miałam kompletnie energii do ćwiczeń, ochoty na twarożek tylko chęć klapnięcia z książką i furą kanapek na fotel... Siedzenie w domu i brak pracy mnie dobijają a niestety zawsze szukałam pocieszenia w jedzeniu...
    Na szczęście takie chandrowe nastroje są okresowe!
    Wczoraj wreszcie zmobilizowałam się do powrotu do zdrowego trybu życia!
    Rano godzinny trening a w ciągu dnia 1000 kcal.
    Śniadanie: szklanka mleka, 1/2 jabłka i 3 ciasteczka LU Petitki GO! - 302 kcal,
    Obiad: duszona pierś z indyka z kapustą - 400 kcal,
    Kolacja: ryż z warzywami po chińsku: 301,2 kcal.
    Zrobiłam zapas herbatki System Slim Figura a poza tym wczorajszy dzień był dniem dla urody
    To niesamowite jak dobre mam dzisiaj samopoczucie i jak wiele energii!
    Ostatnio wpadłam w błędne koło - jest mi smutno z powodu braku pracy więc się najem, jest mi jeszcze smutniej bo tyje, chce się odchudzać ale nie mam energii bo jestem przejedzona itp., itd.
    Czas dać sobie ostrego kopa I nie panikować, w końcu jestem bezrobotna dopiero 1 i 1/2 miesiąca
    Obiecuję (sobie przede wszystkim!), że zacznę robić to co jest dla mnie dobre!
    Pozdrawiam Was serdecznie! I do jutra

    PS: Szkoda, że nie chudnie się tak szybko jak się tyje..... Moja waga niestety ostro zareagowała na ostatnie wcinanie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Jak wiadać zbliżam się do drugiej strony skali

  10. #20
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    To prawda .
    Nie poddawaj się choć wiem po sobie ,że to nie takie proste. Mnie też dopadają ataki obżarstwa ale potem biorę się w garść i zawsze jest jakiś efekt /ostatnio bardzo malutki / .
    O herbatce też czytałam tu na forum i jak ją gdzieś spotkam to kupię. Napisz jakie jest Twoje zdanie na jej temat
    Miłego dnia i weekendu

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •