może sie uczy? :>
Wersja do druku
może sie uczy? :>
agasek ani się nie uczył, ani nie miał problemów z netem (jeżeli już to z sobą :? )
ani nie mikołajkował z Pawłem
agasek siedział od 8-2o na uczelni :?
a potem spał :)
no wcześniej jeszcze się strzelał fochy :?
kiepski dzień miał tak ogólnie
ale już jestem spowrotem :)
dzisiaj zjadłam już 8oo kcal, to dużo jak na tą godzinę, co?
ale postaram się, żeby dalej było lekko :)
dzisiaj znów do 2o zajęcia, więc nie będzie kiedy jeść :)
i miałam pojeździć na rowerku :? obiecywałam sobie
ale wolalam wpaść do Was na trochę, bo i tak mam już zaległości ;)
a teraz musze głowę myć, bo już wyglądam gorzej niż źle :?
wstyd w ogóle :P
a co do prezentów... ja kupiłam sweterk :) to trochę duży prezent jak na Mikołaja, ale bardzo chciałam, żeby Paweł go miał :)
a co do świąt to potem Wam powiem :)
a co kupujecie całej reszcie, hm? mamie, tacie, rodzeństwu? bo ja mam z tym wielki problem :?
strasznie lubię kupować prezenty w ogóle :) ale im coś wymyślić? ;)
madyiara: te świąteczne bokserki sa strasznie słodkie :) ja też o tym myslałam, ale ile bokrerek można kupować ;)
idę już
więc trzymajcie się cieplutko, jeżeli już dzisiaj nie wpadnę, będę na pewno jutro
papap Kochane :*
no bokserki to chyba odpadają... :?
co do reszty...jednemu bratu książke, drugiemu nie wiem...mamie też nie wiem, ale wymyślę coś ;)
3maj się i nie strzelaj już fochów ;)
hmm ja to mam brak kasy ...to nie wiem jeszcze jak to bedzie z tymi prezentami :?
ech... ja ostatnio tez ciągle na minusie :?
ja miałam stypendium...wydałam wszystko na książki... :?
tak to jest z tą kasą, trzeba kombinować :)
mam ten luksus, że na prezent dla mamy daje tata, dla taty składam się z bratem
dla brata... jakoś się ma
a dla Pawła w tym roku prezent mam za darmo :)
trochę oszukane, ale nie zarabiam, więc skąd mam mieć :P
kurde, kieszonkowe zawsze znika w sobotę :P
sama nie wiem na co...
i potem na nic nie mam :P
ale nie powinnam narzekać, bo i tak na wszystko raczej dostaję ;)
słodkich snów Ślicznotki :*
no i ja bede musiala pokombinowac przyanajmniej z mama bo ma urodzinki :D
a moja jutro ma imieninki :P i daletgo do domku jade... ale.. na szczęscie siostra mnie z finansami poratowała :D
moja też ma urodzinki...za tydzien w sobote... i 5.01 :D dwa razy w roku ma :P bo ją przepisali ;)
a moja nic na szczęście nie ma :)
noemcia: jak to przepisali??? :shock:
ale w sumie fajnie :) dwa razy w roku mieć urodziny ;)
normalnie, w urzędzie ma zapisane, że się urodziła 05.01 a nie w grudniu wcześniejszego roku - odmłodzili ją :lol: :lol:
hehe.. moja tez tak ma :P ale jej az tyle nie odmłodzili... nawet raczej postarzyli o 3 dni... :D
urodziła się 29 sierpnia a w dokumentach ma 26 żeby dziadki mogli wziąc jeszcze rodzinne za sierpień :lol:
to jest o tyle dobre, że jak się zapomni o jednych urodzinach to można się zrehabilitować na drugich :D
no u mnie to się raczej zapomnieć nie da bo... moja siostra ma urodzinki w tym samym dniu :P a Ona nie omieszka mi o nich przypomniec :D
śmiesznie macie :) u mnie nikt nikogo nie przepisywał :P
ale za to moja mama 1 kwietnia się urodziła, w prima aprilis :)
ja sie urodziłam w 3 rocznice śmierci mojego dziadka +/- o tej samej godzinie o której on zmarł...a siostrzeniec sie urodził w urodziny prababci ;)
u mnie nie ma żadnych przypadków z takimi urodzeniami w jakiś tam dzień czy coś..
i na szczęście nie mam żadnej okazji oprócz okazji by kupować prezenty dopiero w lutym urodziny mamy..
dobrze że już piątek.. :)
ja sie urodziłam w tym samym dniu co moj pradziadek i kilka innych osob z mojej rodzinki w innych pokoleniach :lol: a tak ogolnie to termin mialam tez na 1 . 04. i mialam byc takim "zartem" jednak bylam takim mini wczesniakiem i przyszlam na swiat kilka dni wczesniej
ja też bnyłam takim.. moni wcześniakiem :P termin miałam na Dzień Kobiet... ale wyszłam troche wcześniej.. :P gdybym wyszła 4 dni później to... miałabym dopiero 5 lat :D
ja sie urodziłam 3 tyg przed terminem :D
Agassi, odezwij sie :D
jestem :)
dzisiaj miałam ciężki dzień :)
na 9 do kościoła
potem z mamą na zakupy
pbeszłam chyba ze 1oo sklepów z butami
i w końcu coś znalazłam
takie botki wojskowe :)
bo w kozaczki się nie mieszczę :?
ale te też są ładne :)
i jeszcze dostałam takie sweterek czarny, wiązany, króciutki
własnie taki, jakiego szukałam
bez żadnych naszyć, aplikacji czy koronek :)
potem był obiadek
a potem malowałam pierniczki :)
i zjadlam 5 ;) ale bez lukru
no... lukier z palców zlizywałam :P
ale już więcej nie jem narazie
zjem tylko kolację wieczorem
a teraz tak jak obiecałam, idę na rowerek :)
ja tez muszę sobie jakieś buciki kupić...ino gorzej z pieniędzmi...może braci naciągnę :D
pedałuj pedałuj... :D
ech te pieniążki.. ja już się zastanawiam ( a dopiero co dostałąm miesięczny wikt) jak to zrobić, żeby przeżyć do 10 stycznia... i kupić prezenty :? jedno wiem... łatwo nie będzie :(
buraczq: na pewno dostaniesz jakieś pieniążki na święta :)
ja mam 5o zł, mój brat też :P i to powinno nam starczyć ;)
kurde, mój komp jest tak zamulony, że aż mi się nie chce tu wchodzić :?
normalnie cholera mnie bierze, bo na wszystko muszę czekać 1o razy dłużej niż normalnie :?
a wczoraj był oczyszczany
chyba będzie trzeba wszystkow wgrać od nowa :?
u mnie też by się przydał format C :?
a najlepiej kostka pamięci bo odkąd kupiłąm większy dysk to jest tragedia... :(
co do pieniążków.. oj nie wiem... ja biore kredyt studencki :( a tu trzeba kupić prezent siostrze, szwagrowi i rodzicom... zapłacic za akademik... i jakos przezyc.. no a przydałaby się jezscze jakaś bluzka na sylwestra :P hehe...
ale dam rade! zawsze daje :P
ja jeszcze na chwilke wróce na wątek z butami - jestem taka wkurzona bo sobie kupiłam kozaczki w Daichmanie i takie idealne dla mnie na suwaczek ze szpicem tak fajnie modnie marszczone i bez obcasika ( bo ja nie umiem na obcasach chodzic :P ) i byłam taka szczesliwa ...a tu po kilku dniach chodzenia mi sie czubki zaczeły rozklejac :shock: no cholera jasna !!!!! myslalałam ze rozwale ten sklep :twisted: mieli szczescie ze dali gwarancje na 2 latka ... buty juz sa w reklamacji ...mam odebrac 19.XII...a póki co dreptam jak osioł w pólbutach :?
ja też chodzę w półbutach póki co :P
hej :)
noe: a ja od początku października w kozaczkach :)
marlenka: współczuję :?
dlatego ja wolę kupić porządne buty
akurat na to nigdy nie było mi żal kasy
bo kurde dobre buty to podstawa :)
i spodnie :)
i kurtka :)
to takie rzeczy bazowe
a resztę, jakieś bluzeczki, bluzki, sweterki mogą być tanie :)
nawet lepiej jak są :)
heh, też nie umiem chodzić na obcasie... a obcasy wyszczuplają :twisted:
już jestem w tym wieku, że czas się nauczyć :)
a jakbyście miały problemy z butami na obcasach, bo Was stópki bolą
to polecam takie wkładki scholla sylikonowe
kosztują trochę bo 3o zł chyba
ale rewelacja :)
no... idę jeździć na rowerku :)
bo już i tak za dużo zjadłam jak na tą godzinę :?
a na czym polega ich działanie jesli moge zapytac ?;p
czego Marlenko?
obcasów??
one optycznie wyszczuplaja sylwtke.. bo dodają przeciez tych kilku cm :P
powodują, że stopa się nie przesuwa i przez to nie obciera
te scholla mają jeszcze takie wypustki
a ja właśnie z Pawłem wymysliłam, że będziemy takie produkować :D
więc jak wyjdzie, to Wam wyślę ;)
tylko wiadomo, że nie będą takie super
ale przecież ich nie widać ;)
ale mnie dawno w tej czesci forum nie bylo ....
dzieki agasku za odpowiedz :wink: moze sobie takie kupie i dam do tych butów na obcasach bo mnie niemilosiernie bola nogi po nich...
ale juz dosc o nogach bo ja po prostu cierpie:( napisalam u siebie szczegóły...i konsekwencje tego bółu...ehhh ide chyba sobie zrobic to capuccino z milka humor sie poprawi bo słodkie :p - i widzicie ...jakie mam sposoby---->słodkie ehhh
marlenka: kup, kup :)
bo ja raczej wysyłać nie będę, bo nasz eksperyment nie wyszedł ;)
tzn zobaczymy, może jeszcze coś da się zrobić
ale chyba straciłam nadzieję ;)
jestem już po śniadanku (płatki z mlekiem i jogurt)
i zaraz jadę na uczenię :?
świetny plan na niedzielę rano, co?
ale trudno
mam nadzieję, że uda mi się poprawić te cholerne robale :?
i może się jeszcze za coś zabiorę
a wieczorem zaczynam się uczyć chemii... koło dopiero w czwartek, ale tym razem muszę porządnie się tego nauczyć, muszę :(
miłego dnia Dziewczyny :*
no więc 3mam kciuki za Twoje edukowanie się ;) pozdrawiam :*
zdałam :)
ale ten pan chyba po prostu mnie lubi ;)
chemii jeszcze nie zaczęłam powtarzać :(
dzisiaj będę musiała zacząć
kurde, jakoś brak mi mobilizacji
nic mi się nie chce
a potem zabieram się za wszystko na ostatnią chwilę i efekty są :(
no właściwie, to ich nie ma ;)
ładnie jeżdżę na rowerku
codziennie pół godziny :)
akurat to jedna z nielicznych rzeczy, z których jestem zadowolona ;)
bo dietkować mi się nie chce ;(
kompletnie mi się nie chce :(
zróbcie coś ze mną ;)
no... idę się uczyć
buziaki
no i ok - ten pan nie ma wyjscia bo Ciebie nie da sie nie lubic :P ja tez zaraz jade na uczelnie a co do mobilizacji nie jestem najlepszym przykładem do dawania rad :wink:
halo?
Agassi może tak zaciekle ćwiczy albo się uczy?:D
cześć :)
chemii sie nie muszę uczyć, ale to już pewni wiecie :)
jeżeli nie, to już mówię :)
dostaliśmy wszyscy po 2 punkty gratis z okazji świąt :) już mam wolne, ćwiczenia zaliczone i koła nie piszemy :)
i bylam bardzo szczęśliwa, ale humor popsuła mi moja babcia
grrrrrr
szkoda słów normalnie :?
ja tu skaczę, latam, żeby mój kuzyn mógł do nas dzisiaj przyjechać
ale ona zaplanowała inaczej i tak musi być
gdyby nie to, ze jest stara i chora, to bym jej powiedziała, co myslę na taki temat
cóż... rodziny się nie wybiera :?
a teraz pójdę sobie porowerkować, żeby spalić cuś...
jestem stary obżartuch
w dodatku przed okresem
dzisiaj chyba lepiej się do mnie nie zbliżać :twisted: