widze że skorpiony mają podobne plany na najbliższy rok ....wyjazd za granice :lol:
a poza tym obie zrobiłyśmy sobie detox słodyczowy i już nas nie ciągnie :lol: :!:
super :!:
pozdraiwam :lol:
Wersja do druku
widze że skorpiony mają podobne plany na najbliższy rok ....wyjazd za granice :lol:
a poza tym obie zrobiłyśmy sobie detox słodyczowy i już nas nie ciągnie :lol: :!:
super :!:
pozdraiwam :lol:
oj to ja rzeczywiscie malowana lala jestem :D nie wiem jakos do 17-18 roku zycia nie robilam nic-kompletenie...makijaz gora maskara apotem jak sie rozszalalam...i wlosy maja blond pasemka...i wtedy sie czuje dobrze...lubie byc blondyna nio....ale wiecie moze to sie czasem po mamie ma...bo moja to zawsze elegancka i na wysokim obsacie( mimo iz nie jest szczuplutka) i zawsze makijaz i wlosy farbuje..wiec jak sie ogalada jako dzeicko taka mame to sie to jakos wpaja...albo wplyw przyjaciolek???albo ja kiedys bylam konsultanka oriflame...no to probowalam...cere mam nadal ok!!!!ale nie jestem osoab ktora piec razy dziennie makijaz poprawia, nie nosze pudru przy sobie...jak rano naloze to na caly dzien...nio....a tu w Niemczech to wogole jest inaczej...dziewczyny czesto sa ubrane tak samo-to co modne musi na pupie byc....albo czego strawic nie moge to elegancki plaszcz i adidasy...ok nie bede mowic ze to juz tylko buty na obcasie maja byc...ale typowe adidasy??? no i czasem mojego ukochanegop do porzadku pzyprowadzam....mowiac mu co ma ubrac...bo u niego w rodzinie sie wogole wagi do wygladu nie przykladalo...i np w Polsce lubie to ze na mature egzaminy kazdy jest ladnie ubrany, na swieta-ma to cos wyjatkowego w sobie( NIE CHODZI MI O WYBORY MISS_KTORA NAJLEPIEJ W KOSCIELE WYGLADA :wink: ) nio a tu jest normalnie...zawsze normalnie...moj chlopak twierdzi ze przesadzam i ze Niemcy s apod tym wzgledem bardziej wyluzowani...a z uplywem czas i ja sie troche zmieniem rezygnujac z ukochanej elegancji na wygode!!!!!1
a le sie rozpisalam...heh gdybym tyle na egzaminie z prawa napisala :wink:
Hej dziewczynki, ale Wam się temat rozwinął :D
Ja dziś miałam dzień totalnego lenistwa, w końcu należy mi się po ciężkim tygodniu pracy :roll:
Tak się rozleniwiłam, że nawet kompa nie chciało mi się odpalić
Byliśmy dziś z misiem na wycieczce po mieście i spodnie sobie kupiłam, 36 rozmiar kurna :D
Ale to było zabawne, najpierw wzięłam 40 bo przeważnie w tym rozmiarze kupowałam - za duuuże, potem wzięłam 38 - no takie troszkę luźnawe, no i przymierzam 36 a tu idealnie leżą. Tylko wiecie tu mają zaniżone te rozmiary :roll:
Miłego wieczorku życzę i pozdrawiam
Hej!!!
Ja to pasemka mam naturalne - od zawsze mi włosy w kilku odcieniach rosną. I dobrze, bo na farbę i inne takie bym się nie zdecydowała, bo potem trzeba powtarzać (odrosty). Na szczęście mi brwi jakoś normalnie rosną i nigdy ich nie musiałam regulowac - cholera by mnie wzieła z takim dziubaniem. Puder - świeci mi się po nim gęba szybko, więc odpuszczam.
Dużo lepiej się czuję ładnie ubrana, itd., ale wtedy jest z reguły:
:arrow: mniej wygodnie
:arrow: za dużo zachodu
Dlatego ja makijż itd. to tylko od wielkiego dzwonu...
Ale macie rację - warto czasem... a może częściej niż czasem? :wink:
Pozdrawiam :P
Dzień dobry dziewczynki!!!
Wpadłam tylko się przywitać i życzyć miłego :wink:
Tapetę już nałożyłam, oczka umalowałam i zaraz lecę do pracki :D dziś do 17
Do zobaczenia wieczorkiem buziaczki
efcia: mi przeszła ochota na słodycze? a to dobre :lol: :lol: :lol:
miło mi, że wpadłaś :) jak dietka?
madyiara: każdy lubi coś innego :) mam koleżanke, która chyba od gimnazjum codziennie chodzi w szpilkach, spodniach w kant i sweterkach i eleganckich bluzkach :)
ale Ty? pani fitness? myślałam, że wolisz sportowe ciuszki :)
cocci: ja też mam w niektórych miejscach jaśniejszy blond :) i panie fryzjerki się czasem pytały czy robiłam pasemka :)
peszka: jaki masz kolor włosów? nie słuchaj głupich koleżanek, zazdrosne są :) :) :)
brwi czasem reguluję :) czasem trzeba lekko skorygować, ale kształt mają dobry
tylko też nie zawsze mi się chce :)
asiula: w Twojej pracy to makijaż chyba jak najbardziej wskazany co?
miłego dnia i nie zamęcz się tam biedulko :)
ja zaraz lecę do chemii
potem sobie zrobię przerwę i poćwiczę
i jeszcze obiad muszę zrobić
jak ja robię obiad, to są naleśniki, bo tylko to umiem :)
i nie zaliczyłam tej cholernej mapy, więc będę musiała ją poprawiać. w przyszły piątek :? a w ten sam dzień mam egzamin z botaniki
super po prostu :?
miłego dnia :*
a ja zaraz spadam na uczelnie .........wpdałam tylko zobaczyc jak tam sobie radzicie :) widze ze temat diety osuniety a zajełysmy sie makijazem itp.
wiem moze któras z was zna srodek do ochrony włosów pod prostownice ?:D
:arrow: agassi ja uwielbiam eleganckie ubrania....i swego czasu nie umilam w adidasach chodzic :roll: bo mi obcasa brakowalo...nio ale teraz na sportowo do fitness biegam a jak dla mnie to jak lubie...nio al eze daleko dojezdzam na uczelnie to juz nie kupilam 8cm obcasow tylko prawie plaskie kozaki..i mam inne tez plaskie buzty...jka to moj kochany powiedzial-zmienbiam sie...
p.s dzis bez tapety jestem....
trzymajcie sie
:arrow: agassi to dla calej rdzinki obiad byl??? ja dzis gotowalam makaron z brokolem i sosem serowym-pacha bylo!!!1ale ten soso to z torebki bo w sesji czasem warto czas oszczedzac!!!
oj ja tez raczej wole na elegancko...jakos wtedy bardziej kobieca sie czuje :) choc obcasów to ja duzych nie nosze...bo nie umiem ;p
Ja będąc w Polsce też lubiłam się często wystroić, a tutaj ciągle na sportowo, a do pracy w uniformie i płaskich wygodnych butach.
Jak byłam w Anglii 2 lata temu przez 5 miesięcy też ciągle chodziłam na sportowo i po powrocie do Polski musiałam od nowa się uczyć chodzić na obcasach bo nogi poprostu się odzwyczaiły, dziwne to było uczucie :roll:
Agassku faktycznie do pracy makijaż wskazany, także chcąc nie chcąc muszę codziennie się malować
A tak w ogóle mam mały dylemacik bo kumpela teraz wróciła z Polski i przywiozła mi Pawełka i Milkę i kurna narobiła mi problemu bo nie wiem jak długo się będę umiała powstrzymać od zjedzenia tych słodkości :( Co mi radzicie dziewczyny :?:
Jak Wy potraficie powstrzymywać się od takich pokus :?:
Pozdrawiam
Ja nie potrafię. Jeżeli przyniosła i zostawiła, to dorwałabym jakiegoś współpracownika i w srodku największego ruchu w pracy zjadła na pół Milkę jednego dnia, a nastepnego dnia Pawełka :wink: . Jeśli to są tylko dwie rzeczy i więcej Ci nie da, a maja leżeć i Cię męczyć całymi dniami to lepiej je na raty "zneutralizowac". Szkoda zdrowia na stresy :P :wink: ! Myślę, że taka opcja jest dużo lepsza niż przeciągające się stresowanie się zawsze wtedy, gdy przebywasz w promieniu kilu metrów od tych dwu batoników. Ale to radzę Tobie, bo:Cytat:
Zamieszczone przez asiula81
:arrow: pół Pawełka w największym ruchu w pracy od razu spalisz
:arrow: przyniosła raz i nie będzie więcej przynosić, a poza tym się nie objadasz i nie leży to na kilogramy u Ciebie w mieszkaniu, więc będzie to taki one-off
Pozdrawiam :P
Dzięki cocci za odpowiedź :P
Wiesz, jeszcze pomyślę, ale właśnie rozłożę sobie na raty i tak już mam wyrzuty sumienia bo w sobotę zaszalałam ze słodyczami i po tym szaleństwie bardzo mi z tym było źle (w sensie emocjonalnym) i teraz cały czas na siebie patrzę i wydaje mi się, że wyglądam gorzej i tylko się dołuję :( :( :(
mam nadzieję, że jakoś mi minie to załamanie i wszystko wróci do normy :roll:
Kto w ogóle wymyślił te słodycze, ja mam na ich punkcie hopla :cry:
czekolada ...
hmm ja tam bym tez raczej bym nie umiała sie powstrzymac ....jestem za tym aby jesc na raty ale sama bym pewnie zjadła wszystko na raz by nie kusiło :P teraz mam zakaz na słodycze :)
asiu tak ogólnie to czekolada to magnez i wartosci odzywcze wiec jezeli trzymasz ładnie dietke i nie za czesto to jesz to mozesz spokojnie sobie na to pozwolic :) poza tym mysle ze cocci dobrze radzi zjedz tak by zaraz spalic np w pracy ;D
No ja już po sniadanku:
2 kromeczki chlebka pełnoziarnistego z dżemikiem i Pawełek :D stwierdziłam, że najlepiej zjem go rano żeby go spalić (zaraz idę do pracy) AAAAle się zasłodziłam :roll:
Dziś weszłam na wagę ni i nie jest źle bo było 59.3 a jest 59.1 biorąc pod uwagę w sobotę dzień obżarstwa i w niedzielę lenistwo i zaniedbanie ćwiczeń to chyba całkiem nieźle :roll:
Życzę Wam moje kochane miłego dnia i trzymania dietki buziole
P.S. I nie zazdroszczę Wam pogody bo tu u mnie ciągle powyżej 10 stopni na plusie oczywiście i jeszcze ani razu śnieg nie padał, wcale mi to nie przeszkadza bo nie lubię zimy i mrozu pa
a mi sie nawet podoba ta zima ...tzn ten snieg ....tak pieknie jest....no ale fakt faktem ze mrozy sa za duze ... no ale dziewczynki mamy powód by ćwiczyc - rozgrzac sie ;p
tak, ślicznie jest
na pewno u mnie poza miastem :)
wszystko przysypane śniegiem
nie ma samochodów, śnieg się trzyma
i tak cudownie skrzypi jak sie chodzi :D
tylko dlaczego bardziej rozgrzewa mnie ciepłe kakałko od ćwiczeń??? ;)
asiula: ciepło macie, ale słońca pewnie brak co? a to pooduje niezłą deprechę :?
a wagę masz juz super :roll:
uciekam już spać
dobranoc Kochane :*
Hej dziewczynki Kochane!
Agassku waga nie jest zła, ale jakby było trochę mniej to by było extra :roll:
Co do słońca tutaj to wbrew pozorom czasem wychodzi, no i spodziewałam się tu o wiele gorszej pogody, wiatrów, deszczów a wcale nie jest źle. A ostatnio tak pięknie słoneczko grzało, że u mnie w knajpie ludzie wychodzili jeść na dwór, a mój misio wlazł na dach i pstrykał zdjęcia okolicy, taka piękna pogoda była :D Z reszztą jak będziesz chciała to wyślę Ci na maila :wink:
No i narazie żadna deprecha mnie nie łapie więc O.K.
Znów postanowiłam się wziąć w garść, przystopować ze słodkim i w ogóle bardziej zaostrzyć dietkę, zobaczymy jak mi to wyjdzie
Dziś sobie zwiększyłam podskoki na skakance do 500 :D
Pozdrawiam wszystkie odchudzaczki pa
ja mam fotki swojej okolicy, może Wam wrzucę później - jak wrócę ze szkoły :D pokażę Wam gdzie śmigam rowerem w lato :D
Asiula - trzymaj się dzielnie :)
Agassku - mam stepperek :D bracia naprawili...ale rowerka nie będzie bo jeden powiedział, że mi odbiło i że moge go mieć ale jak go sobie na balkonie postawie :P
3mcie się Słonka :*
Noe!!! Stepperek też jest fajny i rzeczywiście - dużo mniej miejsca zajmuje. Ja dlatego nie kupowałam rowerka właśnie - zeby nie zagracac całego dużego pokoju.
Brzuszki, melduję, robię. Zaczęłam od 20 i codziennie dodaję 1. Staram się te 20 to robić i rano, i wieczorem, ale czasem rano nie zdążę, bo każdy przetrzymuję 10-12 sekund, więc trochę schodzi. TYlko nie wiem co z szyją - wiem, ze mam jej nie napinac, ale mi tak do końca to nie-napinanie nie wychodzi... :? :( . Jak Ty to robiłaś?
Asiula!!! Widzę, ze "Pawełek" zneutralizowany, hi hi :wink: .
Agasku!!! Ja też uwieeeelbiam jak tak śnieżek pod nogami skrzypi. On tez wygłusza hałasy, wie nieraz jest tak ciiiicho :D !
Marlenko!!! NO, tak to jest z tą czekoladą... :D :oops: . Dobrze, ze ma te różne odzywcze, bo inaczej to w ogóle - głupio by było, ze tak się zdaży podjesć. Choc jak akurat wczorakj 2 cukierki czekoladowe, a tak to od jakiegoś czasu nawet nie. Objadam sie, niestety :oops: , ale raczej ytakimi normalnymi rzeczami.
Jak tam brzuszki ? :wink:
Witam!
Przyszłam się przywitać bo jesteśmy sąsiadkami a ja ( dzik..) jeszcze tu nie wpadłam :oops:
Na przestudiwanie całego wątku musze mieć trochę czasu więc proszę o troszkę czasu:)
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.
:*
Nu nu nu ! :roll: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez peszymistin
O brzuszkach Noe wiecej tu na wątku Agaska w okolicach 18-20stycznia.Cytat:
a to chyba jest u agassi w watku. O co chodzi z brzuszkami Noe???
W skrócie:
Brzuszki Noe - nazwa urzędowa brzuszków, które codziennie robiła Noemcia przez ok. ostatnie pół wieku, aby mieć brzuszek w jego obecnym stanie.
Ponieważ smęcimy za takim z Marlenką, Noe nas, bardzo słusznie zresztą, przegoniła do roboty :P . No to robimy :D !
Widze, ze Noe słynie ze swoich brzuszków, no i dobrze! Sliiiczny ma brzuch.
Miałam sen, a w tym śnie ( nie, nie wszyscy byli równi :) ) miałam brzuszek jak Noemcia.. eh marzenia. Tak na marginesie- od jak dawna Noe robi te swoje brzuszki? Tylko nie piszcie "od zawsze" czy "dawien dawna" :D
Pozdrawiam :*
Peszko!!! No nie chcę Cię przyprawić o kontuzję. Moze lepiej będzie jak Noe wytłumaczy?
Noe, please, poratuj! :P
Oj rozstepy- peeling z kawy codziennie, rekawica sizalowa ( bryyy ), preparaty na rozstępy, zimny prysznic - w taki sposób rozstępów pozybyła się moja koleżanka, tez po ciąży :).
Brzuszki niepełne to takie jakie robi pan w rajtuzach w ósemkach :). Podstawa pleców leży na ziemi i delikatnie odrywasz jedynie barki- to wystarczy. Pod brodę włóz piłeczkę do tenisa- tak mi radziła Trini i pomogło!
Buziak:*
Noe- prosze o kontrole tego co napisałam.. :*
Nie rób pełnych bo Ci się to na kregosłupie odbije!
Ja zaczynałam od 10 noebrzuszków ( tak się teraz na to mówi, tak? :) )a teraz robie 200- 4 razy po 50 więc się nie łam! :*
ooo tak kregosłup to podstawa! :D
No to wszystko jasne! :P
Pring!!! Dzieki za info o piłeczce (zastanawiałam się właśnie co zrobić, bo choc się staram to i tak darłam tę szyję do przodu :roll: :P
Mi o piłeczce powiedziała Trinia po tym jak krzyczałam, że mnie szyja boli :)
Pozdrawiam i miłego ćwiczenia :*
dzień dobry :)
witaj Pring :) fajnie, że zajrzałaś i widze, ze już sie zadomowiłaś :P
noe: a one Tobie chyba pomnik niedługo zbudują :P :P :P
czekam na fotki okolicy :) ja też mogę coś wrzucić, ale może w weekend :)
peszka: ja słyszałam, ze takie "spięcia" czyli te brzuszki niepełne są dużo bardziej skuteczne od tych zwykłych
i optymistyczna wiadomość, nie trzeba się katować :)
wystarczy trochę, ale porzadnie :)
ja zaczęłam robić 8 min. abs i myślę, że te ćiwczenia są warte polecenia :)
echhh moja chemia.
przemilczmy
dlatego biegnę do botaniki, żebyśmy nie musiały milczeć cały piatek :P
narazie zjadłam 6oo kcal
i czekam na obiadek
rybka dzisiaj
buźki :*
Cześć!
Bardzo tu sympatycznie więc sobie siadłam i słucham, od czasu do czasu nawet odpowiadam :)
Pozdrawiam :*
noebrzuszki :lol: :lol: :lol: :lol: bo padnę :D:D:D no ja robiłam albo normalnie - szybko, albo w umiarkowanym tempie, albo robiłam, zatrzymywałam się na 2-3 sekundy mając napięte mięśnie i wracałam z powrotem do leżenia :)
Hehe - to ja zatrzymuję na 10 sekund :D .
Ale i robie tylko...dziś (20+2)x2
Widzę, Noe, ze od jakiegoś czasu zamiast brzuszka króluje w Twoim obrazku kafka. No niech będzie - jeśli musi :roll: ... :wink:
Noebrzuszki - a jak je inaczej nazwac? A nawet jeśli się da, to czy warto - ? Na pewno nie :P !
hej aguś, waga na pewno ruszy nie poddawaj się ;)
heh mam trochę kompleksy że waże tyle samo co mój chłopak... wczoraj się razem ważyliśmy i oboje ważymy po 67 kilo :D :D hehe śmieszne ;)
ale mam nadzieje że jeszcze schudnę..
a jak chemia i mapka Polski?
łee ja jutro mam filozofie a zasypiam nad nia.. musiałam poćwiczyc chwilke żeby sie pobudzic ;) :) teraz już ciut lepiej ale jeszcze nie całkiem.. wypiłabym coś zimnego bo gorąco u mnie w mieszkaniu ale nei mam nic..
heheh...ja mam nadzieję, że ten brzuszek to mi jednak zostanie taki jaki mam jak najdłużej... :D ewentualnie może być lepszy :D
No, mnie jest ponad 70kilo więcej niż mojego chłopaka, hi hi :wink:
właśnie allunia
chciałam Cię pocieszyć, że ja od mojego jestem 4 kilo cięższa
ale dziewczyny mnie ubiegły ;)
kurde, dzisiaj prąd nam wyłączyli na 3 godziny :evil:
super było
bo kompletnie nie miałam co robić
a uczyć też się nie dało, bo ciemno już było :(
milego wieczoru
i spokojnej nocy :*
Agasku!Mam nadzieję, że grzanie było :!: - ?Cytat:
Zamieszczone przez agassi
Allunia!
No właśnie :P ! Mojego jest 0 kilo i stąd ta ogromna różnica 70 kilo miedzy nim a mną. Allunia! Nie szukaj tego, co nie masz, ale pomyśl o tym, co masz! No i nie marudzić tylko chudnąć :evil: :wink: :P !!!Cytat:
właśnie allunia
chciałam Cię pocieszyć, że ja od mojego jestem 4 kilo cięższa
ale dziewczyny mnie ubiegły
Miłego dnia :P
Dzień doberek
Wpadłam się tylko przywitać i zmykam do pracy
Dziś jestem pełna zapału, ale zobaczymy jak to będzie wieczorkiem :roll:
Miłego dzionku życzę i do zobaczonka wieczorkiem
buziaki
hehe ale was sie temat rozwinął ...
no ale faceci to chuderlaki -jako zawsze szybciej spala i moga jesc jesc jesc a dalej kosteczki - przynajmmniej moi koledzy ;p
Dziewczynki i jeszcze taki jeden problemik mam :roll:
Nie wiem jak mam liczyć to spalanie kalorii w pracy
Wczoraj zerkłam na tabele, tam jest ekspedientka no i spala duuuuuużo kalorii
Myślicie, że ja tyle samo spalam, biorąc pod uwagę, że ciągle na nogach....
Bo jakbym spalała tyle co ekspedientka to by mi wychodziło, że w pracy spalam prawie 2000 kcal :shock: :shock: :shock:
Proszę o Wasze opinie buziaki
Teraz już naprawdę zmykam :wink: