-
Hehe Agassek nic się nie przejmuj co te zielone zboki piszą :mrgreen:
ja w czasie studiów cały czas chodzilam na obiadki z jednym kumplem, on żonaty ja mężatka, ale co to przeszkadzało w jedzeniu ?? :wink:
ale ty świetnie wiesz jakie ze mnie ziółko :mrgreen:
Ech dziewczyny .....
:mrgreen:
-
kitola, wiem, bo też jestem Panną :mrgreen: :twisted:
-
Kitola w jedzeniu nic to nie przeszkadzało... może później..! :roll: :mrgreen: :mrgreen:
-
a co mogło być później? ------
-
Romantyczny obiad lub kolacja, a potem.. :mrgreen: :mrgreen: sex żeby spalić kalorie :P :mrgreen:
-
to mówisz o kitoli??!!! :mrgreen: :mrgreen: która ma męża i spotykała się z kolegą :mrgreen: :?: :lol: hmmm...nie powiedziałam wam wszystkiego, skoro już jesteśmy takie sprośne, same zboki, więc przyznam się, hmmm...pamiętacie, jak mówiłam, że byłam na koncercie? a potem w barze [w sumie to w 2 barach] poznaliśmy długowłosych? no wię, siedzieliśmy w barze do 5 rano, już miałam wracać do domu autobusem, ale...ten długowłosy zaproponował mi nocleg :twisted: :roll: :mrgreen:
-
u la la! nocleg! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
a co do Kitoli to nie doczytałam dokłądnie! bo Kitola Ty na studiach już mężatką byłaś?? bo myślałam, że to na studiach jadali razem, a teraz ona ma męża, a tamten typ żone więc nic z tego nie wyszło :P
-
nooo, fajnie się spało :twisted:
-
Wiecie co ?? wy to naprawdę zielone zboki jesteście :mrgreen:
To ze Panna jestem to nie znaczy że niegrzeczna :wink:
oj niegrzeczna kiedyś bylam, ale zawsze wierna. Ja tylko lubilam flirtować. Bardzo lubilam. Ale faceci są glupi i robią sobie niepotrzebna nadzieje. Mówisz takiemu że masz faceta i z nim nie zerwiesz, a on ci na to że to nic, on poczeka. na szczęście mój kompan od obiadów nie byl mną zainteresowany. :roll: A poza tym to ja z nim jadałam na studiach zaocznych. On mi nosił torbę, bo ciężka była a ja wtedy w ciąży byłam :D kochany Wojtuś :D tak się mną przejmował :D
A w czasie licencjata (te były dzienne) to szalałam :D a z Adamem bylam od początku samego, po maturze go poznałam i ciągle jesteśmy ze sobą. :D moje kochanie :D
Ale przecież mały flirt nie zaszkodzi :wink:
tylko poprawia samopoczucie. Moje. BO przekonałąm sie że nie istnieje przyjaźń miedzy facetem a kobietą. No chyba że któraś ze stron jest homo :D
E, konczę, bo jeszcze palnę jakąs glupotę o sobie :wink: :mrgreen:
-
no dawaj jakieś głupoty, ciekawe to jest :mrgreen: homo mówisz? :roll: