i-love-chocolate.com

Cześć Dziewczyny! :)

Już mnie ruski rok u Agaska nie było, ale właśnie w środę wróciłam porządnie na forum i do odchudzania (przez ostatnie kilka tygodni/miesięcy własciwie, nie było warunków, więc od początku roku schudłam tylko 3 kilo) - ciągle jeszcze trochę młyn, ale postaram się poprawić z odwiedzinami, nie tylko na swoim wątku :P .

Nie zdążyłam jeszcze odrobić zaległości w czytaniu, ale mam nadzieję, że sesja u wszystkich do przodu, a jeśli nie to że kampania wrześniowa zbyt ciężka nie będzie :P !

Allunia! Widzę, że dietka super - już finiszujesz w zasadzie. Gratuluję :)!

Xixa! Fajny brzuszek :D ! Zapamiętam sobie i też przyjmę jako cel :), choć u mnie to nie wiem jak będzie, bo brzuchol mam przeokropny. Ale z Twoich wcześniejszych zdjęć to wiem, że na Tobie taki płaściutki to leży jak ulał :D!

Dobra, zmykam na razie, bo sto spraw goni, ale będę wracać.
Agasku! Ty też już wracaj :P !

Pa pa :)

hej. na pewno można mieć taki brzuszek ,jeśli nawet ja miałam - a zawsze byłam okrąglutka - to wszystko jest możliwe. no teraz mam nauczkę, że nie można się obżerać, więc odchudzam się od nowa, z większą wagą, ale nie winię nikogo, sama jestem winna, że miałam jo - jo. a taka fotka strasznie motywuje, więc...do dzieła :roll:

hehe.. zastanawiałyście się, czy dobijemy Agasskowi do setki a tu... prosze... juz jest 149 :lol:

ale Agasek juz jutro wraca to pewnie oczy zrobi :)

Coci.. nom.. dawno Cie nie widziałam .. TY się ciesz, że schudłaś te 3 kg bo ja 5... ale przytyłam :?
no i zaczynam od nowa... ale się nie dam :)
znowu reaktywowałam swoje ZESRAJ SIĘ A NIE DAJ SIĘ wiec bedzie dobrze :d

MUSI :P

dziewczyny wróciłam :) .....mam nadzieje ze mi sie uda !!!!

agassi?? kiedy wracasz??? w niedziele?? :roll:
czekamy :wink:

agassi, no i dlaczego nie piszesz na swoim wątku? :lol:

hej, wróciłam :D

buraczku: serio, zrobiłam oczy :shock: takie właśnie, ale coś się pozmieniało, no nie?
i nie miałam swojej setki :roll:

na kajaczkach było super. nie odchudzałam się. jadłam jakoś tak jak inni. śniadanie, biały chleb, II śniadanie też, obiad albo coś w knajpce, albo chleb. bardzo urozmaicone ;)
czasem lody i prawie codziennie piwo. raz dużo wódki, niestety, co się kiepsko skończyło ;) i potem już mało piłam

w domu powiedzieli, że schudłam :D

ale od jutra 15oo :D
no i wagę w końcu będę musiała skontrolować

a ogólnie wyjazd był fajny. tylko mało ludzi
ale rzeczka super, dawałam ładnie radę :D

cocci: dobrze, że w końcu wróciłaś :D

a ja jestem chora :( zimne noce, upały w dzień, zimna woda no i kaszel mam potworny, w nocy chyba miałam temperaturę :(

uciekam już, buziaki

życze powrotu do zdrowia :lol:

no kochana :) to teraz się kuruj bo co to za wakacje z katarem?? :)
i... narazie nigdzie nas nie zostawiaj :) hehe

a jak mówią, że schudłaś to pewnie tak jest :)

Agassku super że znowu jesteś z nami, a to że jesteś chora to tylko na plus ci się liczy, bo nie bedziesz mogła lazić nigdzie tylko będziesz z nami na forum siedziała :D

A na pewno schudłaś, bo jadłaś na pewno nie dużo, ale nie myslałaś o tym, a w takich wypadkach waga się odblokowuje i leci w dół :D

qrcze, agassi, po tygodniu na kajakach to tez sie pewnie z Ciebie strongman zrobil, tak jak ze mnie kiedys po 2 tygodniach wioslowania w Chorwacji :lol:
i skoro mowisz,ze jadlas raczej normalnie i nie przejadalas sie to napewno schudlas :wink:
milego wieczorku
buzka :wink:

hej, agassi, i gdzie ty jesteś??? jak zwykle na wątkach innych, a u siebie się nie pojawiasz, kukułko :D :D :D

wrócił stary wyjadacz.... ale nie forum tylko lodówki :oops: chce zacząc jeszcze raz .... agasku przyjmiesz mnie ZNOWU ???

hej :)

jestem :) dziś nie mam sił na nic, spałam do 15 (z przerwą na kościół)
taka słaba jestem, że koniec, nawet komap mi się nie chciało włączyć ;)

z jedzeniem nie najgorzej, ale też nie jakoś rewelacyjnie.
nie schudłam. wciąż jest 65. ale nic, może chociaż trochę zeszczuplałam, bo mięśnie ważą więcej :)
ale nie pocieszajcie mnie, bo ja się tym nie przejmuję ;) jeszcze nadejdą lepsze dni i sobie w końcu schudnę :)

jutro zaczynam mój kurs salsy :) tylko z takim kaszlem jakoś tego nie widzę. może mi się trochę poprawi :) a i tak pójdę!

xixa: nie wiem, jakoś tak mam ;) zawsze u siebie na końcu odpisuję ;)

marlenka: jasne, że przyjmę :lol: tylko nie uciekaj już :)

no, idę sobie poleżeć, może coś poczytać
miłego wieczoru :)

to wracaj do zdrowka :)

kurs salsy mmm brzmi ciekawie :) zawsze chcialam umiec jakis taniec ale do tego to ja stwozona nie jestem :P

Aguś ale Ci zazdroszcze tej salsy :) a chorobie się nie daj.. zwalczja ją... lodami :lol:

kurcze, wszyscy coś robią tylko nie ja! :evil:

to przestań marudzić i zacznij coś robić :)

:arrow: buraczeq mnie prześladuje :wink: :twisted:

ale to dobrze :D narazie są efekty :wink:

nie skacz po forum tylko kładź się i ruszaj nogami :) :twisted:

buraczku: no właśnie jem lody :P tzn. nie teraz, ale codziennie :P i nie wiem czy to dobrze czy źle wpływa na moje gardło ;)

majka: ja też nie jestem stworzona do tańczenia, ale lubię :) a skoro i tak mam siedziedzieć miesiąc w Poznaniu, to lepiej coś porobić, no nie :)

lalunia: właśnie, rób coś! nie znajdziesz czegoś u siebie?

a tak w ogóle to jestem już po śniadanku- 4oo kcal. płatki crunchy z mleczkiem
zaczynam liczyć kalorie!!! widzę, że bez tego niestety się nie obejdzie. więc przez najbliższy miesiąc jem 15oo. a potem zobaczymy co i jak.
ćwiczenia: poniedziałek i środa 1,5 godziny te tańce
a tak to jak będę w Sierakowie to basen
a w domku pewnie rowerek

miłego dnia :)

hehe.. jestem Grubaskiem :) tak jakbym wcześniej tego nie wiedziałą :lol: ale czy Wy tez widzicie te serduszka?? i po co to?? :)

dobry plan agassi. wytrwaj tylko w swoich postanowieniach. u mnie dziś wyszło 480 kcal, bo chciałem sprawdzić, ile jem.. w sumie nie tak jeszcze najgorzej, potem jem mniej. więc trzymam kciuki.
a salsa.. nawet nie wiem jak się to tańczy, a raczej jak to wygląda.. takie tańce to nie dla mnie. chcę za to na klasyczne się kiedyś zapisać, żeby na weselu nie było lipy. ale to jeszcze długo i nie jestem pewien czy to 'chcę' zamieni się w 'zrobię'. zobaczymy, na razie od tańców stronię, żeby nie ranić uczuć osób patrzących i nóg osób tańczących ze mną.. ;)

pzdr

agassi, ambitny plan... salsa +basen+1500kcal...
ja caly sierpien i wrzesien pracuje przy zbiorze gruszek, w miare mozliwosci bede biegac, a od pazdziernika zapisuje sie na silownie :wink:

giul: ja o siłowni tez myślę, bo znalazłam w necie jakąś fajną i w sumie dość blisko mnie :) muszę jechać ją kiedyś obejrzeć. a i jeszcze coś chyba w moim miasteczku tez jest, na basenie jakiś aerobik i jeszcze jakiś klub inny. też będę musiała obczaić

Agassku dzięki za pomoc :lol: bo Anka oferma sama nie umie zdjęć wklejać :lol: :lol:

Siłownia fajna sprawa, sama bym tez chetnie poszła, nawet rok temu miałam taki zryw, ale nie dałam rady, Kuba był zbyt marudny beze mnei, potem jeszcze korki miałam, nic z tego nie wyszło.

Ja też muszę liczyć kalorie, bo z tym MŻ to tak mało żarłam że jak sobie kilka razy policzyłam kalorie to mi wyszło grubo powyzej 2000 kcal. Teraz łączę diete niełączenia (hehe ale styl mam pisania) z 1200 kcal. Tysiak to stanowczo za mało.

A ćwiczyć jak nie ćwiczyłam tak nie ćwiczę. Ale kiedyś sie zmobilizuje.

Cytat:

---

Ja też muszę liczyć kalorie, bo z tym MŻ to tak mało żarłam że jak sobie kilka razy policzyłam kalorie to mi wyszło grubo powyzej 2000 kcal.

---

Kitola dobre :) ))

a co to za serduszka mamy pod loginkami ?:) jejku jakie ładne :)
tez mnie napawaja optymizmem :)

mi tez sie podobaja te serduszka :lol:
agassi, dobrze, ze do Pl przyjezdzam 2 razy do roku i ze w tym roku codziennie biegam, bo inaczej kruchawo by bylo... :?..
i tak juz przytylam do 56.5-57kg :?...
ale jak wrocedo siebie to mam nadzieje, ze szybko zleci :wink:
a z ta silownia to sie wlasnie zastanowie czy tylko na silownie chodzic, czy moze tylko na jakies zajecia grupowe, czy moze na to i na to... :roll:

ja sobie urządziłam silownię w domu 8) 8) 8) no a te serduszka też mi się podobaja, okazuje się, jestem super grubaskiem, bo jestem długo na forum i napisałam dużo wiadomości :roll:

xixa, ale lipa, ja tez chce byc supergrubaskiem, a nie tylko grubaskiem z jakims usmiecham :evil:
:lol: :lol: :lol:

giuli, jeszcze 2000 wiadomości i jesteś super :roll:

prawda prawda, Giuli trzeba się udzielać :lol:
i do tego trzeba być super grubym :lol:

cześć dziewczyny :)

nie wiem od ilu postów jest się super grubaskiem... może od 2ooo? to wtedy giul niecały tysiąc został :)
ale serduszka są słodkie :)

wczoraj byłam na tych tańcach i fajowo było :) tylko ja mam naprawdę okropny kaszel i męczyłam się :? ale twardo wytrzymałam do końca, myślę, że mi nie zaszkodzi, co?
bo w domu już sobie ćwiczenia podaruję, naprawdę chce mi się jedynie spać :?

i jeszcze ząb mnie boli. w tym tygodniu będę musiała iść zrobić zdjęcie zęba, iść do dentysty i jeszcze do lekarza medycyny pracy po tą pieczątkę. super ;)

a zjadłam wczoraj chyba w sam raz. kolacja była tylko o 2o, bo tak wróciłam do domu. zrobiłam sałatkę z pomidora i ogórka i dwie kromki razowca (bo nie było nic ciekawego, ale będę starała się jeść kolacje bez pieczywa)
tylko potem jeszcze trochę (małą miseczkę) sałatki greckiej wciągnęłam
choć chyba i tak koło 15oo się skończyło :)

teraz lecę na śniadanko
miłego dnia :)

hej Agus! w koncu i do Ciebie mnie wiatry przywiodly. ale wstyd, ale sie poprawie!
nad jedzonkiem o dzis obiecalam sobie ze popracuje.
kurde moj krzys znow uciekl od strazy, jakiegos wielkiego pozara maja na parkinkgu z ciezarowkami czy cos takiego, ja nie rozumiem tego ich jezyka smiesznego. wybiegl gozine temu i martwie si ebo slucham przez radio ze wezwali pomoc strazy z bornem, sasiedniego miasta i przyjechalo 12 ludzi.
hm a moze tak wezme rowerek i tam pojade? za bardzo nie wiem gdiz e ale w koncu zawsze moge kogos zapytac. ale co tam wszystko bedzie dobrze. ja to sie zawsze martwie kiedy moj strazak pedzi na wezwania.

kurde nie waze sie juz od jakiegos dzasu bo sie boje , zzwaze sie w poniedzialek rano, przed wyjazdem do austrii. jedziemy w gory z christofem i jego przyjacielem na motorach, bedziemy w gorach w pieknej dolinie, oby tylko pogoda dopisala jak nie to bedzie bryndza a od czwartku tutaj bedzie lalo i grzmialo. a pogoda tutaj jest taka ze jak sie rozpada to jeden tydzien cojanmniej leje od ranca do nocki i nocka:) jedziemy na 5 dni, zobaczymy jak bedzie. .. chlopaki jezdza juz w to miejsce od kilku lat...
ale upal. wczoraj bylismy na plazy nudystow w holandii nad morzem polnocnym goraco bylo i duzo piasku i woda nie byla lodowata. jeszcze tam wrocimy:)
lece teraz poszukac wiesci o pogodzie i chyba sie wybiore na hondenmarkt zobaczyc co sie tam stalo.
caluski i dietkuj sie pieknie mala!!

jejku megi mi tez sie chce morza ...ehhh...

no marlenko fajne jest nad morzem hihi i jak blisko tylko poltorej godzinki i jestesmy na miejscu. a christof i tak narzeka ze to daleko, do naszegobelgijskiego morza mamy dalej blozej dwoch godzinek. holendrzy maja chyba troszke taniej niz my tutaj i mowia smiesznie, niby to ten sam jezyk jakiego my uzywamy ale maja inny akcent:) :) buzki na upalnydzionek

Marlenko! No, morze fajne jest... . Choc ja je wolę po sezonie. Ale ten cieplutki piaseczek wieczorkiem i zapachy, i dźwięki.... Ech, fajna sprawa...

Agasku! To mówisz, że tańce fajne? Bo mi właśnie chodzi po głowie jakiś kurs, ale nie wiem, czy wybrać klasycznie towarzyskie czy salsę (oj, salsa to chyba potrafi być "towarzyska", co :wink: ?)

Pa pa

ja wpadłam się pożegnać minimum do poniedziałku :? wracam dziś do Krakowa a w piątek na weekend jedziemy z dziewczynami do Poronina troche pobalować z góralami :) hehe...

Trzymajcie się słonka ładnie dietki i Pamiętaj Aguś... do 15 sierpnia masz się ładnie trzymać 1500 kcal :)

a jak tam efekty> zmieniło się coś? waga, wymiarki?