-
czesc :)
agassi widze ze juz dobrze ci idzie :) brawo , mi dzis troszke gorzej , ale w tez nie tragicznie bo wyszlo 1570 wiec w sumie lepsze to niz jakies 3000 :) bo mamusia na obiad podala dzis fryty , schabowego i salatke z majonezem i musialam zjesc :D ale ja tam sie ciesze bo mi smakowalo , a jak sama poweidzialas cs od zycia si enalezy , jutro zjem sobie 1200-1300 i bedzie dobrze , nigdzie mi sie nie spieszy , do wakacji jeszcze hoho a te 4 kg to nawet moge chudnac 4 miesiace i postanowilam ze jak bede glodna to i nawet 1500 bede jesc bo skoro ty chudniesz to czemu ja nie ? ;)
o a na sniezce ja tez bylam :D widoki piekne , przy jeziorku rowniez wogole piekna okolica no i mila przejazdzka wyciagiem ;)
-
zakoffana: hmmm.. szkoda, że na dzienne się nie dostałaś, będziesz musiała trochę szybciej stać się "dorosła", co?
frytex: Pawła mama jest zakręcona... ale ona to robi z troski o nas, więc wybaczam :P
tylko boję się, że pomyśli, że ja jakaś rozwiązła jestem czy coś :P a Ty musisz mieć spoko mamę :) moja nie jest aż tak wyluzowana, ale da się przeżyć :P
aaggii: i takie podejście ma być :)
u mnie ciut więcej niż planowałam... dojechałam do 16oo (kalarepka plus arbuz, więc nie jest tragicznie)
ale i tak jest dobrze, prawda? :D
dzisiaj dostałam zaproszenie na działkę do kumpla na jutro, więc będę musiała przyoszczędzić kalorie, żeby mi na jakieś piwko starczyło :P
ojjj boyfriend przyjechał, będę później, buziaki
-
Ja na 1000 dzis jakies 1025 przez sok pomidorowy :D
Daze narazie do 58-59, ale chcialabym zeby zakonczyc na 54-55 ale zobaczymy jak to bedzie :D
-
no agassi dzis zaczayna sie nowy dzionek,czekaja na nas nowe pokusy,ale my damy im rade!!!pokonamy je bez mrugniecia okiem :D
a jesli chodzi o moja mame..no coz..jak bylam mlodsza to wcale nie mialam takich luzow,zawsze wlasnie odnosilam wrazenie,ze jest dosc surowa i na wiele rzeczy mi nie pozwala,a teraz to juz chyba wynik mojego wieku i tez to,ze mam starsza siostre,wiec moze ona ja przygotowala juz na moment,kiedy dziecko dorasta :)
chociaz nie powiem,ze mnie zawsze traktowali jak wiesze dziecko i do tej pory tak jest,bo bylam najmlodsza po prostu 8) moja mama np codziennie do mnie dzwoni z pracy przed swoim wyjazdem stamtad i sie pyta czy mi czegos nie kupic (np chleba czy jogurtu) :) hihi
-
witajcie :D
przed chwilą zjadłam śniadanie (płatki fitness z mlekiem 15o kcal i lody z otrębami ;) 18o)
i zaraz pakuję się na rower
noemcia: rowerek to jest dobra sprawa, tylko na stacjonarny trzeba się mobilizować, u mnie stał przez 2 lata i nikt z niego nie korzystał ;)
a taki zwykły to czysta przyjemność i zazwyczaj jeździ się dłużej niż te moje 3o minut... ale wytrwać na stacjonarnym dłużej, to dla mnie byłoby nie lada osiągnięcie, mimo gazetek, nudzi się człowiekowi jak cholera :?
frytex: no ja mam to "szczęście" bycia starszym dzieckiem... widzę różnicę w tym jak wychowywali i traktowali mnie, a jak to jest z moim bratem... co prawda to chłopak, ale ma dużo większe luzy
a co do pokus... no jasne, że damy radę :) ja trochę się obawiam tej działki... ale na jedno piwko zostawię sobie miejsce, może trochę więcej miejsca, żebym potem nie jęczała...
a tak mi się nie chce jechać... ale wypada mi, bo już i tak chyba wszyscyu myślą, że jestem nudna ;) no ale to nie moja wina, że po nocy nie mam nawet jak wrócić na tą moją wiochę :?
CzarnaZuza: ja też bym chciała na samym końcu końców ważyć 53, ale na tym etapie w ogóle o tym nie myślę ;)
58 to mój drugi cel i narazie na im trzeba się skoncentrować... a czasu mam dużo ;) nawet do przyszłych wakacji, więc niczym się nie martwię :)
trzymajcie się cieplutko :*
-
Agassi masz racje , muszę stać się wcześniej dorosła :) na szczęśscie rodzice zapłacą mi za studia:D hehe :) chociaż tyle :) i do pracy narazie nie karzą mi iść , bo mam spróbować przejść na dzienne . Zobaczymy jak mi to wyjdzie :))) ale chce iść do pracy:) bo w domu to ja się chyba zanudze i kota dostanę . nie wyrobię :) a dzisiaj z odchudzankiem oki:) 2 kanapeczki z żółtym serkiem;D miałam chęć dzisiaj a białe pieczywoo:) to już 300 kcal mam z głowy:D hehe ale dobrze bedzie:D trzeba wierzyć:) prawda ??? buziaki:*
-
zakoffana: no widomo, że trzeba ;)
fajnie masz, że nie musisz pracować... w takim razie studia zaoczne są pewnie lżejsze... tylko, już jest bardziej zróżnicowana grupa pod względem wieku, pewnie ci ludzie nie są aż tak bardzo ze sobą zżyci (ale może się mylę)
ja chyba bym mogła całymi dniami siedziec w domku... mama też mi mówi, że bym zwariowała po kilku miesiącach, ale mi się wydaje, że wręcz jestem do tego stworzona :)
-
no , w sumie przeciż mama nie da mi tyle pieniążków ile ja bym chciała;) w kołko nie będe od niej ciągneła;) ja tak nie chcę;))) chce iść do pracy i sama zarabiać na swoje wydatki:D a z dietką super:D 800 kcal dzisiaj zjadlam:) ale wliczając keczup i msztardę i cuś tam jeszcze to do 1000 doszłam:) baw się dobrze na grillku:*
-
cześć :)
ochhh, grill się udał... ale ja się nie spisałam :( wypiłam duuużooo za dużo ;)
i zjadłam też trochę więcej niż planowałam, ale tylko trochę :)
no nie... były jeszcze jakieś chipsy, kurde no ;)
ale dzisiaj już okej jest. i będzie!!!
poza tym jakoś nie jestem wcale głodna :P
na rowerku nie jeździłam, dopiero przed chwilą zlądowałam w domku... i już pewnie jeździć nie będę, bo wybitnie dzisiaj mi się nie chce :?
może się zmobilizuję, ale nie sądzę, ale w razie czego na pewno się pochwalę :)
kupiłam jakieś fajne jedzonko- błyskawiczną kaszkę manną, płatki owsiane :)
chciałabym zacząć się trochę lepiej odżywiać, wykluczyć trochę chemię z jedzenia, chociaż czy w dzisiejszych czasach jest to możliwe?
wszystko ma jakieś sztuczne barwniki, konserwanty, nawet owockom i warzywom nie można ufać :) tak... teraz jak myślę, to ta moją błyskawiczna kaszka na pewno jest super zdrowym naturalnym produktem ;)
a jak tam u Was moje ślicznotki?
uciekam już... miłego popołudnia :*
-
jedzonkiem się nie przejmuj ;) było, minęło - najważniejsze, że dobrze się bawiłaś :)
a i jak raz nie pojeździsz to nic się nie stanie :)
no cóż...z tą chemią - rzeczywiście tego dużo jest...ale chyba i tak trzeba przyznać, że w polskim jedzeniu jest tego mało :) jak sie patrzy na te zagraniczne "zdrowe" produkty... :D