Agass dzisiaj to rewelacja byla normalnie :) jestem z ciebie dumna :D Czemu ty idziesz spac jak ja mam jeszcze jasno za oknem ;)
Wersja do druku
Agass dzisiaj to rewelacja byla normalnie :) jestem z ciebie dumna :D Czemu ty idziesz spac jak ja mam jeszcze jasno za oknem ;)
Agasse mniej niz ustawa przewiduje? :lol: :lol:
cześć :*
dzisiaj ekspresem
wczoraj było też ok. z moich obliczeń wynika, że ok. 16oo zjadłam, więc dobrze :)
waga nie spadła, ale przecież nie może wiecznie spadać ;)
ja uciekam na zajęcia
i jak mi się uda wpaść wieczorem to odpiszę Wam u mnie i u Was :)
miłego dnia :*
jaka ustawa? w jakim kodeksie? wszystko sprawdzimy, czy jest na to jakiś odpowiedni paragraf :D
miłych zajęć :lol:
witam :D
zabiegana jesteś ostatnio ;) ja też :roll:
jedzonko ładnie-czyzby agass wziął sie w garść ? :lol:
milego dnia zycze :*
hej :)
rzeczywiście z czasem ostatnio u mnie kiepsko, ale jeszcze jutro tak będzie, a potem względny luz :) do weekendu majowego, bo potem znów się zacznie szaleństwo :?
teraz mam chwilkę, właśnie z zajęć wróciłam, a za godzinkę jedziemy do miasta, posiedzieć w pubie ;)
także z dietą dzisiaj nie będzie za dobrze (z resztą już nie jest, bo limit przekroczyłam, ale o tym zaraz :P )
z to sporo ruchu miałam, najpierw u koleżanki poskakałyśmy i powygłupiałyśmy się, bo musiałyśmy jakiś układ taneczny dla dzieciaczków przygotować, potem byłyśmy w przedszkolu i robiłyśmy te zajęcia, a na koniec jeszcze sobie spacerkiem (pół godziny) wróciłyśmy na uczelnię, więc trochę się tego nazbierało, a wieczorem mam zamiar tańczyć :D
a jeżeli chodzi o jedzenie... :roll:
plan był dobry, niestety coś po drodze nie wyszło ;)
śniadanie: płatki z mlekiem, jakieś ciastko (4oo)
II śniadanie: banan, kawa z mlekiem (2oo)
i potem dwa herbatniki, bo u koleżanki siedziałyśmy (1oo)
po drodze lód w McDonald's (3oo)
koło 17 stwierdziłam, że głodna jestem to zjadłam kanapkę (4oo)
w międzyczasie icetea, bo rozdawali :roll: (15o)
po drodze do domu trzy kukułki w samochodzie (mama jadła :roll: :P 15o)
i na obiad pizza, taka na gotowym spodzie... (z 6oo na pewno)
także kiepsko, kiepsko... 23oo :shock: o Matko! to się nie spodziewałam, że aż tyle :roll:
a jeszcze alkohol. ale już nic dzisiaj nie jem, a od jutra znów będzie ładnie :D
obiecuję. zła jestem trochę na siebie, ale już nieważne.
Migotka: chyba zapeszyłaś ;) ale trochę się wziął i jeden dzień jeszcze o niczym nie świadczy!
Corsa: dzięki :)
Noe: moja wewnętrzna ;) a Ty od razu byś na mnie paragrafu chciała szukać? :lol:
Nicola: dzisiaj już pewnie ze mnie dumna nie jesteś :roll: ale ja się poprawię ;)
a z miejscem zamieszkania to ja mam inaczej... ja uwielbiam okolice Poznania i nie chcę (i nigdy nie chciałam stąd się nigdzie przeprowadzać)
Rolka: nie siara ;) za to masz co nadrabiać :) tyle jeszcze przed Tobą! nie jeździć w te same miejsca, tylko zawsze coś nowego wybierać!
a kompleksów to ja nie mam, nie na punkcie miejsca zamieszkania :lol: a to, że zadupie to obiektywna prawda :lol:
Juem: trzymam mocno kciuki za ten kilogram, ja myślę, że czasu masz jeszcze odpowiednio dużo, ja też mam zamiar schudnąć kilogram jeszcze :P
obawiam się tylko trochę tego długiego weekendu :roll: no ale nie ma co się martwić zawczasu :)
Ago: a ja nie wiem czy bym chciała mieszkać w Poznaniu czy nie :roll: teraz chyba trochę nawet tak, byłoby gdzie spać po imprezach itd :lol: blisko na zajęcia, do znajomych... ale z drugiej strony tu, z rodzicami mi dobrze i w wygodnie, a w Poznaniu to ja już swoje mieszkałam... :roll: i chyba mi starczy :P
to chyba trochę nadrobiłam :) teraz już lecę do Was :*
ojj pominęłam kilka osób :(
ale to dlatego, że chciałam być taka sumienna i odpisać wszystkim :lol:
Marlenka: już Ci się sesja zaczyna? :shock: szybko, ja na szczęście do połowy czerwca mam luz, ale prawda jest taka, że się zbiera i zbiera i zaraz też spod książek nie wyjdę :? :roll:
Mika: dobre, dobre :lol: tego z kretami i bocianami to nie słyszałam :lol:
mnie też sie sesja zaczyna - w poniedziałek mam pierwszy egzamin :roll:
ja tez dzisiaj przesadziłam...lody, kebab, poza tym jeszcze obiad - makaron z pieczarkami :roll: sniadania nie było bo nie zdążyłam :roll: o tyle dobrze, że jakieś 2,5h dzisiaj łaziłam ;) no cóż :roll: :roll:
;)
a bo ja wam dziewczyny powiem że po prostu w życiu jest wiele ciekawszych zajęć które pochłaniają nasz czas zamiast skrupulatnego liczenia kcal i tego co sie zjadło ;)
noi tak potem sie dzieje że zamiast solidnego śniadania lekkiej kolacji itp jemy szybko, w nierównych odstępach czasu i byle co :lol: i tyjemy :lol:
Dobrze jeśli przy tym cieszymy sie życiem a nie zdobywamy dodatkowe kg zajadając depreche :?
Bo przecież życie jest piękne :mrgreen:
Tym pozytywnym akcentem kończe i milego wieczoru w pubie :*
Mi czas ucieka tak to jest jak wcześniej się leniuchowało ludzie wyjmują z szafy letnie ubranka a ja wiem że jeszcze w nich nie wyglądam dobrze i albo czeka mnie bezsensowna zmiana garderoby albo schudnięcie i to jest teraz moja mobilizacja.... ja nie chce worków chce być piękna.... :lol: :lol: