agasek no coz pracyuje w sklepie ....tam sie zalatwilam niezle ;P
koncze juz pierwszy etap studiow....przynajmniej chce :)
a ogolnie po staremu ....
noemcia witaj skarbenku :* !
Wersja do druku
agasek no coz pracyuje w sklepie ....tam sie zalatwilam niezle ;P
koncze juz pierwszy etap studiow....przynajmniej chce :)
a ogolnie po staremu ....
noemcia witaj skarbenku :* !
no noe chyba na dobre wróciła :D
agassi, jak się weźmiesz, zgubisz te kilogramy do czerwca :!: :!:
witaj Marlenko :***
wróciłam, wróciłam, a co! :D studia się zbliżają wielkimi krokami... trzeba schudnąć, żeby dobrze zacząć to nowe, studenckie życie :D
cześć Agasku :*
ale mnie tu nie było... łohohohooh :twisted: ale wróciłam i razem z Marlenką ruszam na podbój świata :D
natalka :shock: :shock: :shock:
noe, natalka, marlenka :shock:
co się stało? tak nagle, wszystkie? ;)
natalka: a u Ciebie co? opowiadaj!!! i dlaczego tak nagle zniknęłaś? :evil: i jak waga? :D
ano ja wiem, wiem... wiosna idzie :P
xixa: wiem, że mi się uda :) jakbym się zawzięła to nawet więcej by mi się udało! ;)
ale więcej nie potrzebuję :D
ok. idę. jutro chyba oddam kompa do naprawy, więc przez jakiś czas będę rzadko :*
ale rano wpadnę ;)
Waga straszna :? Nawet nie wiem, ile ważę ale wyglądam okropnie - jestem wielka :? Ale od jutra Montignac grany, więc wierzę, że mi się uda :D
W życiu prywatnym po staremu - cały czas z lubym już 4,5 roku :twisted: Na studiach świetnie, jestem bardzo zadowolona z kierunku, choć nauki bardzo dużo ale daję radę.
Teraz nie ucieknę, pozostanę na dłużej i będę zaglądać :D
:*
łola ;) :D
widze ,ze same perełki na tym watki ;)
hihihi ;) :D
akcja wakacje ? ;>
hej ho:)
no pięknie, pięknie - mnie nie ma 1 dzień, a tu tłumy :lol:
wow :shock:
agasse czy to Ty narzekałaś, że spółka wybyła :?: :!: :lol:
a co do wagi - ja muszę "schuść" :twisted: do 27 kwietnia :lol: , bo wtedy pierwsze wesele. Zaczynam od jutra, ale bez szalestw, za stara jestem na durne zrywy, więc skoro ma być bez jo-jo, w miesiąc też uda mi się ładnie ogarnąć. Wprawdzie mniej, ale zdrowo :D
Ty tym bardziej dasz radę, bo mądra dziołszka z Ciebie :**
noe, natalka, marlenka witajcie :)
jenny cieszę się, że nastrój masz bossski - wnioskuję, że właśnie tak się czujesz, mimo braku czasu
:)
taaa... kolejna znajda :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez hiphopera
ale chyba masz rację z tą akcją wakacje. wiosna sie zbliża. na forum pojawi się tysiąc nowych osób, nowe wątki "chcę schudnąć ... do wakacji", "chcę wyjść w wakacje w bikini" heheh :twisted:
natalka: :D to się cieszę. wagę zrzucisz, jak się postarasz, najważniejsze, że z facetem gra i że na studiach fajnie :)
ago: no to zaczynamy, tak?
powoli, bez szaleństw, bez napadów... :) uda się, co? :twisted: musi!!!
a ja już uciekam, muszę iść się wykąpać, spakować, zjeść śniadanie i na zajęcia. dzisiaj na szczeście tylko jedne mam :) a potem hiszpański :roll:
miłego dnia!
buziaki
a ja sobie choruję... coś mnie brzuch boli od paru dni, nie wiem od czego :/ jeszcze katarek, kaszelek... moze i lepiej, jeść sie nie chce :D
ja Ci dam lepiej noemcia :twisted: ja Ci dam! żadnego lepiej, trzeba być zdrowym, ale przy tym ładnie dietkować :lol: dołącz sie leniuchu do mnie i agasska - damy radę :roll: :D
A macie rację z tą "akcją wakacje" :D Chcoć u mnie wynika to bardziej z tego, że zrobiło się ciepło, świeci słońce i mi się poprostu bardziej chce :twisted:
Wypiłam już soczek ze świeżo wyciśnietego grejpfruta i pomarańczy, odczekałam 30 minut i teraz zabieram się za jakieś śniadanie... Od dziś Montignac :D
no to trzymam kciuki natalka :)
ja chyba zacznę od dzis South Beach :lol:
szczerze? jeszcze nigdy nie dietkowałam z jakąś konkretna dietą, ewentualnie tysiak, ale teraz chyba sie pokuszę. Podoba mi się, że nie musze liczyc kcal :lol:
hej, spółka!!!! a agassi tak narzekała, że wszyscy wybyli, hehe,m a ttaj naprawdę tłumy 8) :D miłego dnia 8)
noe: heh, ale teraz właśnie powinnaś jeść, żeby jak najszybciej się wykurować :P
natalka: świeży soczek? :twisted: pycha. muszę sobie sprawić taki wyciskacz do soków :)
uwielbiam :) albo sokowirówkę... ale to już spore jest i dość drogie :roll:
a czy mi się chce, to ja nie wiem :P ale muszę :roll: :wink: jak przetrzymam pierwsze tygodnie, to mi się zachce nawet :P
ago: echh... SB mówisz? zobaczymy czy Ci się spodoba :P mi się średnio podobało, bo jadłam wciąż to samo. serki wiejskie, jogurty naturalne i trochę orzechów (niby kcal nie trzeba liczyć, ale orzechów mało można, jogurty tylko dwa małe :roll: )
moje patenty: serek z kakao, z kawą i słodzikiem, z cynamonem
jogurt nat: j.w.
jogurt+galaretka bez cukru i do lodówki (fajny deser wychodzi, taka pianka)
tym się głównie żywiłam.
ja nie pojechałam na hiszpański :lol:
nie chciało mi się dzisiaj. nawet nie wiem dlaczego... ale jakiegoś lenia mam :P
zresztą muszę z kotkiem do wterynarza jechać, kupić coś na jutro na zajęcia...
z dietą narazie fajnie. na obiad miałam ryż z sosem meksykańskim, nie wiem ile kcal. trochę zjadłam. ale obiadów z reguły nie liczę :P
Agassi ja tę wyciskarkę do owoców już dawno kupiłam i oczywiście gdzie... na Allegro :twisted: Za 35 zł a jest elektryczna i wystarczy tylko przytknąć połówkę jakiegoś cytrusa i sam sok się wyciska :D
Sokowirówkę też bym sobie sprawiła ale nie przeszkadza mi cene co gabaryty tego urządzenia - wielkie cholerstwo i głośne. Ale piję soczki z marchewki, jabłka, buraczków - kupuję w markecie - firmy MarWit.
Na obiad zjadłam sobie dziś spaghetti z pomidorami z ziołami :D Uwielbiam tę dietę, można takie dobre rzeczy jeść i podobno skuteczna, bo sporo się chudnie i na stałe - zobaczymy :D
a wiecie, że sokowirówkę to też bym chciała, bo uwielbiam świeżo soki. działają na mnie lepiej niz jakas kawa!!! :D zastrzyk energii gwarantowany :wink:
natalka: ja też staram się pić marwita, jak tylko jest okazja :P
ale ostatnio podobno znaleźli tam jakieś bakterie, nie wiem czy to prawda.
nie było na półce marwitów, wzięłam cymes i potem jacyś kolesie w kolejce do kasy ze mną gadali :lol: i właśnie mówili, żebym tego nie kupowała, bo coś tam było i wycofali :shock:
xixa: to z rana szklankę wody z cytryną! ja zamierzam zacząć to pić. nie dość, że dodaje energii, to jeszcze oczyszcza :)
ja dzień zakończyłam całkiem fajnie, jestem z siebie zadowolona. zjadłam trzy kostki czekolady gorzkiej, ale to na deser.
na kolację pomarańćzko i serek activia. tylko nie ćwiczyłam :roll:
ale postaram się to zmienić.
i znów zobaczę co z tym stepem w tym miesiącu :wink:
dobrej nocy życzę!
(heh, a ja wcale mniej przy kompie nie siedzę :P brata wciąż w domu nie ma :P )
ja chyba tez zaczne pic te cytryne bo mam wysokie cisnienie a cytryna obniza ;)
fajnie Ci z ta czekolada ;)
ja na razie 1 dzien czyli wykluczam slodycze ;)
kciuki za jutro ;)
Witam :D
Agasse, jak sobie pocszytałam co jadłas na SB, to aż sie za głowe złapałam. Owszem, wiedziałam, że nie miałaś urozmaiconego menu, ale ilez możńa bylo na takim jedzneiu ciągnąć ?? Aż mnie odrzuciło jak zobaczylam te jogurty naturalne, ja to najwyżej dwie lyżki dziennie dam rade przełknać, a i to musi być do czsegoś, samego sie nie da jeść fujjjjjjjjjjjjjjjj
przypomniałas mi o orzechach, całe pudło w kuchni stoi pełne orzechow, trzeba to kiedyś pozjadać.
A moje SB to takie troche kombinowane jest, aż tak straszie ściśle sie nie trzymam, może dlatego tak mi dobrze idzie. Bo im bardziej mi czegoś nie wolno, to tym bardziej mam na to ochotę. A tak jak zdarzy mi sie malutka wpadeczka, to sie nie przejmuję.
Zapomniałam sie pochwalić :D
dzisiaj rano waga pokazała 66.7 :mrgreen: a jak zaczynałam SB to pokazała równiutkie 69 :x
grrrrrrrrrrrrr, a powiem ci że sie nie głodzę, wprawdzie te II śniadanie i deser to jem bardzo małe, albo inaczej niskokaloryczne, i lekką kolację, ale śniadanie i obiad to się bardzo najadam. Zresztą wiesz, że ja już wiecej się nie będę katować głodówkami i głupie pomysły od razu wybijam sobie z glowy.
I świetnie pamiętam o tym weselu, ale ja mam ponad półtora miesiąca mniej czasu niż ty :roll: bo wesele na które idę jest 1 Maja. Ale nawet jak nie schudne dużo, to nie będę taka opasła jak teraz.
Dobra, idę dalej meczyć sie z tym sprzątaniem.
Dobranoc :D
DZIEŃ DOBRY :)
jak humory?
słonko świeci?
spacerek będzie?
wszystkie po sniadanku?
usmiech jest?
:lol: :lol: :lol: :lol:
ja zaraz siadam do śniadanka, tzn. zjadłam po 7:00 rano 1 kromkę razowca z dzemem, ale Głodżilla (kitolka ukłony :wink: ) mnie dopadła :lol:
skoro jadłam chlebek, to juz wiecie, że z SB nici :oops:
ehh.. nie umiem domawiać sobie konkretnych rzeczy, po prostu będę jeść mniej :roll:
myślałam, że dam radę, ale chyba nie nadaję się do stosowania jakichkolwiek diet :roll:
zdecydowanie dieta Mniej Żreć jest dla mnie najlepsza :lol:
odmówie sobie jedynie słodyczy :!: obiecuję :D
bo bez tego chyba dam rade się obejść :lol:
wiecie co? siedze sobie w biurze i czytam Twój Styl. No i tam jest artykuł o 15 minutach ruchu dla osób siedzących w pracy, tych które nie mają czasu na ruch. Głównie rozciągające. Część juz robiłam, naprawdę poczułam się lepiej :twisted:
chyba się dotleniłam :wink:
zaraz wyjdę na słonko, wczoraj grzałam się tak na dworze chyba z godzinę :lol:
mmiodzio :D
wieczorem nie pisałam, bo znów mnie bolało - tzn. ten mój.. rzekomy wyrostek :twisted:
no i po 4 dniach ociągania zarejestrowałam się wreszcie. Wczoraj sie rejestrowałam i babka kazała mi jechac na ostry dyżur, a nie rejestrować się na wizytę do internisty, ale ja się spokojnie zarejestrowałam i już :lol:
zobaczymy co powie lekarz :D
pewnie zdrowa jak koń jestem :twisted: :P
kitola fajne masz menu :lol: gdybym tak mieszkała bliżej, to chyba miałabyś mnie na swojej kuchni, wiesz o tym, prawda? :lol:
dietkuj grzecznie :D
jestem z Ciebie baaaardzo dumna :D
agassku wyszło na Twoje z tą SB :roll:
a z tą woda z cytryną to powiem Wam, że ja bardzo często piję - świetnie gasi pragnienie, a poza tym z łyżeczka miodu jest doskonałym "uzupełniaczem" :wink: minerałów, zalecana dla ludzi po treningach itp.
Samo zdrowie
a co do tych jednodniowych soków, to nie jestem przekonana - po pierwsze mi nie smakuja, a po drugie średnio wierzę w ich zdrowy skład :?
nom, to ide jeść śniadanko :D
buziole :**
halo halo :P skoro wraca stara ekipa to i mnie zabraknąć nie może :) hehe
wczoraj się poruszałam i dziś... mam wrażenie, że mięśnie (okazuje się, że jednak tam ciągle gdzieś są tylko sie chamciuchy schowały ale już moja w tym głowa żeby je odgrzebać :P ) są jakby za krótkie...? :? bo jak się przeciągam to mnie ciągną :)
gorzej z jedzeniem bo dziś to ja .. rano ładnie zjadłam kaszke, ale potem... kawałek ciasta... i kilka plasterków chudej szyneczki, ale za to z...serem brie :? bez chleba... zawsze jakis to plus :)
aaaaaa... i dwie szklanki MOJEGO soczku sobie wypiłam :)
i tu moge z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jest... ZAJEBISTY :P
i nie potrzebuje żadnych wyciskarków czy sokowirówkaczy :)
tylko garnek, gaz a potem mikser :)
taki domowy Kubuś... ale chyba za gęsty zrobiłam bo z butelki ciężko się pije :)
Wiosna!!!! cieplejszy powiał wiatr :)
oj, wiosna wiosna, :D :!: buraczqu, witaj!!!!
agassi, cieszę się i jestem z ciebie dumna, że ci tak ładnie idzie!!! kitola, a ty wiesz, że ja UWIELBIAM jogurty naturalne, zwłaszcza danone, właśnie zjadłam na kolację :D
Z ziarnami !!! :)Cytat:
Zamieszczone przez xixatushka69
hej :)
wczoraj już nie miałam jak zajrzeć :roll: Radek mnie nie chciał wpuścić :P tzn. dostałam swoje 15 minut (wróciłam koło 2, bo w okienku poszłyśmy zwiedzać nowy Stary Browar :P ) a przez te 15 minut to wiecie... nawet wszystkich wątków nie zdążyłam przeczytać :evil:
jeszcze ten komputer stoi w takim miejscu, że wszyscy chodzą i patrzą, a mnie to strasznei wkurza... DIETA bijące po oczach :evil: nie mogli inaczej nazwać tego forum? :lol: choć i tak lepiej dieta niż grubasy :roll: :wink:
a mój komp nie rusza się ;) a tata zanim załatwi naprawę, to też minie... niby dzisiaj ma dzwonić.
z jedzeniem wczoraj spoko. no zjadłam loda w McDonald's (ale małego) i trzy kostki czekolady. aha i pół jabłka koło 1o, bo umierałam z głodu. brzuch mnie strasznie bolał. musiałam, ale co to jest pół jabłka :P
no... napisałam co u mnie, po Waszych wątkach poskaczę w okienku, bo teraz muszę pod prysznic iść i zjeść coś. dziś lajtowy dzień- dwa wykłady tylko ;)
kitola: no rzeczywiście moje menu było ubogie (na obiad tylko coś wymyślałam)
ale co ja mam poradzić, jak ja nie lubię tego jedzenia, które można jeść :P no jadłam trochę szynki i sera, ale zwykłego żółtego nie można, a ten lihgt bez chleba to smakuje obleśnie :roll:
ale cieszę się, że Tobie tak dobrze idzie! :D
ago: :lol: długo wytrzymałaś, nie powiem :P ale masz rację MŻ najlepsze! :)
a o wodzie z cytryną i miodem to w Twoim Stylu właśnie czytałam. ale chyba tym poprzednim. tylko pisali też, że do herbaty to takiej już ostudzonej :roll: a ja uwielbiam gorrrącą herbatkę z miodkiem i cytryną :P
mam nadzieję, że rzeczywiście okaże się, że jesteś zdrowa!
buraczek: :shock: heh, rzeczywiście mamy teraz komplet :P ciekawe na jak długo ;)
jaki to jest Twój soczek? podziel się przepisem :D
xixa: ja też lubię naturalne :D
kuba: ... i z ziarnami też ;)
ok. to już uciekam. miłego dnia życzę :*
zhej, kochanie :D fajnie, że też lubisz naturalne! i dziwi mnie, jak możecie jeśc w mcdonaldsach czy innych barach :roll: a o bułach sprzedawanych na rogu już nie wspomnę...hhmmm,,,mój internet ostatnio zrobił się strasznie wolny, nie wiem, co jest :twisted: ale ogolnie jest dobrze, musi być, nie? :D
xixa: dlaczego Ciebie to dziwi? :shock: przecież takie żarcie jest pyszne :P
no ale prawdziwego jedzenia z Maca to ja dawno nie jadłam :roll: zawsze desery tylko :P
w niedzielę byliśmy w Sphinx'ie to się najadłam tłustego żarcia :P
zaraz zjem kolację- jogurt i banana.
wiecie co, ładnie niby dzisiaj jadłam... ale jak się zastanowię, to znów mnóstwo słodyczy. kawa z kakao i cykrem, gorąca czekolada, dwie kostki czekolady i taki rogalik francuski z dżemem (ale ten był od wczoraj :P )
a dziś dostałam nowego (miałam do wyboru pączka) i już miałam zjeść, ale stwierdziłam właśnie, że same słodycze jem :P i... zjadłam czekoladę zamiast tego :P :lol:
Agassi wróciłam :D A tego sphinx'a to Ci zazdroszczę jak choleraka :P
agasku ja wczoraj poległam na kebabie i piwku...
piwko to moja najwieksza słabosc ...głównie dlatego ze jest tanie ;P
powiedz no mi ... bo nie przelece calego wątka ...co tam u Ciebie ? jak dietka i sprawy sercowe ( ja bylam na etapie Pawła) :P no i ogolnie cos ;P
Zhej Agasse :D
dokonałaś najlepszego wyboru, ciekolada rulez :lol:
ja też lubię jedzenie z maca, ale nie kupuję, ostatnio jakoś rybki kupiłam (ale to jesienią) i własciwie to staram sie omijać takie restauracje z daleka.
Ratuj Agasse !
cała moja dieta leży w gruzach i nie umiem wstać :roll: :cry: :( :? :!:
gdzie zniknęłaś? :roll:
zhej :mrgreen: :mrgreen: agasse i spółka :lol:
ehhh
widzę, żę o jedzonku mega kalorycznym tu moowaa :lol:
otóż zgrzeszyłam dziś straaaasznie, ale żebym miała jakieś wyrzuty - to nie :lol: :P
wszamałam duże frytki w Macu :D
poza tym zjadłam 3 czekoladki z nadzieniem czekoladowym :oops:
a miałam nie jeść słodyczy :evil:
ale spoko, co to są trzy czekoladki :lol: :roll:
agassku byłam dziś w H&M :roll:
w ogóle dziś miałam sporo czasu więc chodziłam po sklepach
tylko, że jak nie mam kasy to nie lubię chodzić, bo się denerwuję, że nic nie moge sobie kupić i zazwyczaj właśnie wtedy są fajne ciuchy :twisted:
ale dzisiaj nie spotkałam kompletnie niczego, co by mi wpadło w oko :roll:
w tym H&M same łachy :?
serio :shock:
no takie lumpiarskie, brudne jakieś, pogniecione, pełno paprochów na nich, jakościowo tez kiepsko wyglądały :?
no nie wiem :roll: bo te rzeczy, które widziałam u Ciebie (m.in. ta słodka granatowa kurteczka, albo marynarka) - super, więc nie wiem gdzie Ty to wyloookałaś :lol:
może ja nie umiem szukać :idea:
ale kupiłam sobie butki, zaraz Wam fotkę wkleję, tylko musze iść po buty, a ze stołka nie chce mi się wstać :lol:
hej, hej :D
dopiero pół godziny temu wróciłam,a wyszłam o 7 :roll:
nie mam siły pisać :P przepraszam. ale rano wpadnę i wszystko napiszę.
z jedzeniem ok. tylko słodycze jadłam zamiast kolacji (wizyta u babci :P )
kalorycznie spoko. i nawet niezły spacerek zaliczyłam :D
do jutra
buziaki :*
Agassi obie mamy w czwartki totalny hardcore. :( Nie dziwię się,że nie masz siły pisać ...ja też nie bardzo mam :( Pozdrawiam :)
no dziewczynki, ale dzisiaj to juz chyba macie siłę pisać? he? :>
proszę nam sie tu ładnie meldować :D
jak dzionek?
dzień dobry :)
ago: dzisiaj siły mam, ale nie mam za bardzo czasu :P
zaraz muszę jechać do mojego brata do szkoły coś mu zawieść
potem na zajęcia (tylko 1,5 godziny ale za to jakie nudy :evil: )
a jeszcze w międzyczasie wypadałoby się wykąpać ;)
z jedzeniem jakl narazie spoko. rano byłam godzinkę na malcie, więc sport też był :D
merlenka: cały czas z Pawłem ;) no i mam nadzieję, że już tak zostanie :D
a dietka? :roll: może tego nie będziemy komentować? raz jest, raz jej nie ma... pewnie jak opuszczałaś forum, to ważyłam tyle, co teraz, co? ;)
black: :D no jedzonko pyszne było! raz na jakiś czas można :P i nie wiem jak u Was, ale u nas fajnych kelnerów tam mają ;)
kiedyś z dziewczynami zawsze tam chodziłyśmy, żeby sobie na nich popatrzeć :lol:
no u mnie czwartek jest masakryczny :x
ale na szczęście to tylko jeden taki dzień :roll:
kitola: raz, raz! i mam nadzieję, że dzisiaj już jest dobrze :)
fajnie, że nie jesz w takich miejscach. dobry nawyk :P ja też się staram, ale nie zawsze wychodzi :P dobry fast food nie jest zły ;)
ago: akurat marynarki i kurtka są z top secret ;) ale fakt faktem, że H&M to mój ulubiony sklep :shock: i nie wiem dlaczego wszyscy myślą, że tam jest taki syf. ja zawsze znajdę coś dla siebie ;) może wyglądam jak lump :twisted: :lol:
fakt, że trzeba poprzebierać i szukać. ale ja chyba 8o% ubrań mam właśnie z tego sklepu! i na jakość nie narzekam. jedynie swetrów tam nie kupuję. ale dobry jakościwo sweter kupić za nieduże pieniądze to jest wyczyn :roll:
no a co z fotką butów? :roll: bo ja czekam :P
a ja znów wyszperałam bluzkę i nie wiem czy ją kupić czy nie :lol:
miłego dnia życzę! buziaki :*
wtedy bylo 66 ;P o ile pamietam
już u kitoli nabazgroliłam jak "dietkowo" dziś u mnie :oops:
a jak Wam dzionek mija?
ja kończe zaraz robotę, zbieram się do domu, jutro i w niedziele szkola, a moj Misiek dzis wroci po 22.00, bo po pracy jedzie prosto na uczelnie :twisted: tak wiec ani dzis, ani jutro, ani w niedziele :roll:
pieknie sie weekend zapowiada :twisted:
a slonko pieknie swieci, marzy mi sie spacer w lesie, albo rowerek :lol:
chyba palcem po mapie :wink:
mam nadzieje, ze Wy macie w perspektywie znacznie ciekawszy weeknd przed soba? 8)
marlenka: no możliwe... było już 62 przed Bożym Narodzeniem, ale dałam tyłka :P
i tak wciąż skacze mi ta głupia waga :P
wiecie co??? przysłali mi ten żel Nivea! :shock: :shock: :shock:
przyznam się, że w to wątpiłam, szczególnie, że późno się zabrałam za to zapraszanie ludzi ;) ale jednak :shock: :D fajnie :roll: zobaczymy jak działa :P
ago: a ja Cię już opieprzyłam u kitoli, to tu nie będę :P
mój weekend? muszę się nauczyć na dwa sprawdziany z angola, uzupełnić papiery z praktyk, w niedzielę przyjeżdżają dziadki na obiad, dzisiaj może do m1 pojadę... pooglądać :P
a weekend ma być zimny i deszczowy, więc nic nie stracisz ;)
kurcze,m wy się uczycie,m a ja... :oops: :roll: ale i tak jest dobrze, moge miec trochę luzu, nie...ostatni rok... :o