cześć :D :D :D
dzisiaj jak mam 369 :mrgreen:
wczoraj do północy siedziałam i pisałam. i zrobiłam chyba połowę- dzisiaj powtórka z rozrywki, koperty się skończyły (1oo :roll: ) i czekam na dostawę :P
bo jeszcze to wszystko trzeba wklepać w komputer do ewidencji :P
ale nie narzekam, takie rzeczy to mogę robić, Paweł mi trochę pomógł w przerwach od nauki, więc trochę szybciej zleciało :)
corsic: byłaś wczoraj na basenie? makaron ze szpinakiem to chyba dość zdrowy posiłek, więc nie musisz się martwić :)
ja dojadłam jeszcze michę płatków wieczorem :evil:
a konto... no może dzisiaj :P czekam :roll:
ago: co ja mam Ci powiedzieć :roll: szczerze mówiąc chyba rady nie ma... pewnie był taki sam, zanim się pobraliście, no nie?
Paweł też jest bałaganiarz, nic sam z siebie nie zrobi i żyje tak jakby trochę w innym świecie. Michał ma gry, Paweł te swoje maszyny. wciąż coś projektuje, robi, wydaje na to kasę, a jakoś zysku nie ma. no ale on twierdzi, że będzie :lol:
i też jest tak, że zazwyczaj ja muszę podjąć "meską decyzję", wybrać miejsce na wakacje, załatwić spanie... bo on mówi, że "nie ma do tego głowy" :evil: ale to nie jest jeszcze takie straszne, więc da się przeżyć. chociaż po ślubie pewnie mogłoby mnie to wszystko zacząć porządnie drażnić ;)
kitola: według mnie ta odżywka jest naprawdę fajna :) wciąż się pytałam Pawła czy już urosły, czy już są ładniejsze :P hihih
ale są. na pewno mocniejsze. na początku rzeczywiścei smarowałam co drugi dzień, teraz mi się nie chce i nie pamiętam :P więc tak raz w tygodniu może. ale postaram się jednak trochę częściej :P
no bardziej dla yasmin :D więc jej wysłałałam linka najpierw, ale potem sobie przypomniałam, że Ty też coś o latino chyba pisałaś, więc i do Ciebie poszło. tylko drogie to cholerstwo :roll:
trrzymajcie się, miłego wtorku :*