-
Który to już raz??? Tym razem musi sie udac:-(
Ehhh jestem zalamana Tyje w oczach! Az boje sie stanac na wage. Dzisiaj zaczynam diete 1000kcal(który to już raz z rzędu) Ostatnim razem wytrzymalam 3 dni... 3 nedzne dni i poległam... a są ludzie co odchudzają się po 3 miesiące!! Słaba jestem... ale wiem ze to forum bardzo mi pomoglo dlatego zaczynam od nowa. Nie wiem czy sie uda. W pzadzierniku zaczynam studia... chcialabym jakos wygladac.
Teraz o sobie:
mam 19 lat
wzrost o 167cm
waga.... hmmm no dobra musze sie zmierzyc z ta wstrętną wagą! - 59
cel: 55
Bede podązala krótkimi etapami: pierwszy etap to wytrzymać 3 dni. Czyli do środy.
Mam nadzieje ze wygadanie sie tutaj i czytanie waszych postów mi pomoże. Caluski:-*
-
Test tickerka
-
Ok podsumowanie dzisiejszego przedpoludnia
Zjadlam 40gmuesli z pol szklanki mleka czyli jakies 220kcal... to bylo sniadanko.
Obiad o 14 kolacja o 17.30 potem NIC!!! Byle do srody!!
-
będzie dobrze śniadanie ładne, ale możesz jeść trochę więcej niż 3 posiłki dziennie, może jakieś owocki pomiędzy?
trzymam kciuki
-
życze poowdzenia
uda Ci się
pozrawiam i zapraszam do mnie
-
Wow! Nie spodziewalam się, ze ktokolwiek odpisze na mojego poscika. Jest juz prawie 20 więc podejzewam ze zadnych atakow glodu nie bedzie... tymbardzej ze jestem osoba która kladzie się spać o 22 Dzisiejszy dzien calkowicie na plus!!!
Jadlospis:
sniadanie: musli z mlekiem
obiad: pol talerza rosolu z makaronem
kolacja: jablko, kawalek arbuza... To wychodzilo ok 600kcal dlatego pozwolilam sobie poskubac troszke slonecznika (nie za wiele) Iby jutro tez tak bylo bo w srode wielkie zakupy a ja chce sie chociaz POCZUĆ lżejsza (wiem ze w 3 dni nie da sie schudnąc!!)
Dziekuje za posty i do jutra!
Jutro kolejny dzien walki ze sobą:P
-
Witam witam ))) Ehh na dzien dobry motywacja powiedzialabym - przecietna. Mysli typu "A po co sie odchudzasz, i tak nie dasz rady, po co sie meczysz jak tyle dobrych rzeczy w lodowce" nie daja mi spokoju. Ale postanowienie to postanowienie, przynajmniej do jutra musze wytrzymac. Tylko jaki w tym sens?? 3 dni to jest NIC... no ale zobaczymy. Narazie sie trzymam Za 5 min sniadanko, pozniej 4 h i obiad.
Agassi ja jestem przyzwyczajona do jadania 3 posilkow dziennie i mi to zupelnie wystarczy. Problem tylko w tym, ze teraz te posilki są odrobine skromniejsze;-(
-
No no no... jak narazie idzie swietnie! Jestem juz po obiadku, ale jak zwykle skala wskazuje dopiero 600kcal a ja po 17.30 juz nic nie jem. Pewnie nie przekrocze dzisiaj tysiaka. WIem ze to nie dobrze ale kolacje zjem ok 220 kcal i tyle... hmm Musze jakos to inaczej rozplanowac. Jutro na zakupy)) Jessss mam nadzieje ze wbije sie w 29chodzi tu o rozmiar spodni... buuu musze!
-
czesc, ja jestem dopiero w 2. dniu diety (SB) i juz mam jej dosyc
wpadlam tylko polecic ci sprawdzony motyw z musli - zamiast kupowac gotowa mieszanka z dodatkiem cukru, lepiej zrobic sobie wlasna, znacznie zdrowsza i bardziej sycaca. Do duzego sloja wsypac kilka rodzajow zboz (platki kukurydziane, pszenne, owsiane itd), nasion i pestek (sezam, slonecznik, dynia), orzechow i suszonych owocow. Potrzasnac dokladnie. Smakuje zupelnie inaczej, a jak sie doda jeszcze swieze owocki, to juz w ogole miodzio
zycze wytrwalosci w kolejnym dniu!
-
sowkachoinowka dziękuję za radę! Na pewno skorzystam... jem musli codziennie bo bardzo lubie ale martwi mnie ze 50g tego gówna + pół szklanki mleka to juz 220 kcal!!!
Ale jem dzielnie codziennie na sniadanie
sowkachoinowka a o co dokladniej chodzi w dietcie SOUTH BEACH??? słyszlam o niej nie raz, jakies etapy itd. Ale az takiej determinacji nie odczuwam. Jade sobie wygodnie na tysiaczku
Chociaz dopiero 2 dzienn.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki