-
max bo ja sie martwie o Ciebie. bo Ty chlopak jak malowanie jestes i jescine chcesz. coto za ponad 800 kcal?? co??
mialo byc do 1100. misku Tyuwazaj zeby czasami nie przecholowac z ta dieta i za bardzo organizmu nie oslabic. przyzwyczail sie juz napewno do malych ilosci i rob wszystko zeby niejesc ponizej tysiaka. z nami dziewczynkami jest inaczej, z zasady potrzebujemy mniej energii co Wy chlopcy, ale przeginac na ok 800 tez nie mozna!
misku badz ostrozny!
buzki i czekam i ja na wynik wazenia.
bede czekac na maial o kopenhaskiej
m_jablonka@poczta.fm
-
MAXicho, natchnąłeś mnie, zakładam własny wątek.
Muszę zgubić, q... wagę, wyniosę i zgubię
Mam 30.... lat i trochę, długo byłem bez pracy, i to rozpoczęło proces tycia. tearaz będę miał prace, gdzie będzie mi przeszkadzał brzuch
Mam wsparcie żony (BEverly), choć żona moja wcale grubą nie jest (przesadza), i niniejszym pozdrawaim wszsytkie Jej znajome grubaski, liczę na wsparcie.
Od dziś staję na polu walki z odchudzaniem.
Zapraszam na mój wątek.
ammok
-
-

Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Cześć,
Polazłem wczoraj na jakieś nagłe spotkanko towarzyskie ludzi ze studiów i niestety wtopiłem, cholera, co przedłużyło się w imię leczenia zespołu TheDayAfter do wczoraj. Nic dzisiaj nie piszę, o błędach młodości piszę szczerze i otwarcie
a dzisiaj muszę natychmiast podnieść się (i to już dzisiaj, natychmiast, z ostrym liczeniem kalorii i rozplanowaniem dnia), a teraz siadam przy mocnej kawce do roboty
Odzywam się jutro, dzisiaj walczę i już się nie odzywam.
Narazicho
Maxicho
-
no to czekamy i walcz dzielnie!!
-
..to forum jest czasem niepokorne w swym działaniu...
-
pozrdawiam
od wczoraj przewertowałam twój wątek i ..jak wiele już poprzedniczek a także paru poprzedników pisało.. bardzo miło się go czyta
muszę stwierdzić, że część z pisanych przez Ciebie tutaj - ale tez przez wszystkich odiwdzających - tekstów stała się moją inspiracją... ichoć nie mam mojego wątku..może się zdecyduję w końcu by go założyć... hmm.. może będzie to motywacja właśnei do systematyczności której mi eh.. brakuje?..no..to sa rozważania na wieczór
A z innej jeszcze beczki to..cytując Was mojej połówce, stwerdził że na takich forach można się dużo nauczyć..nie tylko o odchudzaniu ale i o życiu.. i ma rację!
Pozdrawiam z szarej dziś warszawy.
I gratulacje za stworzenie kolejnego motywacyjnego dzieła wątkowego
goss
-
Od przedwczoraj siadła mi dyscyplina. Na kopenhaskiej było mi łatwiej: ściśle wyznaczone jedzenie, żadnego liczenia kalorii w ciągu dnia. Wszystko toczyło się samo. A teraz coś mi siada, rozwala mi się rytm dnia. Kiedyś pewnie zacząłbym odkładać powrót do twardej dyscypliny o dzień, dwa lub trzy, a w konsekwencji marnowałbym kolejne tygodnie i miesiące.
Wziąłem w rękę swoje celem, możliwości i miejsce w życiu, w którym się znalazłem, i po raz kolejny dotarło do mnie, że … ani kroku w tył.
Czas zacząć reagować inaczej. Skoro tak działa moja wola, trza wyciągnąć z tego wnioski. Od dzisiaj planuję wieczorem jedzenie na kolejny dzień, zapisuję i twardo trzymam się planu. Moja „baza danych” z przepisami będzie – mam nadzieję – coraz szersza, kaloryczność dań będę sobie dość systematycznie liczył i sprawdzał co mi smakuje, a co nie.
No dobra. Poniżej czwartek, 26. stycznia 2006 r.
06,00 – mocna kawa z cukrem 20kcal
08,00 – musli z suszonymi owocami 257kcal
10,30 – przegryzka sałatka jarzynowa light bez majonezu 250g – 100kcal
13,30 – obiad: danie z indyka (150g), ryżu (10g), olej (łyżeczka 5g), brokuły mroż. (100g) i marchewki (100g) – 360kcal
15,30 – przegryzka – bób gotowany 200g (90kcal)
18,00 – koktajl kefir 200g (100kcal) i truskawek 100g (30kcal)
ćwiczenia: pompki, brzuszki, gimnastyka rano, po obiedzie intensywny spacer godzina.
Maks
-
Cześć,
Triss: Wiesz, ja mam z pewnego punktu widzenia niedzielę codziennie, więc dni tygodnia mi się mylą. :P Wiesz jak to jest zanim podjęłaś pracę. Tak na marginesie wczoraj rozmawiałem o nowych perspektywach zawodowych (w dystrybucji wydawnictw), mam jeszcze kasę na wiele miesięcy życia, jestem w miarę zabezpieczony, nie muszę się bać ... i wiesz co, Triss, to jest właśnie czas - to bezrobocie, tak, bezrobocie! - żeby zmienić siebie, i mówię nie tylko o brzuchu
Ammok:
Ufffff! W końcu nie jestem jedyny na forum!
Idę zaraz poczytać.
Goss:
Siemaneczko Dzielna Kobieto! Tak, jestem głęboko przekonany, że figura jak z żurnala to jedno, a uczenie się panowania nad swoim życiem to drugie, i niewykluczone, że dużo ważniejsze.
Meggie:
Zaraz lecę do ciebie, mam na ciebie oko, koleżanko
Maks
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki