-
Siemanko ludziska :twisted: ,
AnczyskoVelZimna, gorąca dziewczyno 8) :
Poszukaj wypowiedzi Goss na moim wątku, piszącej o radach swojego kumpla-trenera. W skrócie: na dwie godziny przed treningiem zjeść dobre węglowodanki o niskim indeksie hipoglikemicznym, po treningu jeśli trening aerobowy (=bieganie, spacer) to z tego co pamiętam węglowodany, ale jeśli trening siłowy, i to intensywny, po którym podobno dochodzi do mikrouszkodzeń mięśni, to zdecydowanie białko, żeby organizm miał z czego budować miechy. :D
Meggie:
Zaraz i tak Ciebie dopadnę na Twoim wątku, więc nic Ci tutaj nie piszę.
LaLoba:
Przepraszam Ciebie, ale nie mogę znaleźć Twojego wątku. Masz już założony czy coś przeoczyłem, jak to każdy głupi facet? 8)
pozdrowienia
Max
ps. Wyjeżdżam jednak jutro, więc dzisiaj jeszcze wpadnę na forum.
-
-
10. maja 2006 r., środa
ODCHUDZANIE (ostatni etap): DZIEŃ 3 / 60 (waga: 83,5kg, cel: 73kg)
Dzieńdoberek wszystkim. Dzisiejsze jedzenie:
06,00 – kawa z cukrem 10g – 40kcal
19,30 – jabłko 160g 80kcal oraz musli: mieszanka musli 50g 193kcal, siemie lniane łyżeczka 5g 22kcal, morele 3 szt. 10g 26,40kcal, daktyle 4 szt. 10g 25kcal – razem 346,40kcal
11,00 – kapusta kiszona 160g 25,60kcal, sałatka z ogórka kiszonego 140g 16,80kcal, cebuli 40g 14,40kcal i łyżeczki oleju 5g 45kcal – razem 101,80kcal
15,00 – ryż z warzywami curry: ryż brązowy 30g 107,10kcal, marchew świeża 320g 112kcal, groszek z puszki 100g 73kcal, kalafior mrożony 250g 82,50kcal i olej łyżeczka 5g 45kcal – razem 419,60kcal
18,00 – twaróg chudy 150g 150kcal i dżem z czarnej porzeczki niskokaloryczny 30g 45kcal – razem 195kcal
razem w ciągu dnia: 1.102,80 kcal
Ryż z warzywami był jak wspomnienie lektury autobiografii Gandhiego: z dużą ilością indyjskich przypraw. Było trochę kminku, sporo czarnej gorczycy, indyjskiego kminu (to nie kminek!), mielonej kolendry przesmażone na oleju (łyżeczka), a potem jeszcze sporo dobrego curry. No i kalafior, marchew i groszek – mój ulubiony zestaw. Obżerałem się jak minister z Samoobrony na pierwszym dyplomatycznym raucie.
Pokochałem chudy twaróg jedzony z małą porcją dobrego dżemu (lubię z czarnej porzeczki). Polecam ten rodzaj zakochania w maju! Można się zauroczyć na maxa (prawie) bezkarnie!
:arrow: sport: dzisiaj duża porcja ćwiczeń siłowych: 100 pompek, 200 brzuszków, 50 przysiadów i po 60 na każdą partię mięśni bocznych brzucha (pewnie coś skopałem z nazwą…). Zakwasy murowane. Fajnie. Miną, i będzie można ćwiczyć.
:arrow: nawodnienie organizmu: piję stale po 2 lub 3 litrowe dzbanki herbaty Pu-erh lub ziół (mięta, pokrzywa, bratek) dziennie (na przemian – raz herbata, raz zioła), często do tego mineralna z sokiem z cytryny (dzięki, Gotka!), więc nawet nie będę w kolejne dni o tym się rozpisywał.
:arrow: suplementacja: twardo wcinam jakąś witaminę C z rutyną, magnez, tabletki drożdżowe po trzy razy dziennie, a raz dziennie Centrum – to już też stały punkt programu, nie będę w kolejnych sprawozdaniach o tym pisał.
Od niedzieli lub poniedziałku bieganie. To już twarda decyzja. Korzyść taka, że koniec z dwugodzinnymi ostrymi spacerami – fajna sprawa, ale złodziej czasu, a nie mam go za wiele.
Jutro mnie nie ma, wracam na forum w sobotę lub niedzielę.
pozdrowienia
Maks
-
NO to zajrzę tu jutro :D
Udanego weekendu - ja niestety jutro w pracy :evil:
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1095.jpeg
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
11.-14. maja 2006 r., czwartek – niedziela
ODCHUDZANIE (ostatni etap): DZIEŃ od 4-7 / 60 (waga: 83,50kg, cel: 73kg)
Wróciłem dopiero w niedzielę – wcześniej tylko chwilami mogłem wpaść do sieci. Wyjazd jak wyjazd – mnóstwo obowiązków, i bieganina jak zziajany chart po zawodach. Ze ścisłego odchudzania się nici, ale i bez objadania się. Po prostu normalne, ale niskokaloryczne jedzenie (żadna pizzeria ani budka z kebabami nie zarobiła w każdym razie na mnie – producent chudej kiełbasy z indyka i razowych bułek tak). A zaraz – poniedziałek, pierwszy dzień liczenia kalorii po wyjeździe.
-
15. maja 2006 r., poniedziałek
ODCHUDZANIE (ostatni etap): DZIEŃ 8 / 60 (waga: 83,50kg, cel: 73kg)
:arrow: 07,30 – kawa z mleko 3,2% 100g 58kcal i cukrem 10g 40kcal – razem 98,00kcal
:arrow: 09,00 – musli mieszanka 50g 193kcal, siemie lniane 5g 22kcal, daktyle suszone 15g 37,50kcal, morele suszone 10g 26,40kcal – razem 278,90kcal
:arrow: 12,00 – kefir 0% - razem 100kcal
:arrow: 14,30 – ryż brązowy 30g 107,10kcal, marchew surowa 210g 73,50kcal, groszek konserwowy 150g 109,50kcal, kalafior 230g 75,90kcal, brokuły 110g 36,30kcal, olej 1 łyżeczka 45kal – razem 447,30kcal
:arrow: 17,30 – ogórek kiszony 50g 6kcal, jabłko 140g 70kcal, ser biały chudy 100g 100kcal, dżem niskokaloryczny 20g 30kcal – razem 206,00kcal
razem w ciągu dnia: 1.130,20kcal
Największe zaskoczenie – ilość kalorii w tłustym mleku. Wlałem bez zastanowienia, a potem okazało się, że taka kawa z cukrem to grubo ponad jedna trzecia miski musli. Nigdy więcej!
Ryż z warzywami i dużą ilością przypraw (z curry i czarną gorczycą) był jak zwykle fantastyczny, mógłbym jeść tony. Ale zjadłem tylko solidna miskę.
Jutro na zakupy – dużo ogórków kiszonych, może kapusta, chudy twaróg (fantastyczny!) i dżem z czarnej porzeczki, bo pasuje do twarogu idealnie, a już się skubaniec kończy.
No i rano ważenie. Zobaczymy co się dzieje.
Maks
-
16. maja 2006 r., wtorek
ODCHUDZANIE (ostatni etap): DZIEŃ 9 / 60 (waga: 83,00kg, cel: 73kg)
Dzisiaj ważenie po tygodniu pracy. Tydzień temu było jakieś 83,50 kg – dzisiaj minimalnie poniżej 83 kg. Ostatni etap odchudzanka na pewno nie będzie prosty, bo coś czuję, że zaczyna się już walka o każde pół kilo. No to powalczymy!
:arrow: 06,30 – kawa z cukrem 10g – 40kcal
:arrow: 08,00 – musli 50g 193kcal, siemie lniane 5g 22kcal, daktyle 10g 25kcal, morele suszone 26,40kcal, migdały 3 szt. 20kcal – razem 286,40kcal
:arrow: 11,00 – sałatka z ogórków kiszonych 280g 45,60kcal, cebuli 90g 32,40kcal i łyżeczki oleju 45kcal – razem 123,00kcal
:arrow: 14,30 – cebula 110g 39,60kcal, seler korzeń 270g 108kcal, pomidor świeży 110g 18,70kcal, przecier pomidorowy 30% 30g 30kcal, olej łyżeczka 45kcal, śmietanka 12% 30g 40,20kcal – razem 281,50kcal
:arrow: 16,30 – galaretka owocowa 150g – 136,50kcal
:arrow: 18,00 – chleb razowy dwie kromki 65g 146,90kcal, twaróg chudy 100g 100kcal, kefir 0% 50g 15kcal, rzodkiewki 100g 12kcal, kiełki fasoli mung 30g 4,5kcal – razem 278,40kcal
razem w ciągu dnia: 1.145,80 kcal
Chyba przestanę popijać rano mocną kawę z cukrem. Przyzwyczajenie jeszcze z czasów kopenhaskiej, i już chyba do wyrzucenia z jadłospisu – taka kawa to spory kop, ale czasami tak duży, że aż za mocny. No i cukier 40kcal.
Na obiad seler w sosie pomidorowo-śmietanowym. Fajne danie, o ciekawym smaku – cebulę pokrojoną w talarki gotować 15 minut, dołożyć seler pokrojony w kostkę, dodać przecier pomidorowy, sól, pieprz (dodałem jeszcze suszoną natkę pietruszki), obłożyć pomidorem, gotować jeszcze 15 minut, na końcu dolać śmietankę i mieszając poczekać aż sos się zagęści. Moja wersja była lekko pikantna od całkiem pokaźnej ilości białego pieprzu.
Ogórki kiszone są fantastyczne, a sałatka z cebulą w ogóle świetna. Po południu zjadłem galaretkę owocową, ale nie będę już wcinał – te 136kcal to wielka micha jakiejś surówki, może nawet z jakąś fetą i oliwkami. O musli nawet nie wspominam - spędzimy ze sobą resztę życia 8)
No to kolejny dzień z głowy, jutro kolejny. Wytrwam!
Narazicho
Maksicho
-
Max
jak zwykle masz rację - dzięki za postawienie do pionu :D
Pozdrawiam
***
grażyna
-
dobrze, że jest jakiś facet mocno stojący na ziemi na tym forum.
Twoje posty to sama treść w zasadzie...
-
Jestes po prostu fantastyczny...i wytrwaly w postanowieniach...ugh....
zazdroszcze ;)