-
O prosze prosze, zdecydowanie za dobrze panu idzie to odszczuplanie, zaczynam wpadac w kompleksy, kazda babka ma cos w sobie z feministki chociaz ja tym ruchem ogólnie gardze, ale-ale facet lepszy od kobity o nie!! :lol:
Gratuluje spadku kilogramów, jestes szybszy od wiatru jak widac :wink: Ale to sie tylko chwali, widac konsekwencje w postepowaniu i kurde, planowanie sie sprawdza, no no.
W sumie to Ci powiem ( tylko sobie nie wyobrazaj bog wie czego :twisted: bo jak wiemy kazdy facet ma w sobie wrodzone ogromne pokłady megalomanii) :lol: ze zastanawiałam sie co u Ciebie, jak idzie, jak psycho - fizyczne sprawy zwiazane z dieta. I jakos tak czekałam na te posty , ale niestety ( tutaj ponownie moment bolesnej autorefleksji) ja oprocz tego ze jestem harpagan niezłego lotu, to mam w sobie cechy histeryczki , przewrazliwionej niewiasty rodem z jakiegos tandetnego serialu made in portugalia, hiszpania, wenezuela czy kto wie co jeszcze. No i sie bałam wogóle wchodzic na to. Ale ciesze sie ze jestem juz, i ze Ty tez byłes i ze dziewczyny były, i teraz zdaje sobie sprawe ze człowiek w takich chwilach sam nie jest i to cholernie podbudowuje. O widzisz. Juz sie zaczynaja moje spazmy. Widzisz? wiele mi nie trzeba :shock:
No ale przestaje sie tutaj zalic, wole na privie. i chyba musze na privie.
-
Bądź realistką: ty zgubiłaś 16 kg., zostało ci 5, ja zguiłem 4 zostało mi coś ponad dwadzieścia. Gdzie ty widzisz mój kolosalny sukces? Po drugie, ja od dwóch tygodni pisze, że zdarza mi się być niekonsekwentnym!!!! Tyle tylko, że nie wymagam od siebie dążenia do doskonałości, a nie doskonalości tu i teraz...
Pozdro
MAXicho
-
No to mija właśnie kolejny dzień...
1. mam coraz większą motywację. Im bardziej widzę efekty, im więcej myślę o przyjemności zrzucania kolejnych kilogramów, tym coraz mocniej czuję ochotę na węcej :D
2. wróciłem dzisiaj do pompek. Jutro machnę jakąś większą ilość, zobaczymy co mięśnie na to, jeśli będę miał zakwasy, poczekam aż miną i ruszę dalej do boju. Szkoda, że nie wystarczyło mi dzisiaj samozaparcia (źle zorganizowałem sobie czas) do godzinnego intensywnego spaceru. Brakuje mi.
3. Jedzenie - okej, jakieś 1030 kcal wg. licznika z forum. Nosi mnie na musztardę, nie wiem czemu, hehehehehe ;-) Odkryłem na nowo uroki potraw sojowych...
Co dzisiaj?
- wcześnie rano po obudzeniu się mocna kawa z fusami, mlekiem i łyżeczką cukru (uczciwie doliczyłem do kalorii!)
- rano musli z rodzynkami (łyżka) i migdałami (3 szt.) zalane wodą, bez mleka
- w dzień z braku czasu gotowe danie z torebki - czyli flaki sojowe, dołożyłem trochę razowego makaronu (nitek), który kocham nad życie ... i wystarczyło.
- wieczorem trzy cieniutkie kromeczki razowego chleba (70 g całość), jedno ugotowane jajko i to wszystko z rzeczoną musztardą.
- no i woda, woda, woda, herbata, woda, woda, woda...
Do jutra. Wieczory są trudne, ale nagrodą za niejedzenie po 18tej (co wiąże się z wysiłkiem woli) jest lekki i świeży poranek.
Pozdrowienia
MAXicho
-
czesc Stary,
Pisze, bo mam strasznie duzo energii dzis w sobie i mysle ze raczej pozytywnej.
Dzis sciagneli mi opatrunek i widziałam wszystko- ogólnie jest niezle, a za jakies pare tygodni sie całkiem zagoi i bedzie slicznie.
W takich własnie chwilach nawet nie mam czasu(?) siły(?) ochoty(?) myslec o jedzeniu, czuje sie jakbym władowała w siebie byczego schabowego- to chyba niezle.
Mam tak ostatnio ze odrzuca mnie od miesa i wedlin - no nie moge na to wszystko patrzec poprostu i jem soje z warzywkami. Moze znasz jakies ciekawe potrawy z soi? Bo kotleciki sie szybko znudza chyba, a rutyna w zadnym przypadku nie jest wskazana :wink:
Własnie próbuje złapac oddech po przedchwilowych pląsach po mieszkaniu do muzyki irlandziekiej. Chyba mi odbiło, ale w pozytywny sposób.
Spotkałam dzis mojego (tfu) byłego , a on "Fantazja, co te spodnie tak na tobie wisza" bomba nie? :D
Jestem troche zmeczona, wiec daruje sobie cwiczenia- nie mam siły.
Fajnie ze robisz pompki ale ja CI mowie aeroby człowieku!!
Nie przesadzaj z tymi pompkami bo za bardzo rozrosniesz sie w barach a zapewne wiesz, ze jak idzie w miesnie to tez w wagę.
No nic , ide zobaczyc co sie w swiecie dzieje.Trzymaj sie stary.
-
Siema laska,
No wiesz, byłego to zapytaj "kochanie, czy ci aby brzuch nie rośnie? ... a wiesz, że nadciśnienie szkodzi na potencję?".
Pompki tylko troszkę, zaczynam chodzić potem bieganie, siłowania raczej jak schudnę.
Nie mam przepisów na soję. Zawsze możesz zrobić coś gulaszopodobnego, czyli papryka, cebula, pieczarki, cukinia (same niskokalory jak się patrzy!), przecierek, ziółka, łyżeczka oliwy. Całkiem niezłe.
Mnie nosi na warzywka z curry. Łyżeczka oleju, na nim podsmażam czarną gorczycę (prawie nie do kupienia, kupiłem pół kilo w hurtowni zaopatrującej masarnie, hahahaha), troszkę kminku, na to pokrojona marchewa, fasolka szparagowa, woda, kalafior i łyżeczka curry z dużą ilością kurkumy (podobna dobra na oczy i wątróbkę, cholercia), woda aż się odparuje. Pychotka.
Mięso to tylko jako samiec jadam saute, czyli jak mięso, to nie schabowy, ale raczej szaszłyk (właśnie jadłem w piątek w Szczecinie na Pogodnie, suuuuper, hehehehe).
A porozglądaj się po świecie. Słuchaj, co się dzieje z pałacem Tarnowskich w Dzikowie? Wiesz co tam było przed wojną? Skarbiec! M.in. chyba rękopis "Pana Tadeusza"... Ciekawe co jest teraz...
MAXicho
-
Dziendoberek Panu.
Musze przyznac ze mnie zagiołes czlowieku wszechwiedzacy, bo ja fioletowego pojecia nie mam co sie dzieje z pałacem tarnowskich w Dzikowie, i szczerze mowiac nie znam szczegułów jego istnienia.. Obciach jak nie wiem, ale zaciekawiłes mnie, musze chyba poczytac albo poszperac w necie, bo nie lubie byc przylapywana na elementarnej niewiedzy :wink:
Nie wiem czemu do diabła nie moge spac :x chyba tucze mnie podswiadoma nerwica, tyle ze ja nie wiem czym sie denerwuje :D
Jestem nieco spokojniejsza bo wczoraj odwiedziłam babcie, która zawsze jak przychodze wrózy mi z kart. Karty wyszły całkiem niezłe, podobno duzo dobrego koło mnie, no i same kiery :D . Nie mysl sobie ze ja jakas fanatyczka , i mozliwe ze to siła jakies podswiadomosci, ale ja czuje nadejscie dobrego :)
Stwierdziłam, ze bez sensu lezec wiec skoro swit, swieza jak poranek postanowiłam przebiec kilka kóleczek na stiadionie :lol:
Warzywka z curry spozywam w ilosciach nadmiernych ( uwielbiam wszelkie rozgrzewajace przyprawy jak curry, kurkuma, cynamon, imbir, chili) masz racje ze pycha.
Ja czasami dodaje kostke rosołowa , czosnek i rozbełtane jajko - tez niezłe :)
Dobra ide sie nawilzac bo siedze sobie z mokrymi włosami i w reczniku, klawiatura w wodzie, papiery w wodzie , woda spływa ze mnie- jest pieknie, no slicznie poprostu.
No to Miłego kolejnego dnia na diecie, cmokas.
-
Siema laska,
Czosnek to mi pasuje do zestawu nr 2: fasolka szparagowa, papryka, cebula, pomidory (dużo) bazylia lub zioła prowansalskie (acha, zapomniałem: czarna gorczyca :D ), czosnek... i znajomych mam z głowy :P
Zestaw nr 3: dobry filet z dorsza, seler, por, troszkę marchewki, zioła prowansalskie i trzy śliwki suszone na krzyż (cholera, bez czarnej gorczycy 8) ).
O Tarnowskim Stanisławie możesz poczytać tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Tarnowski_(1837-1917). On pisał książki (m.in. na temat literatury), z niewiadomych przyczyn w Toruniu w bibliotece uniwersyteckiej jest część księgozbioru z Dzikowa, w skórzanych oprawach, z wytłoczonym złotem superekslibrisem na okładce.
Dlaczego były dla mnie takie wzruszające? Ponieważ to są tomy specjalne. Jak były drukowane, Tarnowski najwyraźniej zamawiał kilka egzemplarzy wydrukowanych na papierze najwyższej jakości (papier z XIX wieku był dość marny, bo mocno zasiarczony chyba, i teraz spora część książek z XIX w. rozsypuje się w proch, podczas gdy z XVIII wieku o ile nie dostały w kości od macochy Historii są w świetnym stanie), a na drugiej stronie wydrukowana dedykacja: "Mojej ukochanej żonie Róży...". Piękne...
Spadam, pojawię się wieczorkiem na spowiedź
MAXicho
-
wiesz co, ten link coś nie działa, poszukaj jakby co przez Googla ;-)))
M.
-
Jestem w szoku, facet, kóry tak pieknie pisze o gotowaniu heheh... Pomijajac Okrase, Pascala i innych panów w TV to żadkość, a może tylko mi się tak wydaje, bo mam faceta, ktory kocha kuchnie wyłącznie od strony konsumpcji... I do tego nie widać po nim tego zamiłowania do jedzonka!
Fajnie sobie razisz z tą dietką...
http://republika.pl/blog_hy_235778/3...c_na_dloni.jpg
Miłego dnia!
-
Siema bejb :D
W sumie to nie spodziewałam sie z twoich ust usłyszec, a raczej zobaczyc słowa "wzruszające", zwłaszcza ze dotyczy literatury i dedykacji dla kobiety..
Wiem , ze mowiłes kiedys ze facetom sie wydaje ze obciach na sto dwa jak przyznaja sie do jakiejkolwiek swojej słabosci, czy wrazliwosci,a juz totalna wioska jak maja cos z romea.To nie w modzie dzis. To nie trendy. Natomiast na topie wszyscy supermeni, napoleoni, macho i inna hołota.
Czy to znaczy ze jestes z tych romantycznych? wrazliwych na literature, muzyke, dobry film i sztuke? :wink:
Ja lubie czytac o miłosci ale bardziej takiej tragicznej, niespełnionej, skomplikowanej , a nie oczywistej. Czytałes o Henriecie Ankwiczowej i Mickiewiczu? Mnie wciągneło strasznie.. A teraz Hłaskę czytam całymi dniami i nocami :D
No ale -ale prosze pana jak na spowiedzi wszysciutenko jak dzien i dieta.
Kobieta czeka.
Kobieta z bolącym brzuchem dodam.
Strzała :wink:
Gotka