Max...
no i tak to znami kobietami jest, nam odmówic nie łatwo a jak jestesmy jajkiem z niespodzianką to już w ogóle miekniecie
Ja nie zaliczam wpadek, ale jest mi coraz cięzej. Zaczynam w poniedziałek mój trzeci miesiąc i boje się, że nie dociągnem. Narazie jest mnie mnie 7 kg (ale to cicho sza suwaczka specjalnie nie zmieniam, zrobie to w poniedziałek
) i centymetry poleciałyyyy ale....
No właśnie Ale.... zbliżają się świeta a ja zaczynam szalec z wypiekami (pierniki, pierniczki, torty, serniczk)i i nie wiem czy dam rade się powstrzymywac
biorąc pod uwage fakt, że w Andrzejki ryczec mi się chciało jak patrzyłam na talerz pełen ciastek i sie powstrzymywałam.
Ty dzielnie sie trzymaj, i nie załamuj sie bo trza byc twardym a nie miętkim..
Ja w sobote gotuje dla znajomych meksykańskie jedzonko.... cos dla siebie tez pomyslec musze, bo mnie szatarzowac zaczynają, ze jesc nie będa jak i ja czegos jesc nie będe. Swoja droga to fajni przyjaciele
A co do dzisiejszych kcal to mieliśmi te same wskaźniki posiłkowe, no oczywiście oprócze chlebka i dźemiku, bo takich delikatesów to ja też nie jadam :P
No nic życze Ci pieknych i kolorowych senków

Całusków moc
Misia Asia
"Musisz wiedzieć, kim jesteś i czego pragniesz w życiu. Jeśli tego nie wiesz, ciągle gonisz za jakimiś namiastkami szczęścia, szukasz tam, gdzie nie trzeba"
Zakładki