Wątek: Facet na diecie ...

Nowy dzień, pierwszy dzień reszty mojego życia ..
Po kawie (z mlekiem i cukrem) i nad michą musli. Od kawy to chyba w ogóle będę się powoli odzwyczajał.

Siedzę sobie od wczoraj i myślę, że skoro teraz mam czas przebudowy życia, a odchudzanie to tak naprawdę ciężka praca zabierająca czas, to trza ten czas przerwy wykorzystać, bo to być może ostatnia okazja na długi czas, żeby zabrać się poważnie za zmianę funkcjonowania swojego ciała i to zrobić. Zacząć inwestować w ciało kapitał, który zacznę wybierać kawałek po kawałku na starość ... lat jeszcze do emerytury duuuużo, ale lepiej myśleć za wcześnie niż za późno.

Siadam do roboty, dzisiaj zabiegany dzień (i dobrze: nie będę miał czasu myśleć o jedzeniu).

Do wieczorka

Maksicho

Upadki ... cholerne upadki ...
Dołki nie dla dołków a przez upadki ...
Hehehehehe ... a w nosie z upadkami, one były i już ich nie ma
Do roboty!
M.

Max. Powiem ci jedno.Wejscie na twoj watek poprawia mi humor i to niezaleznie od tego o czym piszesz!
Nawet kurcze pisanie o dolkach wychodzi ci zabawnie
Pozdrawiam cie z samego srodka mojego cyrku)

Już środa


Całuski
***
Grażyna
wiecej u mnie....

Cześć ludziska,

Kolejny dzień z głowy (oby i parę deko z brzucha).

SPACERY - jeny, pogoda taka, że to byłby sadomasochizm, więc zero

OSIEMNASTA - w sumie obroniona, chociaż...

JEDZENIE - rano musli (340 kcal), potem cienki plasterek razowca z chudym serkiem i łyżeczką dżemu (130 kcal), na obiad kurczak z pieczarkami, papryką, razowym makaronem, pomidorkiem - razem zapieczone (aż 400 kcal, hm...), a wieczorkiem jeszcze trochę wtrząchnąłem groszku z puszki. A wieczorem...

Wieczorem spotkanko ze znajomymi na pewnej sympatycznej grupie samopomocowej, gdzie zostałem nawet prezesem (ta, jestem prezio... ), kumpela miała urodziny ... i ciasteczka ... maleńkie ... z kuszącą wisienką w środku ...

- "Ty świnio! znowu chcesz spieprzyć moje cele" - wrzeszczy moje ego
- "Ty wieprzu, chcesz nasz zamordować! Zagłodzić! Cholerny esesman! Szkop!" - wrzeszczą moje kochane flaczki

Kumpela jest w ciąży, cera jej się zmienia na mniej posągową, hormony jej szaleją. I z reklamy Rimmela zmienia się w rozbuchany życiem chlebowy piec, w którym powoli wypieka się najsłodsza bułeczka świata : nowe życie... Błyszczy swoim ciepłym światłem przyszłej matki ... no i nie odmówiłem Dwojgu w Jednej ...

Jedno maleńkie ciasteczko ...

Idę sie wyspać,

cmok, cmok, cmok

MAXicho

Max...
no i tak to znami kobietami jest, nam odmówic nie łatwo a jak jestesmy jajkiem z niespodzianką to już w ogóle miekniecie
Ja nie zaliczam wpadek, ale jest mi coraz cięzej. Zaczynam w poniedziałek mój trzeci miesiąc i boje się, że nie dociągnem. Narazie jest mnie mnie 7 kg (ale to cicho sza suwaczka specjalnie nie zmieniam, zrobie to w poniedziałek ) i centymetry poleciałyyyy ale....
No właśnie Ale.... zbliżają się świeta a ja zaczynam szalec z wypiekami (pierniki, pierniczki, torty, serniczk)i i nie wiem czy dam rade się powstrzymywac biorąc pod uwage fakt, że w Andrzejki ryczec mi się chciało jak patrzyłam na talerz pełen ciastek i sie powstrzymywałam.
Ty dzielnie sie trzymaj, i nie załamuj sie bo trza byc twardym a nie miętkim..
Ja w sobote gotuje dla znajomych meksykańskie jedzonko.... cos dla siebie tez pomyslec musze, bo mnie szatarzowac zaczynają, ze jesc nie będa jak i ja czegos jesc nie będe. Swoja droga to fajni przyjaciele
A co do dzisiejszych kcal to mieliśmi te same wskaźniki posiłkowe, no oczywiście oprócze chlebka i dźemiku, bo takich delikatesów to ja też nie jadam :P

No nic życze Ci pieknych i kolorowych senków


Całusków moc
Misia Asia

Czesc Maks- ja na skunde doslownie.

Jaaaaa, jak to ładnie napisałes
W sumie nie podejrzewałam Cie o taka wrazliwosc - z ta bułeczka i piecem
Tak tak ...

Z dieta widze super Ci idzie..a ze spacerkami to sie nie wygłupiaj w taka pogode bo moze bedziesz szczuplejszy, ale złapiesz jeszcze jakies cholerstwo i wtedy to juz bedzie posprzatane.

Nie wiem jak Ty ale ja najbardziej boje sie okresu przed/w czasie/poswiatecznego , który jest zdecydowanie nie przychylny osobom odchudzajacym sie ,a zwłasczza kobietom, które maja tkanki tluszczowej nieco wiecej niz faceci - niesprawiedliwosc

Trzymaj sie cieplo Maksiu- wopadne jeszcze pewnie - i dzieki za wiesci.

Sciskam, Gotka.

Troche słońca w ten pochmurny dzień


Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. pięknie napisałeś

wpadam goraco ucalowac i stwierdzic ze rewelacyjny z Ciebie facet...wrazliwy i w ogole. Szkoda ze takich jak Ty jest tak malo...

Buziaczki :*:*:**:

Cześć,

Wredny dzień, jakiś taki porozbijany.

JEDZENIE: rano musli (341 kcal), wtrząchnąłem banana (jakieś 100 kcal coś) w dzień Green Way i talerz surówek plus warzywka z curry (policzyłem sobie 350 kcal, bo do surówek był dolewany olej), a potem organizm tak mi zaczął panikować, że ... trzy kanapki z pysznego razowca z chudym serkiem (ale bez masła) i odrobiną domowego dżemu z aronii. Razem 1200 kcali (mniej więcej), ale czuję, że pękłbym wieczorem ... a tak ...

OSIEMNASTA obroniona, idę zaraz spać z fajnie pusty żołądkiem

SPORT zero przecinek zero zero zero (oprócz kopania siebie w tyłek ze złości, ale nie znalazłem tego sport w żadnej tabeli spalania), jutro trzeba będzie zacząć dalej

Usiłowałem się zważyć, ale mam głupią wagę, która ma rozrzut kilogramowy, więc po kopaniu siebie w ... kopnąłem wagę i obiłem sobie palec

Popijam czerwonę herbatkę, słucham muzyki, idę zaraz spać, zobaczymy co przyniesie jutrzeszy dzień

pozdrowienia

MAXicho

ps. a koleżanka jest bardzo sympatyczna. i ma sympatycznego męża. i jest po filologii czeskiej. ciekawe jak nazwą dziecko? "batman" czyli podobno po czesku "jo sem netoperek".

M.