KOPENHASKA – DZIEŃ TRZYNASTY (w sumie dwudziesty – czyli środa)

Niesamowite! Kończę kopenhaską… Od pamiętnego „upadku” zrobiłem wszystko dokładnie według listy, żadnego odstępstwa, nawet jednego rodzynka, moreli czy kawałka razowca (a wszystko to cholernie lubię…). Od jutra żadnej taryfy ulgowej, dalej ciężka praca (czytaj 1000kcal), ale i włączanie do codziennej listy zadań kolejnych obowiązków.

okej, jedzenie w ostatni dzień:

rano: kawa z cukrem (10g – 40kcal), grzanka (71kcal) – razem 111kcal
lunch: trzy gotowane udka (wyszło mi czystego mięsa 530g – więc 646,60kcal), sałata 100g (14kcal) z olejem (łyżeczka od herbaty, czyli 5g – 45kcal) – razem 705,70kcal
obiad: 2 jajka na twardo (176kal), marchewka schrupana mocno niecierpliwie (duża – 160g, czyli 56kcal) – razem 232,00kcal

w ciągu dnia razem: 1048,70kcal

Jutro rano ważę się (i będzie to oficjalne podanie wyników), i przepraszam, ale na listy odpisuję także jutro – dzisiaj jeszcze wieczorne obowiązki, no i mimo wszystko zmęczenie.

MAXicho