-
Pamiętnik
Tak sobie właśnie myślę czy zjeść słodką bułkę czy nie. No ale już od dawn chcę schudnąć i dziś bułka to i batonik to cos tam jeszcze i stwierdę, że zacznę od jutra sie odchudzać, a ja teraz juz chcę schudnąć. Chyba nie mam silnej woli (zawsze podobało mi się to stwierdzenie mam slabą silną wolę ) Nie nie dam się!!!
Dziś cosik tam ćwiczylam niby brzuszki 50, i csik tam jeszcze no ale nie wiem jak to nazwac ale to zwiazane z moimi pieknymi udami i pupcią !!!!!!
Ten pamiętnik bedzie tylko wylewaniem tego co chyba zrobiłam żle, bo idę na tą bułeczkę (luz)
3mam kciuki za siebie :P
-
-
ja tez trzymam kciu i i zyczę powodzenia
-
Kurde bezsensu
Widzicie niew iem jak to jest ale ja wogole nie mam sil sie odchudzac tylko checi ale jak widze cos slodkiego to masakra!!!! Moze zaczne cos naprawde robic i chodzic na silownie?? Dzisiaj stwierdzilam ze musze isc do fryzjera bo mam dosyc siebie!! Nie chce mi sie chodzic nawet na krotki spacerek, przyjaciolom odmawiam wypady. wogole moje zycie ostatnio jest do kitu, A JA CHCE SIE ODCUDZAC!!! No i co mam robic??
-
Mushish się wziąć w garśc ...
ale nie tak że nam tu piszesz, że chudniesz a zachwile idziesz jeśc bułke ..
nie nie tak nie będzie :P
Staraj się jakos powstrzymać, znam ten ból ... jak mam ochote na coś słodkiego to idę jem to ale zjem jeshcze pare rzeczy których nie chcialam ..i najemsię tak że brzuch mnie pęka i mówie "Od jutra dieta" .... A g**no ... nie ma tak .. na drugi dzień może nie jem tak dużo ale jem ..
Wkońcu chcesz byc szczupła ... nie będe Ci pisać że dasz rady bo to zależy od Ciebie ale powodzenia Ci życze i weź się wkońcu za siebie
-
Popieram Dzieciaka!! Nie ma jakies idealnej rady na powstrzymanie sie przed zjedzeniem czegos slodkiego. U mnie jest tak, ze jak juz sproboje to na jednym kawalku sie nie konczy...Lepiej zapij glod woda albo zielona herbata. Czasem pomaga Pozdrawiam!!!
-
Heja znawka
To zacznijmy moze tak:
Ile masz latoof, ile wzrostu, ile wazysz i ile bys chciala wazyc.
A potem:
Kiedy ostatnio wazylas tyle, ile bys teraz chciala wazyc?
Dlaczego i jak predko przybieralas na wadze?
O ktorej wstajesz i o ktorej chodzisz spac?
O jakiej porze najtrudniej Ci odmowic sobie slodkosci?
Jak mi sie udalo - to i Tobie musi sie udac. Niektorzy potrafia sie zorganizowac w diecie od a do z i klody pod stopami nie zbijaja ich z tropu. Ale to jasne - sa rozne typy osobowosci, rozne temperamenty i... rozne "konteksty" zycia. Ja tez potrafie sobie i innym mowic, ze jestem gruba i musze schudnac, a w sklepie wrzucic na luz i kupic mase slodkosci, zeby je potem wszystkie na raz pochlonac. Teraz jest tego mniej - ale tez mi sie zdarza...
Czekamy na odpowiedziiiii
-
Dziękuje
Dzięki wam za słowa otuchy. Wiecie chyba jest juz dobrze Choc nie rewelacyjnie. Jezdzilam dzisiaj na rowerku aż 10 minut :P Duzzzzo prawda?? Jak na początek :P Na tmy jednak nie skończę !!!
Mam 19 latek wzrost 164 i ważę około 70 kg (tak dwa, trzy kg wiecej)
Pamiętam, że jeszcze 4 lata temu ważyłam 50 kg. Z tymże wtedy nie miałam apetytu na jedzenie, teraz zmienilam sie troszku i jem jem jem. P prostu gdy widze slodycze to kwicze :P Nie żartuje sobie :P Ale cos w tym jest. Słodycze jem wtedy kiedy są w domku, bo jak nie ma to nie chce mis ie isc do sklepu ih kupic. Chyba wtedy duzo jem jak jestem w domku Czyzbym miala wychodzic czesto z domu??
Dobra się rozpisałam, że ogolnie szok. Mam jednak siłę. SUPER SPER PIG szykuje sie do walki z tłuszczykiem :P
Pozdrawiam 3mamjcie się
:* :* buziaczki :* :*
-
Bedzie dobrze - tylko nie rzucaj sie na glodowke i nie probuj za szybko zrzucac kilogramow. Wolniej jest pewniej. Dla nas - slodyczowych kwiczalkow - najlepiej jest znalezc jakis sposob na zawsze. Nie wiem w czym sie odnajdziesz - ja odnalazlam sie w "glyxowaniu" - czyli uwazaniu na Index Glikemiczny (metoda Montignaca). Brzmi okropnie - wiem :P Ale moze lepiej kojarzysz diete South Beach, ktora tutaj stosuje wiele kobitek - ma ona wiele wspolnego z Montignackiem.
Zatem poprobuj, co Ci pasuje
No a z rowerkiem na dzis to chyba faktycznie przesadzilas
Dla mnie tez zapasy slodyczy w domu sa przeszkoda w chudnieciu. Od razu pochlone - bez zastanowienia. Najlepsze wyjscie - nie miec nic takiego w domu. Wtedy slodyczowanie ogranicza sie do dni, kiedy akurat bylam po zakupy i przeszlam kolo regalu ze smakolykami. :P
Powodzenia!
-
Ja kiedyś lubilam liczyć kalorie ...
teraz mi to wychodzi ale nie ograniczam się niestety do tysiąca...
znajdz motywacje i wykrzes troszke siły ...
chęchę sama mushe też tego poszukac :P
powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki