-
a ja tamn niecierpie herbat, są bleeeeeeeee i to wszystkie !! Te owocowe, zielone, zwykłe :? Fu ... właciwie to nie ma co pic. Kawa szkodliwa (za dobra też ni jest sama :/) , herbata bleeee, woda mineralna bez smaku, coca-cola same konserwanty :/ Szkoda gadać :(
-
Witam!!!!!
Juz wróciłam!!!
Cóz to był za weeckend....Bylismy u znajomych.Ogniska nie zrobilismy,bo mielismy w domu piekny kominek,wiec nikomu juz sie nie chiało rozpalac drugiego ognia!!!!Ja byłam cała szczesliwa(bo nie kusiła mnie kiełbasa).Jedzonko było,ale lightcik :D troszkę drinków i..........WCZORAJSZY DZIEN!!!!!!!mam na koncie 2 batoniki -mars i snikers,pół poczki ciastek HIT,2*żurek z kiełbaską.STRASZNE!!!!!Ale dzis na szczęscie nie mam juz w poblizu siebie pychotek,wiec mozna startowac na nowo.Tym bardziej ze jes poniedziałek....Idę zrobić sobie kawkę....
Kawonka!A co ty własciwie pijesz???????
-
Witamy z powrotem, Buziolku :D
Cieszę się, że miałaś usany weekend. Ja, jak pewnie wiesz z powyższych postów, miałam załamanie w sobotę wieczorem :( Rozumiem Twoją porażkę w starciu z batonikami :wink:
Wczoraj, w ramach pokuty za sobote, zjadłam niecałe 650 kcal. I co z tego??? Waga dziś rano pokazała pół kg więcej :evil: Mam nadzieję, że to wynik dawnego nieodwiedzania toalety w wiadomym celu...
Ja kawkę wypiłam 2 godziny temu, więc teraz ćwiczę slim figurę :)
A na 17.30 idę na TBC, przepisałam się z fat burningu. Stwierdziłam, że wolę popracować nad sylwetką pod kątem wyrobienia mięśni, bo ćwiczenia aerobowe, to każdy może sobie sam zafundować. Wystarczy iść pobiegać po schodach :wink:
Piszcie, dziewczyny!
-
Czasami zastanawiam sie Werek co tak na prade daje ta herbata Slim figura.Piłam ja i piłam i nie widziałam zadnych efektów.Bardziej pomagała mi czerwona herbata(ale tylko ta z Bioacctve)czy jakos tak (bo te podroby Vitaxu sa do bani),a moze ja nie kupiłam tej herbaty co trzeba???Moze to tez jakas podróba.Napisz mi Werek jaka firma jest najlepsza....
Ale mam dzis paskudny humor.Taki sam jak ta pogoda.Leń totalny...A tyle musze zrobic...Jeszcze dzieci mi sie rozczorowały po tym wyjedzie.Sa chyba nie przyzwyczajone do zimna,a tam zanim kominek rozgrzał całą chate minęło z 3 godziny.
Buziaczki
-
Buziolek, pisałam już, że nie wierzę za bardzo w takie cuda, jak herbatki odchudzające :) Jednak, ponieważ i tak dużo pije gorących napojów, to co mi szkodzi pić taką..? Wiecie, to tak jak z Einsteinem i podkową nad drzwiami- zapytali go, jak taki wykształcony, racjonalny człowiek może wierzyć, że to przynosi szczęście. Einstein odpowiedział, że nie wierzy, ale to nie szkodzi, bo podkowa działa nawet jak się w nią nie wierzy :lol: :lol: :lol:
Ciężko określi, która z herbatek jest skuteczna, bo przecież jesteśmy na diecie i to od tego chudniemy. Teraz pije lakarnitę, tak dla odmiany smaku :wink: .
Chore dzieci to mogą człowieka zmęczyc lepiej, niż aerobik. mam nadzieję, że pociechy wydobrzeją, a Tobie poprawi się samopoczucie.
-
no Buziolek, trochę Ci się poszalało ;) ale z tego co widzę i tak masz kg mniej, więc nie jest źle :)
ja dostałam dzisiaj okres - może to przez to mi tak opornie szło?? zmierzę się jak mi się skńczy i zobaczę co i jak :) pozdrawiam :)
-
Noemcia!!!Na 100% miałas zastuj przez okres.Jak mi sie skonczył,od razu spadło 2 kg.
Humor mi sie juz poprawił,bo mam tak czysciutko w domciu ,ze az miło posiedziec.Wy tez tak macie,ze jak wstajecie rano,a w domu jest bałagan,psuje wam sie humor na samą mysl,ze trzeba to posprzatac???Jak wiecie nie mam odkurzacza i w całym mieszkaniu muszę myc podłogę(rowna godzina-liczyłam czas).Ale kiedy juz posprzatam,chwile odpoczne..wraca mi chęc do zycia.
-
-
Buziolek jestem z toba:)Wszsytsko sie ulozy...Wszytskie bedziemy sie spierac to napewno sie uda:)Mam nadzeje ze dziewczyny wy mi tez pomozecie:)Moge tez pic z wami rozne odchudzajce herbatki i kawe;)
Pozdro:*
-
Postanowiłam przyłączyć się do tego wątku , chyba nie macie nic przeciwko ?:) Żeby być bardziej przekonująca dodam, że przeczytałam wszystkie czternaście stron i czuję się już jak pełnoprawny jego uczestnik ;) .
Na wyboistą drogę odchudzania weszłam pół roku temu gdy moja waga przy wzroście 164 pokazała 78 kilo :shock: , a jeszcze pół roku wcześniej pokazywała 47...
Mam swoją teorię na ten temat ( oczywiście taką żeby się jak najbardziej usprawiedliwić :P , ale chyba jest w niej trochę prawdy. Otóż zawsze ważyłam między 55 a 60 kilo do czasu aż znalazłam bardzo wyczerpującą pracę i bez żadnych wyrzeczeń spadłam do 47 kilo w przeciągu paru tygodni. Potem niestety prackę straciłam , a jedzenie jak spracowany drwal zostało :wink: . Schudłam już piętnaście kilo stosując dietę " mniej żreć " i właściwie bez ćwiczeń ( patrzenie na swoje cielsko jakoś zamiast mnie dopingować to zniechęcało ). Od dziś zaczynam bardziej zorganizowaną dietkę - Wasz ukochany tysiączek ;) plus ćwiczenia i mam nadzieję, że kilogramki polecą szybciej.
Trochę się rozpisałam w ramach przedstawienia, ale jak się komuś z ulicy wpychasz w wątek to chyba wypada ;)