A u mnie zdarzyl sie jakis cud. Zjadlam dzie niecale 1300 kcal. Wow :shock: Oby tak dalej to moze w koncu przesune ta wskazowke. Dziewczyny, nie poddawajcie sie!!!
Wersja do druku
A u mnie zdarzyl sie jakis cud. Zjadlam dzie niecale 1300 kcal. Wow :shock: Oby tak dalej to moze w koncu przesune ta wskazowke. Dziewczyny, nie poddawajcie sie!!!
GRRRRR :PCytat:
Zamieszczone przez Buziolek
przez ciebie mnie na placki ziemniaczane nachodzi :D
mmmm takie zimneee mmmmmmmmmmm
GRRR :D zara Ci wleje :D
Czesc dziewczyny!!!Cóż za cudowny dzień(kolejny pełen wyrzeczeń)hehehehehe!
Usiorka!Szkoda ze tak daleko mieszkasz(poczęstowałabym Cie moimi plackami-nie były złe-odsączyłam z tłuszczu!!)
Limecia!Trzymam kciuki,zebys wytrwała kolejne dni!Jak przesuniesz suwaczek to z pewnoscia zmobilizuje cie do dalszego działania :D
Cynia!A na weselu mozesz sobie pojesc.....jak bedziesz tańczysz to i tak wszystko spalisz....
Ide robić kawe!!!!Ktos pije ze mną????
ja mogę z Tobą, ale herbatę, bo kawy nie pijam ;) no ale do tego czasu już pewnie wypiłaś ;)
hehehehe.Noemcia!Nawet dwie :D Ale miło,że przyłączyłas sie.
Dziś czeka mnie impreza.Ognisko(czyli kiełbasa),cos do picia(jakis drink).Cały dzien sie oszczędzam,aby móc sie pobawić(czyli zarzucić cos na ruszt).Wracam jutro wieczorem,wiec do nastepnego spisania!!!Papapa
Halo, dziewczyny,
ja dziś piszę w biegu, bo moja trenerka organizuje spotkanie z trenerem ujeżdżenia, światową sławą i pomagam przygotować stajnię do pokazu. A mój chłop ma za złe, że jak on ma wolną sobotę, to ja nie :x Ech, szkoda gadać... Waga na razie pokazuje wciąż 59 i nie robi psikusów, więc może to jednak prawda..? :wink:
Dzień dobry, w ten zimny, jesienny poranek :)
Muszę złożyć przed Wami samokrytykę :( Jak wiecie z powyższego posta, wczoraj cały dzień pomagałam w organizacji w stajni i nie miałam czasu jeść. Do 18 miałam na koncie tylko 500 kcal- rano sałatka, ok. południa activia z musli. Super, nie..? No i wtedy się zaczęło!!! Pokaz trwał do północy, było zimno, jak to w październiku nocą, a do jedzenia była szarlotka (pyszna!), kanapki z pastą jajecznę i kruche ciasteczka. Podżarłam wszystko :oops: W sumie, za wczoraj wyszło jakieś 2000 kcal.
A Wiecie co jest najgorsze?? Ja wcale nie miałam szczególnej ochoty na te ciasta! :evil: Zeżarłam je, bo byłam głodna po całym dniu latania, a nic innego nie było. No, nie ukrywam, że były pyszne- od 2 miesięcy nie jadłam takich rzeczy, więc wrażenie było :wink: Za to dziś, czuję się napuchnięta jak balonik.
Noemcia, szkoda, że nie pijesz kawy :D Ale może dasz się zaprosić na herbatkę slim figura?
Buziolek, wracaj i pisz, jak impreza! Dużo kiełbasek poszło..?
:wink:
no tej herbaty narazie nie posiadam...ale mogę się dołączyć z zieloną ;)
nie przejmuj się, na pewno to spaliłaś tym lataniem :) dzisiaj się trzymaj i będzie dobrze :)
Dzięki, Noemcia, za dobre słowo :) . Może faktycznie spaliłam, ale gdybym tyle nie pożarła, to byłabym na minusie i spalała tłuszczyk, nie? :wink: Herbatka slim figura jest bardzo zachwalana na tym forum, więc też ją nabyłam. Za bardzo nie wierzę w rezultaty, ale i tak piję dużo herbaty, więc co mi szkodzi spróbować? :wink: Ty możesz pić swoją zieloną i też będzie miło :D
Dzisiaj chyba musimy same podtrzymywać życie topiku, bo wszystkich na weekend wymiotło...
Heh dziewczyny. Ja tez mam ta herbatke, zaraz ide zaparzyc i zabieram sie za prace. Musze literki rysowac, ale mnnie to wkurza!!!!!!!!! No ale nic. Ide dalej bo nie zadze do srody.
P.S. Znowu nie przekroczylam 1500 ale ciii wole nie zapezsac, dzien jeszcze sie nie skonczyl ;)