Waszko :!: :D Tylko gdzie ten grubas :?: :!: :lol: Wyglądasz ślicznie :D
Wersja do druku
Waszko :!: :D Tylko gdzie ten grubas :?: :!: :lol: Wyglądasz ślicznie :D
:D milego weekendu :D :D
:D JAKI Z CIEBIE GRUBASEK :!: SUPER KOBITKA :D A TO PODOBA MI SIE NAJLEPIEJ :D
A....Moje postanowienia na jesień:Cytat:
.... A to bardzo alkoholowo i bardzo wesoło.
WSPANIALE :D :D ZYCZE PELNEJ ICH REALIZACJI :D
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/AF689.jpg
Waszko mam do Ciebie gupie pytanie: jak kupujesz tylko to co Ty jesz, to co je Twoj maz, ewentualnie reszta rodziny?
Czytam MM "Jak jesc.. cos tam, cos tam" i podoba mi sie bardzo, zaczynam sie przymierzac do tematu.
Zapytam Cie jeszcze czemu ograniczasz sery skoro MM poleca. Ciekawi mnie Twoja odpowiedz, gdyz dziwi mnie zalecenie MM w tej kwestii :))
Pozdrawiam,
S.
PS Zdjecia super :)
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY I ZYCZYMY MILEGO ODCHUDZANIA :D
waszko, zdjęcia równie udane w kolorze :wink:
Jakoś przeżyłam niedzielę. Było ciężko i źle. Ciągle jestem głodna – no cóż, mam za swoje, rozepchałam sobie żołądek. Menu niedzielne wyszło nieźle, ale z planami zupełnie niezgodnie:
menu niedzielne zjedzone:
woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00: grahamka mała z serem 0% i pomidorem, kawałeczek śledzia w oliwie.
kawa z mlekiem 11.00
obiad 14.00: udko z kurczaka, sałata z oliwą i sosem sojowym
Kolacja 18.00zupa grzybowa z odrobiną ziemniaków, zabielana maślanką
po kolacji zjadłam jeszcze tekturkę z dżemem jabłkowym domowej produkcji
ruch tylko dłuugi spacer rano po lesie z pieskiem (czego wynikiem jest zupa grzybowa:lol:)
dla siebiemanicure z brokatem
Z tym dżemem wykazałam się niesamowitą dzielnością – właśnie w kuchni dusił się taaaaki wielki gar z jabłkami (z naszej jabłonki) a zjadłam tylko jedną tekturkę przy słoiczkowaniu, a nie pół gara jak zwykle :lol:.
Mój Rysio też wykazywał się niezwykłą dzielnością – nie dopchał chlebkiem do obiadku, chociaż marudził, żeby mu dać chociaż jednego, malutkiego ziemniaczka :D.
:arrow: Postanowiliśmy wspomóc nasze odchudzanie specjaną herbatką – ponieważ jest ich kilka na rynku, popytałam znajomych i wybrałam dwu fazowy program Vitax – bo nasza znajoma schudła na tym 1,5 kg (14 dni) bez zmian w diecie. Trójfazowy program Herbapolu piłam latem – na mnie nie działa. Wszystkie inne herbatki wspomagające zawierają senes albo kruszynę – a ja chcę, aby wspomagała spalanie, a nie przeczyszczała (na dodatek senes uzależnia, a ja nie mam z tym problemów). Herbatkę pije się dwa razy dziennie przed śniadaniem i kolacją. Ta z pierwszej fazy jest wstrętna w smaku, na szczęście tylko pięć dni – mam nadzieję, że druga faza będzie lepsza.
:arrow: postanowiłam też bardziej dbać o siebie, bo latem zapuściłam się troszkę :oops:. Codziennie zrobię coś dla siebie, dla urody, bo przecież sama dieta i trochę ruchu nie starczy, żeby ładnie wyglądać
poniedziałek
woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00: twarożek 0% (szczypiorek, rzodkiewka), pomidor
kawa i jogurt wiśniowy 11.00
obiad 14.00: udko z kurczaka, ogórki
Kolacja 18.00zupa grzybowa zabielana maślanką, do tego grahamka.
ruch spacer z pieskiem i zaczynam robić brzuszki
dla siebiekawowy peeling całości cielska
Niepotrzebnie jadłam ten jogurt. Przecież to słodzone jest :(. Ale to wszystko przez to, że zapomniałam wziąć grahamki do pracy i głodna jestem po tym śniadanku.Może uda się nie zjeść jej do kolacji.... Piję sobie kawkę i myślę, że dziś znowu będę wieczorem głodna... echhhh... Dzięki temu wcześniej chodzę spać :lol:
Wtorek
woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00: grahamka mała, 2 kawałeczki śledzia w oliwie, pomidor.
kawa z mlekiem 11.00
obiad 14.00: omlet z cebulką i groszkiem, ogórki małosolne
Kolacja 18.00 idę na imieniny do Teresy. Boję się, ale postaram się wytrzymać jakoś.
ruch kontynuacja brzuszków
dla siebiemaseczka super nawilżająca
Brzuch zupełnie odzwyczaił się od jakiegokolwiek ruchu - wczoraj zrobiłam tylko 40 brzuszków: 10 normalnych, po 10 skośnych i 10 z uniesionymi nogami. Boli mnie ten wariat :shock:, więc na razie nie będę zwiększać ilości, aż przywyknie. Mam nadzieję, że tydzień starczy, a potem dołożę 20 (po 5 każdego) i zobaczę. Jak dojdę do 100 to pewnie złapię się za 6AW – teraz nie dałabym rady.
Mam nadzieję, że przetrwam te imieniny – Tereska na szczęście robi zawsze mnóstwo pysznych i lekkich sałatek. Tylko pewnie moje anty - alkoholowe postanowienia wezmą w łeb :lol: - za to muszę wytrzymać i nie jeść słodyczy (:roll: może nie będzie sernika)
woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00: mała grahamka, twarożek 0% ze szczypiorkiem i ogórkiem, pomidor
kawa z mlekiem 11.00
obiad 14.00: kolorowa sałatka kalafiorowa
Kolacja 18.00 dorsz nowozelandzki smażony z cebulką i pieczarkami, surówka z kiszonej kapusty
ruch brzuszki, nadal tylko 40
dla siebiedepilowanie..... brrrr....
Kolorowa sałatka kalafiorowa
pół kalafiora (gotować krótko, żeby się nie rozpadał)
4 jajka na twardo
puszka groszku
papryka żółta
duży, twardy pomidor
średnia cebula czerwona
3 kiszone ogórki
pół pęczka koperku
sól, pieprz czarny
łyżka majonezu dla złamania smaku, jogurt naturalny.
To jest pyszne, ma niewiele kalorii, co prawda dla ortodoksyjnej zgodności z MM powinno być bez groszku... Ale lepsze z groszkiem, a ja nie jestem ortodoks :lol:. Jeśli zamierzacie robić to tylko dla siebie, to zmniejszcie o połowę, bo wychodzi okropnie dużo. :) Można też dodać do tej sałatki czosnku, ale wtedy nie nadaje się do zabrania do pracy w pojemniczku.
Wczoraj na imieninach nie było źle. Zjadłam kawałeczek śledzika, barszczyk z pasztecikiem (tylko jednym) po troszku sałatek. Wypiłam tylko jeden kieliszeczek naleweczki. Niestety, poległam przy deserze. Opchnęłam kawałek (na szczęście mały i tylko jeden) domowej roboty rafaello (ale było tak pyszne, że warto)
Zrobiłam sobie coś w rodzaju suwaczka. Przedstawia on w skrócie moje zmagania z wagą.... ten horror naprzemiennego chudnięcia, żarcia, tycia, dołów, decyzji, diet..... Jak na to patrzę, to włos mi się jeży na głowie. Co ja robię.... Już w zeszłym roku obiecywałam sobie, że jak schudnę, to będę prowadzić zdrowy tryb życia i nie będę więcej żarła. I co z tego?? Co z tych moich obietnic?? NIC. Zero. Nawet się nie obejrzałam, a tu na wadze 64 kg, a w ręku buła z masłem. Czy to jest uzależnienie??? Jak u alkoholika, który albo pije, jest w ciągu (żre), albo ma okres abstynencji (dietuje)??
Do tego dochodzi ciągłe niezadowolenie z siebie (jestem za gruba) albo stres i dyskomfort (jestem głodna, i łakoma do tego). Przez krótką chwilę udało mi się uporządkować ten stan – dobrze jadłam, waga mi stała, wyglądałam.... no, może nie chudo, ale zadowalająco (58-59kg). Ale tak słodko być nie może, musiałam koniecznie to popsuć, żeby znaleźć się poza granicą wagową, którą jestem w stanie akceptować.
Ech........
plany czwartkowe
woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00:sałatka z kaszy, kefir
kawa z mlekiem 11.00
obiad 14.00: kotleciki sojowe, kalafior
Kolacja 18.00 kolorowa sałatka z kalafiora
jabłko 21.00
ruchgodzina roweru, cholerne brzuszki i na grzyby......
dla siebie manicure (niezbędne po grzybobraniu i obieraniu leśnych łupów)
sałatka z kaszy
pół woreczka kaszy (ugotowane)
pół ogórka
kawałek papryczki
rzodkiewka
cebulka czerwona
szczypiorek
koperek
Sos: oliwa, sól, odrobina octu winnego, pieprz, przyprawa Kamis fit do sałatek.
Waszko, znam doskonale ten schemat, przerabiałam go tak, jak Ty, wiele razy...Cytat:
Zamieszczone przez waszka
Chudłam, tyłam, chudłam, tyłam...
Błędne koło, ale obiecałam sobie, że JUŻ NIGDY WIĘCEJ!!!!
Mam nadzieję, że mi się uda, czego i Tobie życzę z całego serca! :D
Kochana Agnieszko, mam to samo i dlatego od dzis bedzie to moja ostatnia dieta. Ja rowniez powiedzialam sobie, : Albo teraz albo juz nigdy!!!!!! Chwilowo mam na suwaku cel 60 , ale jezeli pamietasz zawsze dazylam do 56 , tyle ze mysle ze przez te moje straszne zebra bedzie to raczej mniejprawdopodobne z 58 kg tez bede szczesliwa.
Trzymam mocno kciuki i zycze Ci oby tym razem juz na zawsze ci sie udalo :D :D
Aga no jak mamy nie pamietać. Chyba teraz częściej będziesz, to bedziemy na bierząco :wink:
no i własnie co sklerozo to skleroza no ....chciałam Ci serdecznie podziękować za maila ale ....nie miałam jak bo u mnie tylko krzyżyki wyskoczyły.
W każdym razie dziękuje za pamięć :D