-
Hehe starsze panie maja swoje sposoby :) Wyobaz sobie moja 95 letnia babcie , malenka zasuszona staruszeczke , ktora robi taka smutna minke i mowi, ze jest jej bardzo przykro, bo ona wstala o 7 rano, zeby kupic takie swiezutkie drozdzoweczki dla swojej ukochanej wnuczki a ja teraz robie jej taka przykrosc. No i co ja mam robic ???
-
No i weź nie zjedz :) na szczęći wszyscy uwirzyli w mój wysoki cukier :D:D:D:D:D
-
Jestem............................................ ...........
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
nie nadaję się do niczego
tylko bym żarła, byle co jak leci
http://agarygier.w.interia.pl/swinki/swinka_puszka.gif
i nigndy nie schudnę
-
Nie narzekaj, frytek nie jadłaś :D
Ja dzisiaj to nawet robala bym zjadła tak mi się chce jeść. Normalnie jak Gabzie *****.
To wspomniana wyżej osobniczka
http://www.e-foto.pl/galeria/fotki/big_406450.jpg
-
Boze, waszka, Ty znowu z trzoda chlewna :lol: :lol: :lol:
Nie lam sie, nooo...
Kazdy ma chwile slabosci, a ja nawet sobie dzisiaj jedna zaplanowalam i po kolacji bede pila wino :)
-
Wczoraj był koszmarek
ssałao mnie cały dzień i tyle
śniadanko wzorowo
sałatka z brazowego ryżu i warzywek
obiad średnio ( w gotowej mrożonce była marchewka)
pierś duszona z warzywami z mrozonki, kubek maslanki
spodeczek lodów
kanapka z serem białym i miodem
pół paczki rodzynek
jabłko, trzy łyżeczki powideł
kanapki z szynką i ogórkiem
orzeszki solone
wino
Ale nic to - dziś bedzie lepiej
-
:( TAK MI SMUTNO!
JA TEZ MYSLE O JEDZENIU I PODZERAM ALE JAK NIE ULEGAC POKUSOM- BUZIOLKI.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...1_DSCN1678.jpg
TRUDNA TA NASZA DROGA ODCHUDZANIA ALE WARTO CHOC TROCHE SCHUSC.
-
Racja Kobiety!
Trudna ta droga odchudzania. I dlatego kazda miewa takie dni, ze zjada jedno za drugim przeplatajac to wymowkami - a potem kladzie sie do lozka i biczuje sie myslami za bezmyslne podjadanie i obiecuje poprawe... Tego sie chyba po prostu nie da kontrolowac - takie momenty byly, sa i beda... Co pozytywne - tylko od czasu do czasu wjedziesz na ten tor - a kiedys takie momenty byly non stop - dlatego spuchlysmy - nie?
Najwazniejsze, zeby probowac. Co jakis czas przelacznik zaskoczy - wtedy sie chudnie :D
Wiecie - tak se pogadam czesciowo sama do siebie... to czasem pomaga w pilnowaniu swoich kotwic :P
-
Oj trudna ta droga
Uwaga, skończyłam serię tabletek i czekam na okres - od dziś zaczynam obalanie mitów związanych z okresem
Dziś:
Woda z miodem i cukrem
sałatka z fetą (pomidorek, ogórek, pekińska, czosnek, odrobina oliwy)
plasterek pasztetu
gruszka
Zupa kalafiorowa
2 jabłka
Czyli jest dobrze :D
Dziewczyny skąd ja znam te myśli, kiedy wieczorem opchana ponad miarę postanawiam poprawę....
-
-
zaraz uciekam na działkę - wpadnę pewnie w niedzielę wieczorkiem. dzielni zabieram tylko dietetyczne jedzenie :) (mężowski też będzie na diecie)
no i ide pojeździć na koniku :D :twisted: i spalić trochę kalorii z grabkami
-
Boze, waszka, dopiero teraz zauwazylam, ze Ty chcesz zejsc do 52 kg? :shock: :shock: :shock:
Poprzednio bylo 55, co jest?
-
Ziuteńko, motywacja :D:D nigdy nie zeszło mi tyle, ile założyłam :D
-
MAM NADZIEJE ,ZE BYLO SLONECZNIE :!: POKLEPALAS OGIERKA W MOIM IMIENIU I WYGRABILAS WSZYSTKIE LISCIE. JA OTULAM SWOJE ROSLINKI BY PRZETRWALY ZIMKE. TERAZ CZYTAM O STORCZYKACH I BAMBUSIE. STARUSZEK DZISIAJ TEZ KUPIL -CHYBA TUJE I ZABIERA SIE DO JEJ HODOWLI NA OKNIE . PAPATKI.
http://www.e-foto.pl/users/k20051004.../midd_caly.jpg ZDJECIE NIE ZA DOBRE - WALCZE Z KG I APARATEM HAHA
-
Dziś wszystko poszło dobrze
Woda z miodem i cytryną
Jajecznica na kiełbasie, pomidor
twarożek z papryką
jabłko
kawałek kurczaka, zupa kalafiorowa
jabłka
i mnustwo spalone przy pracy na działce przez dwa dni
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
-
waszka :arrow: z tą motywacją dobry motwy :wink: też mi jakoś nigdy nie zeszlo tyle ile chcialam...
-
woda z miodem i cytryną
śniadanko:
sałatka ( makaron razowy, kalafior, pomidor, ogórek, papryka, koperek, sos sojowy, cytryna, oliwa – wyszło na dwa razy :D) herbata czerwona.
Kawa z mlekiem 2%
Lunch:
2 serek wiejski light z rzodkiewką, pomidor, herbata czerwona.
Obiad:
pierś kurczaka, fasolka szparagowa, kubek maślanki.
Kolacja: Jabłuszka
Dziś jest mój dzień obalania mitów związanych z okresem (właśnie się zaczął). Powiem wam, że to wszystko nie prawda – te dni są tylko wymówką, żeby sobie pojeść. Gdzieś w podświadomości siedzi takie coś: zaraz będę miała okres, to sobie odbiję....
W niedzielę zjadłam wieczorem dwie kosteczki gorzkiej czekolady i nic nie musiałam zjeść całej, na dziś zrobiłam sobie zdrową, montignacową sałatkę z makaronem ( na wszelki wypadek, żeby nie rzucić się potem na zwykły makaron) i na razie nic się nie dzieje. Troszkę boję się wieczora.
Co do humorów, jest gorzej i to chyba nie jest mit – hormony wpływają na nasz nastrój.... jestem bardziej drażliwa i mam bardziej zmienny nastrój – ale nie muszę wyżywać się na niewinnych (mąż)
-
no to powodzenia w obalaniu mitow...
-
A co o tej porze roku sie robi na dzialce? :P Przekopujesz ziemie? ...jak ja? :D
Ile macie tej dzialki? Jest tam domek? Robicie tam grile czy to tylko ogrodek warzywny?
Ale Ty masz sie fajowo z tymi konmi :) o jeeee...
-
Motywacja... :) Moze to i nieglupi pomysl :)
Jak na razie u mnie po tygodniu diety jest niezle - chudne, zmniejszam obwody. :) Tyle, ze mam jeszcze tyyyyle do zrzucenia, chlip.
-
Ziutka :D Monti działa??????? cieszę się strasznie
Shalala :) działeczka jest 1300 około metrów i jest tam wszystkiego po troszku - warzywniak, skalniaki, oczko, kilka drzewek owocowych.... i grille robimy, aż za często
W domu mozna mieszkać cały rok - ma ogrzewanie kominkowe - tylko, jak jest zimno i ciemno, to po prostu nudno.... i zimą pług śnieżny niekoniecznie tam trafia
-
waszka jak Ci mija dzien pierwszy obalania mitów?
trzymaj sie cieplo...
byłam u Agaty, działka śliczna:D
-
Jucyś, jak na razie dobrze :!: i chyba ju tak zostanie - apetytu na słodkie wcale nie miałam, około 18,30 małego kręćka kuchennego zalałam maślanką z brzoskwiną ( sama zrobiłam, bo kupna z cukrem)
Czyli to rzeczywiście mit!!!! Wmówione w podświadomość - okres - czekolada, okres - makaron, okres - obżarstwo.
od tego miesiąca czyszczę podświadomość - nowy tekst - okres nie ma wpływu na jedzenie i już w to wierzę (prawie :?)
ale po pierwszym dniu wiem, że dalej bedzie tylko lepiej
-
Witaj Waszka
Zostawiłam Ci wiadomość u Kaszani, a tu patrzę, że Ty też masz swój pamiętnik odchudzania. Oczywiście Wasza działka jest śliczna i jestem nią oczarowana.Ja też mam działkę, ale tylko na lato i ma 500m kw. a więc jest dużo mniejsza, pewnie i tak nie dałabym rady obrobić większej. Też uwielbiam przebywanie na łonie natury i całe lato od maja do końca września mieszkamy na działce całą rodzinką. Często miewamy gości i też dużo grilujemy. Ze zwierząt to mamy tylko psa i królika i te które przychodzą z pobliskiego lasu.
Czy strony. aster. to Twoja stronka ?
Pozdrawiam i będę zaglądać do Ciebie.
-
Waszko, zarejestrowalas sie na stronie MM? :) Bo pojawila sie tam forumowiczka o takim samym nicku :)
-
Ziutuś tak zarestrowałam się :D
Lorilaj, buziaczek, odezwę się później
-
no to jestem po ciężkim dniu. Zmęczona jestem, ale zadowolona z siebie dietowo
LORILAJ, te zdjęcia są z mojej stronki - działka obok koni to moje hobby :D
-
-
-
witaj waszko :) dziekuje a odwiedzenie moje wątku :) ja zaczynam po raz ...enty, ale tym razem naprawde powinno mi sie udac. jestem zbyt duzym lakomczuchem zeby od razu odstawic wszystko wiec bede powolutku. Tobie tez zycze sukcesow, i wiem ze na pewno beda. pozdrawiam Cie. Ania
-
mnie się uda - zawsze się udaje :?
-
wage tez zdolasz utrzymac.
glowa do góry:D
-
No myślę optymistycznie :D chociaz troszke się boje piatkowego ważenia :twisted:
-
Glowa do gory, nie grzeszylas przeciez jakos mocno, wiec na pewno znowu przesuniesz suwaczek :) I wszystkie bedziemy Ci zazdroscic :)
-
-
Dziś dzień udany
śniadanko rybka, chlebek pełnoziarnisty, pomidorek
kawka z mleczkiem
lunch: rybka w leczu cukiniowym (polecam)
kolacja (zaraz zrobię) sałatka z sałaty lodowej, pomidorka, ogórka, z fetą i oliwą :D:D:D
wieczorem jak zwykle jabłuszko przegryzę
w ogóle nie jestem głodna na tej diecie
-
głód
Cześć Waszko,
ja też nie szczególnie jestem głodna, bo unikam wszystkich którzy jedzą. Jak nie widzę jedzenia to o nim nie myślę.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Będę mocno trzymać kciuki.
-
-
Na pewno czeka Cie mila niespodzianka :)
-
O ja cię... ale mi apetytu na rybkę zrobiłaś.
I bardzo dobrze, że się "zresetowałaś".
Ja też wracam :wink: