Waszko, strasznie to przykre ....
Mam nadzieję, że jednak przetrwasz tę 'burzę' i wróci Ci spokój duszy.
Ściska mocno i zadręczaj się ... bo skutki mogą być straszne :?
Wersja do druku
Waszko, strasznie to przykre ....
Mam nadzieję, że jednak przetrwasz tę 'burzę' i wróci Ci spokój duszy.
Ściska mocno i zadręczaj się ... bo skutki mogą być straszne :?
waszko caluje i zycze szybkiego rozwiazania problemu :D glowa do gory, moze nie jest az tak zle :D
Spokojnego wieczorku waszko .Pozdrawiam
Przychodzę nieproszona, ale uznałam, że muszę zostawić swój ślad u Weteranki tego forum :)
Waszko, trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli!
A swoją drogą... mogłaby sobie dziewczyna odpuścić :roll:
:) TRZYMAJ SIE :!: JA TEZ PISZE MALO :!: NIC SIE NIE ZMIENIA :(
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://imagecache2.allposters.com/im...ot-Posters.jpg
Aga, wszystko wróci do normy :lol: Diablica wróci do siebie i będzie spokój 8) A póki co może ( w związku z tym, że to już dorosły "ludź") po prostu z nia porozmawiać, powiedzieć jej, jak Wy odbieracie jej zachowanie i spytać się, czy może chce być podobnie traktowana :?: Jeżeli nie poskutkuje zacząć ją, jej postawę olewać i dać do zrozumienia, że olewacie...
masz niezłego strupa na głowie... współczuję... bo ileż można być taktownym i przymykać oko :?: :?
Ano tak jest. Niby wszystko poprawnie... dopóki się tak tańczy jak córunia zagra. Wtedy jest milutka że do rany przyłóż. A ja taktownie wiele rzeczy odpuszczam, ale nie dam się ani szantażować emocjonalnie, ani manipulować
Z tego wszystkiego waga zaskoczyła mnie dziś rano w bardzo niemiły sposób, :shock: :? jeszcze mi tylko tego brakuje.
przytyłam z tego wszystkiego. Za dużo jadłam i piłam alkoholu.... niby stres to usprawiedliwia, ale waga nie chce tego słuchać i pokazuje jakieś horrory.
59,3. dramat. :cry: :x :cry: :oops:
Niech się dzieje co chce. Niech Rysio sam się z tym buja, bo ja już nie mogę. Zapuściłam się. Zbyt dawno nie zrobiłam sobie peelingu z kawy, maseczki na twarz, zbyt dawno nie ćwiczyłam, jadłam co popadnie i kiedy popadnie.
Do tego zanim się to wszystko zaczęło, nie wyszłam do końca ze wcześniejszych chandr - że to wszystko jest bez sensu, że jestem stara i nic już mnie nie czeka w życiu.... okazało się, że mnie czeka..... córunia.... może lepiej już żeby nie czekało :roll:
Więc teraz biorę się w garść siłą woli, bo nadal nie mam chęci rano wstać z łóżka, :( a na myśl o nowym dniu ogarnia mnie przerażenie :? . Będę jadła dietetycznie i planowo :|, ćwiczyła i robiła coś dla siebie... Na siłę, aż się pozbieram. Pójdę dziś do apteki i kupię sobie jakiś Deprim czy coś w tym rodzaju, może pomoże. jeśli do Wielkanocy się nie wygrzebię, trzeba będzie iść do lekarza, niestety. :?
Plan na dziś:
6.30 woda z miodem i cytryną
Śniadanie 9.00: 2 tekturki, ser biały maślankowy, papryka, szczypiorek
11.00 kawa z mlekiem
Obiad 14.00 tilapia smażona bez panierki, marchewka z jabłkiem
Kolacja 19.00 sałatka : sałata lodowa, jajko, ser żółty, ogórki kiszone, cebulka, oliwa.
Jabłko,
Ruch zetrę kurz z rowerka pozbieram wszystkie ciuchy i do roboty. Nie wiem ile dam radę, ale zmuszę się do tego.
dla siebie ujędrnianie biustu, balsamowanie ciałka i doprowadzę do porządku swoje paznokcie.
Trzymajcie za mnie kciuki, dziewczynki, bo ja się wcale nie podniosłam z doła, tylko próbuję się podnieść wpychając się w stare, znane ramy działania.
Waszko, bardzo mocno zaciskam kciuki, żebyś się całkiem podniosła ...
Na początek wbicie się w znane i przećwiczone ramy jak najbardziej wskazane.
Obserwuj siebie bardzo wnikliwie, wsłu**** się w swój organizm. Kiedy poczujesz, że sobie zupełnie już nie radzisz z emocjami (czego oczywiście Ci nie życzę!), marsz do lekarza!
Nie chcę się mądrzyć, nigdy nie mam takiego zamiaru :wink: ale ... jeśli takie objawy, jakie opisujesz, trwają bez przerwy przez 2 tygodnie, to niestety są to początki depresji ...
Ściskam mocno i życzę szybkiej, a przede wszystkim długotrwałej poprawy!
Całuję :)
http://tn3-2.deviantart.com/fs12/300...nandolucas.jpg
http://i200.photobucket.com/albums/a...ning/horse.jpg
Waszuniu, mocno przytulam...
nie daj się :!:
może jej właśnie o to chodzi, żeby Ciebie dołować... może sprawia jej radość to, że ktoś cierpi... niestety są tacy ludzie na świecie...
postaraj się ze wszystkich sił, ile ich tylko w sobie masz, powalczyć o siebie samą, niech "gówniara" ( mam na myśli mentalność, bo wiekiem to już raczej stara krowa, a nie smarkula :twisted: ) nie ma tej satysfakcji, że doprowadziła Cię do rozpaczy :!:
całuję mocno i życzę dużo spokoju :)
Aga, olej ją 8) Wpakuj się w peelling kawowy, w serię maseczek, wyskocz na swoje ukochane konie i się zrelaksuj... odetnij się od tego wszystkiego... moze wybierz sie do kosmetyczki na jakiś fajny zabieg... moze algi, bo przy nich jest i masaż twarzy i wszystko jest takie relaksacyjne, nieinwazyjne.... Zacznij myśleć tylko o sobie, a tą wyrośniętą egoistką przestań się przejmować :lol: :lol: :lol: i od razu choć odrobinkę poczujesz sie lepiej :) :) :)