Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 25

Wątek: O jednej takiej co postanowiła schudnąć :)

  1. #11
    Guest

    Domyślnie

    Czesc Dziewczyny!

    Dzis nie udalo mi sie policzyc kalorii, za to udalo mi sie grac prawie 3h w tenisa Kalorii nie policzylam z roznych przyczyn, goscie itp. Zaczne wiec liczyc jutro. Udalo mi sie jednak wyszalec na korcie, oj udalo mi sie

    Wazylam sie rano, 72kg.
    Od jutra licze.

    szajbunia, jak sie porzadnie zawezme to chudne szybko. Ostatnio zajelo mi pozbycie sie nadmiaru kilogramow (ok 16) jakies dwa miesiace.

    beem, odchudzasz sie bardzo madrze. Na pewno utrzymasz efekty swojej diety. Wiem ze moj plan jest dosc radykalny, ale nie zmienie zdania. Zalezy mi na szybkosci. Mam juz chyba taka nature, wszystko albo nic, w taki sposob podchodze do wielu rzeczy, do odchudzania rowniez. Gratuluje Ci wytrwalosci i rozsadku! Buziaczek goracy dla Ciebie za to!

    Olutka, dla Ciebie tez buziaczek za sukces! Wiem co oznacza dla odchudzajacej sie kobiety wahanie wagi. Zgroza! Ja tez obiecuje sobie ze nie bede sie wazyc codziennie, ale pewnie i tak sie zlamie i bede to robic Bede pisac co dzien jak mi idzie.

    batik, razem uda nam sie dojsc do magicznych 56 Co do mamy, to moze masz i racje. Denerwuja mnie jej uwagi, ale zlosc tez motrafi byc motywujaca. Nie ulegaj swojej! Pisz czesto jak Ci idzie!

    Yena, wiem czym jest sukces. Cudowne uczucie. Piekna figura, pewnosc siebie, szal zakupow. Czulam sie wtedy jak dziecko ktoremu podarowano najpiekniejsza na swiecie zabawke. Niestety nie na dlugo. Wiem tez czym jest jojo. Nie raz zastanawialam sie, czemu sama odebralam sobie te zabawke. Przeciez nikt mi jej sila nie wyrwal, sama ja oddalam, skapitulowalam. Kolejny raz tego nie zrobie. Trzymaj sie ze mna. Obydwie jestesmy glodne sukcesu i szczescia. Uda nam sie! W koncu to zalezy tylko od nas!

    Do jutra dziewczyny!!!!!
    Buuuzi!!!!!

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #12
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Będzie dobrze.
    ja co prawda jestem wrogiem radykalnych diet.... szczególnie jeśli trwają dłuzej niż 13 dni

    i grunt to sport
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  3. #13
    Guest

    Domyślnie

    Hej Laseczki!

    Znow sie nie zmobilizowalam Kurcze, ciagle odkladam poczatek diety 'na jutro' Cos mi podszeptuje, "Jeden dzien Cie nie zbawi. Jak juz masz odlozyc slodycze na zawsze, to podaruj sobie na koniec troche luzu i najedz sie dzis do syta". Nie moge tak robic! Kazdy dzien zwloki to przeciez jeden dzien dalej do sukcesu. Tak mozna wiecznie odliczac. I nigdy tego celu nie osiagnac! Jestem kobieta, kurcze! A kobieta nie zyje czekolada! Inne rzeczy sa dla niej wazniejsze! Nie bede wiecej ulegac!

    Jak juz pisalam, dziele swoja batalie na cztery etapy. Daje sobie czas max do konca roku. To daje mi rowne 90 dni. Powinnam sie wyrobic nawet szybciej. Nie ma ustepstw. Koniec tego roku to ostateczny koniec moich zmagan z waga! Od nowego roku zaczynam szukac pracy. Nie tylko pracy... Z chlopakiem mi sie ostatnio nie wiedzie. Nie umowie sie jednak na randke z nikim innym bo mam kompleksy na punkcie wagi. To mnie naprawde hamuje. Dlatego to sie musi skonczyc. Wiem ze wiele z was powiedzialoby mi ze zle postepuje, ze nie powinnam uzalezniac swojego zycia towarzyskiego czy tez zawodowego od wskazania wagi, ze powinnam cieszyc sie zyciem tak samo kiedy waze 56kg jak i kiedy mam 72. Ja jednak tak nie potrafie. Nic na to nie poradze. Jestem zla na siebie. Nie podobam sie sobie. Nie mam ciuchow na 'puszysta Andzie' i nie chce ich kupowac, bo mam pelna szafe rzeczy na 'Andzie-laske'. Nie kupie ani jednej rzeczy poki nie schudne, bo to by dla mnie oznaczalo pogodzenie sie z obecnym stanem, a to nie wchodzi w gre. Jutro nie poslucham juz tego idiotycznego wytlumaczenia odsuniecia diety o dzien... kolejny dzien... NIE!!!

    90 dni od jutra. Zaczynam odliczanie

    Buziaczki Dziewczyny!!! Jak Wam idzie?

  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    Andziu i wszystkie inne wspolodchudzaczki!!!
    Nowy dzien, kolejny dzien z moja najlepsza przyjaciolka dieta. Przy niej zawsze czuje sie taka szczesliwa i w sumie chyba ladna!!! Co za cudowne uczucie!!!
    Moze teraz opisze moja diete.
    Podstawowe skladniki mojej diety:
    Owoce: jablka, nektarynki, kiwi, ananas, pomarancze (latem rowniez truskawy i maliny)
    Slodycze wykluczylam calkowicie, bo jestem od nich uzalezniona i tak ajk kazdy uzalezniony obojetnie czy od narkotykow czy od alkoholu jesli siegnie po choc odrobinke alkoholu lub narkotyku wraca do nalogu!!! Wiec porzuciala jedzneie slodyczy wogole
    dlatego zastepuje je owocami nie wazne ze maja duzo cukru ale maja duzo cukru zdrowego naturalnego, nie maja wogole tluszczu wiec owocoe jem tyle ile chce raz wiecej raz mniej.
    jadam bardzo duzo salaty, ktora przyrzadzam tak:
    salata lodowa+pomidor+ogorek zielony+cebula+seler naciowy+sos z oliwy z pestek winogron z sokiem wycisnietym z cytryny do tego troszke soli i pieprzu poprostu pychotka mozna dodac rzodkiewki lub papryczke jak macie w lodowce akurat
    z mies jadam tylko piersi z kurczaka grillowane bez tluszczu przyprawione tylko sola i pieprzem
    jesli przychodza te dni w ktorych moj organizm domaga sie czegos wiecej lubie zjesc sobie miche platkow owsianych zwyklych z mlekiem 0% zagrzanych w mikrofali bardzo to polubilam, choc innym sie to wydaje paskudztwem
    czesto jem kalafiora gotowanego a do tego robie dip z kefiru0% dodaje do niego drobno posiekana cebulke sol i pieprz potem po kawaleczku mocze kalafiora w tym dipie, w tem sam sposob jadam fasolke szparagowa z tym samym dipem pychotka!!!
    i to jest podstawa mojej dietymoze wydawac sie malo, ale czuje sie na niej rewelacyjnie, nie czuje sie glodna ale szczesliwa!!!
    Mam nadzieje, ze chociaz kilka z moich pomyslow Wam sie przyda!!!
    Caluje mocno
    Olutka

  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    Hej Dziewczyny!!!

    Olutka, moja dieta wyglada mniej wiecej tak:
    sniadanie to najczesciej kanapeczki, ciemny chlebek, do niego jakies warzywko, np rzodkiewka/pomidorek/ogorek/papryka. Czasami zamiast warzywka klade na chlebek serek topiony light, chuda wedlinke (najchetniej z piersi indyka), albo twarozek wiejski light wymieszany ze starta rzodkiewka. Od czasu do czasu zamiast kanapek pije na sniadanie duzy kubek kawy zbozowej.
    obiadek, to np warzywka, mrozone lub swieze, gotowane w wodzie lub na parze. Bardzo lubie brokuly i wszelakie mieszanki Hortexu. Tradycyjna mieszanke (groszek, marchewka, kukurydza) lubie wymieszac ze szpinakiem, pycha Inny pomysl na obiad to salatka z czym sie da, z dodatkiem jogurtu naturalnego. Ja lubie: salata + pomidor + ogorek + jajko na twardo + jogurt. Jeszcze inny pomysl to rybka pieczona w folii (np halibut, mniam mniam), albo ryz pelnoziarnisty, albo krotko gotowana kasza gryczana.
    pomiedzy posilkami, owoce, ale z nimi tez nie powinno sie przesadzac, bo zawieraja cukry, albo warzywko, np marchewka, ogorek, jakis drobiazg ktory mozna pochrupac nie dodajac zbyt wielu kalorii.

    Dzis zaliczylam tylko jeden aerobik.
    Na jutro planuje dlugi spacer, dwa aerobiki i godzinne szalenstwo na korcie
    Polecam to ostatnie. Mozna sie porzadnie zmeczyc

    Co u Was???

    Buziaczki!!!!!!!!!!

  6. #16
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moje drogie odchudzaczki... w sobotę zafundowałam sobie niezłe obżarstwo... do godz. 18:00 wypiłam tylko pół szkalnki soczku... a w nocy
    cielęcina w sosie rodzynkowym
    ryba faszerowana z sosem chrzanowym (2 kawałki)
    wieprzowina po włościańsku z kminkiem (ale tylko ze 3-4 kęsy)
    zupa królewska
    czerwony barszczyk z pasztecikiem
    sałatka
    pół bulionówki forszmaku
    3 mini paluchy
    buraczki zasmażane
    4 kluchy śląskie
    surówka z marchwi

    kiść winogron
    2 kęsiki caista i 3 kęsy tortu weselnego (moje kochanie wcale się nie piekliło, że podjadam mu z talerza)
    litry soku
    morze wina
    i różnorakie drinki

    Dumna jestem, że tak mało słodkiego zjadłam... a tak poza tym... jak jest okazja, nie ma sensu się głodzić, gdy jest taka okazja... po prostu zamiast zjeść comiałam na talerzu zjadałam połowę... co prawda waga następnego dnia pokazywała prawie 66 kg, ale wiedziałam, że od czasu do czasu można
    i dzisiaj (a minęły 3 dni) waga wskazuje 63,8 kg... jak potrzyma ten wynik 3 dni, to tickerek zmieni postać
    74(bo przecież poprzednia waga kłamała o 2 kg, więc muszę to urealnić) -> 64 -> 58
    A tymczasem dietkuję i wcale nie jestem wygłodzona, jeśli czuję głód, to jem, obowiązkowo musze coś zjeść przed zajęciami (bo nie mogę się skupić, gdy w brzuchu burczy) najlepiej ze 2 tekturki z czymś smacznym.
    Cieszę sie, że tym razem nie wyeliminowałam węglowodanów, bo to mogłoby znowu doprowadzić do wielkiego, tłustego powrotu
    W rozmiar 38 juz się mieszczę, tylko zależnie od ubranka opina on mnie lub nie...
    Jeszcze troszkę schudne i kupię sobie, jkaieś fajne dżiny... bez streczu!!! precz z ubraniami, w które zmieszcze się jako szafa
    i będę się tego postanowienia trzymac ściśle.. tymczasem buziaczki

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    Hej Dziewczyny!!!

    Z mojego ambitnego planu cwiczeniowego zrealizowac uda mi sie dzis tylko godzine tenisa. Musze zaczac wiecej cwiczyc, inaczej nie schudne w tym czasie ktory sobie zalozylam. Dobra i godzina na korcie, ale to jednak troche malo. Trudno jest schudnac. Duzo trudniej niz przytyc Jeszcze nie zlapalam tego wiatru w zagle. Wciaz na niego czekam. Kiedy przyjdzie, pozegluje szybko do celu. Zeby tylko zaczelo wiac...

    Co u was?

    Buziaczek!!!!!!!!!!

  8. #18
    Guest

    Domyślnie

    Hej Kochane!

    Nie wiem jak u was, ale u mnie jeszcze nie zaczelo wiac . Wciaz zbieram sily. Ustalilam ostateczna date rozpoczecia swoich zmagan 10 pazdziernika. Czyli ten poniedzialek. Nie moge sie wiecznie zbierac w sobie i uzalac nad obecnym stanem. Biore sie za siebie od poniedzialku. Jak juz pisalam, moja mama mnie strasznie tepi. Rodzice mieszkaja poza Wawa, ja w stolicy gdzie studiuje. Przyjezdzam do domu na weekendy. Od tego poniedzialku chce co weekend przyjezdzac do nich mniejsza Bede kazda wolna chwile w wawie poswiecac na ruch i udowodnie sobie i mamie ze potrafie. Na Sylwestra ubiore sie w extra kiecke, SZCZUPLUTKA kiecke!
    Ja zawsze tak mialam, ciezko bylo mi sie zebrac do odchudzania, ale jak juz zlapalam wiatr w zagle to szlam jak burza. No wiec do poniedzialku musi zaczac wiac, a jesli nie zacznie to ja i tak zaczne, najwyzej bede sama dmuchac w te zagle
    Jak wam idzie? Mam nadzieje ze lepiej niz mi do tej pory

    Calusek!

  9. #19
    efci4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Andzia82
    Ustalilam ostateczna date rozpoczecia swoich zmagan 10 pazdziernika. Czyli ten poniedzialek.
    Życze powodzenia

    Cytat Zamieszczone przez Andzia82
    No wiec do poniedzialku musi zaczac wiac, a jesli nie zacznie to ja i tak zaczne, najwyzej bede sama dmuchac w te zagle
    najwyzej ja Ci pomoge i tez podmucham

    zapraszam do mnie



  10. #20
    letnideszcz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja zaczelam dzis i cel mam podobny razem latwiej wiec.....
    pozdrawiam,....

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •