Psotulka, a te ćwiczenia to są u Was, czy musisz gdzies dojezdzac![]()
Duzo was ćwiczyi jak sie podobają , bo dla mnie to jest cos innego.
![]()
![]()
Pozdrawiam![]()
Psotulka, a te ćwiczenia to są u Was, czy musisz gdzies dojezdzac![]()
Duzo was ćwiczyi jak sie podobają , bo dla mnie to jest cos innego.
![]()
![]()
Pozdrawiam![]()
U mnie z ruchem to raczej jak poniżej![]()
![]()
Ula, pozdrawiam serdecznie i żegnam sie na tydzień.
Buziaki :]
Psotulciu kochana, brawo za piękne dietkowanie![]()
![]()
pozdrawiam cieplutko i życzę udanego dzionka![]()
Witaj Szproteczko.![]()
Masz super rodzinkę.Cieszę się, ze leniwiec przegoniony
![]()
Wspaniale dietkujesz, ze o cwiczonkach już nie wspomnę. Jest super, jest super....
Kącik ogródkowy milutki, tego Ci zazdroszczę. Miec swój domek, choćby najmniejszy i troszeczkę ziemi koło niego to moje marzonko![]()
![]()
Miłego weekendu![]()
***
Grażyna
p.s. też jestem za 30 czerwca![]()
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Psotulko jak swietnie sobie radzisz. Nie dosc, ze ladnie dietkujesz to jeszcze te cwiczenia. Ja o pilatesie tez myslalam, niestety na mysleniu tylko sie skonczylo.![]()
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow!!!![]()
![]()
![]()
Witaj PsotUleczko,
wydaje mi się, że nikt z Ciebie robić szczuplaczka nie musi, bowiem już nim jesteś
Myślę, że decyzja o ćwiczeniach i ich wykonywanie pozwoli uporać Ci się z tą resztą tak niechcianą przez Ciebie.
Fajnie, że wybierasz się nad morze...
Śmieszna sprawa, ale zwykle osoby mieszkające blisko tego zbiornika wodnego mają do niego najdalej
Ja jestem świadoma tego, że mieszkam w tak fajnym miejscu, lecz brak czasu i kiepskie fundusze nie pozwalają mi w pełni na korzystanie z jego uroków, tj. morza i Szwajcarii Kaszubskiej.
A teraz podsyłam trochę leciutkiej późnowieczornej bryzy z zapachem mokrych sosen, pełnych jantarowej żywicy.
Dobranoc, serdeczności
Psotulko Moje odchudzenie nastąpiło dość szybko. Ratowałam się ubraniami z ciucholandów, bo nie byłam pewna jak to wszystko się zakończy. Teraz dopiero kupuję nowe ubrania w normalnych sklepach. Ogromna to przyjemność, bo przed odchudzaniem to tam, w zasadzie, nie było dla mnie nic w miarę ładnego. Jeśli już cokolwiek sie znalazło, to jakiś workowaty "namiot". To dziwne, ale ja jeszcze ciągle zaczynam poszukiwania wśród większych rozmiarów niż mi potrzebne. To taki nawyck z przeszłości.
Psotulko - w którym miejscu bedziesz się "pokazywać morzu i plaży"?
Zakładki