Usiak- lepiej bierz się równo do roboty, bo na dzidziusia będzie za późno jak będziesz tak sobie pozwalać!!
Żeby nie było <klaps w pupę>i do roboty!!
Wersja do druku
Usiak- lepiej bierz się równo do roboty, bo na dzidziusia będzie za późno jak będziesz tak sobie pozwalać!!
Żeby nie było <klaps w pupę>i do roboty!!
Uleńko wiem jak to jest jak pracuje się na kompie, potem to na komputer patrzeć nie może ;). Ale cieszę się, że mimo to pojawiłaś się napisać co u Ciebie :D! Dziękujemy :D
Pozdrawiam, buziaki!!
http://imagecache2.allposters.com/im...EN/ab11224.jpg
:D POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D NADRABIAM ZALEGLOSCI :!:
http://imagecache2.allposters.com/im...D05/111173.jpg
Buziaki :*:*:*
Jako osoba w okolicach 66 kg stwierdzam - to bardzo ładna waga i super cel :) Powodzenia :)
I bardzo się cieszę, że udaje Ci się ostatnio przetrwać bez bomb kalorycznych :)
Mocno Cię ściskam i dziękuję za odwiedzanie mojego wątku także wtedy, gdy ja na forum bywałam rzadko :)
Uleczko jutro wyjeżdzam na tydzień na działkę i chciałam sie pożegnać.
Trzymaj sie i dietkuj ładnie :P :P :P
http://img95.imageshack.us/img95/9364/funny003ek6.jpg
Witaj Ulenko ...
Wogole nie moge przeczytac twoich ostatnich stron pamietnika ... Nie wiem o co biega i czy wogole ten post moj sie zapisze :roll: Hmmm, no ale mam nadzieje,ze tak i taka sama duza pokladam w tym, ze dajesz sobie dzielnie rade z dietka a kg leca w dol :)
Ja też miałam problemy z forum :roll:
Hi Usiak, najważniejsze, że omijasz bomby kaloryczne, i choc wrzucasz więcej zdrowego jedzonka, to z pewnoscią schudniesz, wolniej ale za to skuteczniej i zdrowo. Najważniejsze to zmiana tych naszych złych nawyków żywieniowych. U mnie ostatnio kiepsko właśnie z tymi nawykami, ale walczymy dzielnie dalej. :P
Uleńko dasz radę napewno , bo masz dużo silnej woli i to Ty nas zawsze wspierasz i podnosisz na duchu :wink: Każdej z nas zdarzają się jakieś zastoje czy wątpliwości.Najgorzej jest chyba pogodzić się z tym ,że jeśli dieta to już na całe życie :? , ale nie jesteś sama!Jedz zdrowo , wyznacz sobie jakieś małe nagrody za osiągnięcia i rozkoszuj się nimi.Wcale nie muszą to być słodycze , ale jakieś małe drobiazgi , które będą Ci przypominały o Twojej walce :wink:
Buziaki.
Myslenie o dzidziusiu jest duzo przyjemniejsze niz o dietce :wink: :D
http://i7.photobucket.com/albums/y26...sPinkRoses.jpg
A bo ja wiem z tym dzidziusiem? :roll: bynajmniej nie dla mnie :P
A Animka ma rację z tym, że najtrudniej się nam pogodzić z dietą na całe życie...szczególnie jeżeli na codzień będziemy musiały poskramiać obżartucha co w nas drzemie :(, mam tylko nadzieję, że obżartuch po prostu się zamknię raz na zawsze i nie będzie tak źle;)
Co tam u Ciebie słychać?? Pozdrawiam
Miłego weekendu :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/wiatrak.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
witojcie!!
Zaczełam nadrabiać zaległości na forum, ale narazie przerywam i ide na rower :)
Bo sie ochłodziło - trzeba ten fakt wykorzystac :)
Wrócę, to jeszcze popiszę :)
Pozdrawiam wekendowo
http://images4.fotosik.pl/70/577f463efe2fa14a.jpgwschód słońca w drodze na Mazury
:D WITAJ :D
NASTEPNY DZIEN LENIUCHOWANIA :D NADRABIAM ZALEGLOSCI :!:
:D POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/images/HAD/5031.jpg
ufff, znowu parówa...
ten upał jest wykańczajacy....
idę teraz na chwilę na rower, zanim się zrobi na zewnątrz nie do wytrzymania, wrócę to coś popiszę.
A jeszcze jedno - a propos zmian na forum - skąd się bierze to oznaczenie grubasek, super grubasek, mały grubasek itp.?
Bo nie mogę zajarzyc?
normalnie zdycham...
przejechałam raptem 10km i padnięta jestem...
Horror jakiś nie pogoda...
idę się wyplumkać i wrócę do pisania.
Pogoda jest straszna :) te oznaczenia to chyba zalezą od ilości wysłanych postów i punktów
Rzeczywiście chyba masz rację :)
Bo od wagi na pewno to nie zależy ;)
Ja teraz właśnie usiłuję sprzątnąć trochę w mieszkaniu...
błeee, wcale mi się nie chce, najchętnej zawinełabym się w mokre zimne prześcieradło i tak bym leżała do wyschnięcia.
A potem apiat - od nowa...
Zmykam sprzątac dalej, nie chce mi się ale samo się nic nie zrobi niestety.
Potem jadę na chwilę do teściów, a potem z mamą na rowerze do babci, więc pewnie odezwę się wieczorkiem...
A ja dzis na wesele :D
Witaj Ulciu:).
Cóż, chyba nikomu nic się nie chce, ja dziś siedziałam w sklepie gdzie pracuje i myślałam, że zemdleje...
Mnie rowniez sie nic nie chce ale to nie z powodu upalow tylko przeziebienia :roll:
Ulenko jestem okropna ale jeszcze ci nie wyslalam tych zdjec bo zapomnialam a teraz juz wlasciwie ide spac bo pozno.Jutro sie poprawie :D
http://kartki.fazi.pl/images/pic_2004-05-21_232836.jpg
:D ZYCZE UDANEGO TYGODNIA :D
PRZESYŁAM MOC BUZIAKÓW :D
http://imagecache2.allposters.com/im...M_MAG/M283.jpg
Ściskam mooooooooooocno :D!
http://imagecache2.allposters.com/images/EDL/4922.jpg
Witajcie :)
Zaczął mi sie urlop, ale nie myślcie że się będę byczyć!
To będzie chyba najbardziej pracowity urlop - z takich bezwyjazdowych.
Poniewaz moi rodzice i brat wyjechali na tydzień - obiecałam zająć się piesem. Który został sam. Bo już ma staruszek skończone 15 lat, niedosłyszy, gorzej widzi i więcej śpi niż biega... I wiekszym stresem byłoby go gdzieś wlec, niż zostawić samego na tydzień.
Więc mam 3 razy dziennie kursrowrowy do rodziców i kurs spacerowy z piesem.
Obiecałam teściowej pomóc wniosek o wyliczenie kapitału początkowego przygotować, więc dziś pruję na rowerku na drugi koniec miasta w tym właśnie celu.
Byłemu szefowi obiecałam z zusami w tym tygodniu pomóc.
Ciotce mam pomóc papierową robotę (do niej też na rowerze - też kawałek ładny).
Magdzie (u której pracuje) obiecałam, że zajrzę ze dwa razy nakarmić rybki i podlac kwiatki. Bo ona z rodzinką jest na wakacjach.
No i moje prywatne plany - szklarza znaleźć, żeby przyciał mi lustro. Balkon zagospodarować. Skończyć porzadkowanie gratów po wymianie mebli. I jeszcze trochę rzeczy.
Acha - no i w sobotę nad ranem jadę z Miśkiem po teścia do Opola.
Ale nie współczujcie mi czasem! Tak naprawde sama tego chciałam. Bo inaczej bałam się, że urlop zmarnuję na byczeniu się w łóżku do 11-tej, potem zdychaniu z upału i wogóle będzie zero aktywności. A nie o to mi przecież chodzi!
Ale zaglądać do Was będę - nie ma obawy :)
tylko narazie zjem szybko śniadanko i lecę wyprowadzić piesa. A potem do teściowej. A jak wrócę to będę obiad robic. A później to się odezwę :D
Buziolce :*
Oj Ulciu, faktycznie pracowity ten urlop;), ale w sumie masz rację, bo takie leżenie i zdychanie tylko człowieka może zdołować i jeszcze bardziej zmęczyć a tak załatwisz swoje sprawy i będziesz miała z głowy;). Tylko nie zapomnij też o sobie, może jakaś dobra książka??Długi wieczorny spacerek??
http://a764.g.akamai.net/f/764/16742...log/16698z.jpg
Uleńko, pozdrawiam ciepło :D
o jeju, przypomniało mi się, że mam w szufladzie zaczęty i nie skończony list do Ciebie :oops:
obiecuję że go dokończę i wyślę :)
buziaki :D :!:
No i pozmieniały mi sie plany :(
Wczoraj znalazłam u Urwisa jakąś gulwę - zamiast do teściowej - poszłam z psiakiem do weterynarza. I dowiedziałam się, że to guz i że to się da usunąć tylko operacyjnie, a na operację on jest za stary (aqlbo sie nie wybudzi, albo nawet jak się wybudzi, to serduszko i wogóle nie wytrzyma i pożyje kilka dni). On ma już 16-ty rok... Starutki jest naprawdę :(
I mam jakieś takie lekarswo do smarowania, dwa razy dziennie mam smarować i w piątek do lekarza i zobaczy się co dalej. :roll:
Co zjadłam - nie mam sie czym pochwalić - z załości nad pieskiem skusiłam sie na czekoladę i ciastka. Szczyt głupoty, jemu to nie pomoże, a mnie pomogło na 5 minut, a potem jeszcze wyrzuty sumienia...
NAN - no spaceruję codziennie - 3 razy z psem ;)
Beatuś - jak miło Cię widzieć!!!! :* :* :*
pewnie tylko na chwilkę na forum wpadłaś? Dobre i to, choć brakuje tu Twojej stałej obecności :roll:
Ja też mam zabazgrane trochę papieru, muszę to poskłądać, zakończyć i wysłać :)
Witajcie :)
Normalnie padam na pysio...
dzis byłam u ciotkei w biurze jej pomóc i w pracy na chwilę (jeden z klientów potrzebował na gwałt pewne dokumenty). No i trzy razy u rodziców i psiesem.
Zjadłam:
3 pomidory
pół cebulki
3 małe kromki
wafelek :oops:
mizeria
kawałek kurczaka w panierce
dwa ziemniaczki
trochę lodów
kilka paluszków
razem ~ 1200 kcal
Ruch - 30 km na rowerku i 3 x spacer z psem
Buziaki, dobranoc, kolorowych snów
Uleńko dzięki za wsparcie! Jesteś niesamowita i taka ciepła!
Widzę ,że zabrałaś się za zapisywanie kalorii to dobrze.Mniejsze prawdopodobieństwo popełnienia błędu- coś o tym wiem i muszę wrócić do zeszytu bo te ostatnie dwa dni :roll: .Boję się tego tygodnia , bo mam problem , który mnie bardzo gryzie.Ale jestem dobrej myśli :)
Buziaki!
pozdrawiam
Szkoda piesia :cry: Trzymaj się Uleńko :wink:
http://gify.nep.pl/gify/przyroda/slonce/5.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
Ulenko, pozdrawiam cie serdecznie i dziekuje za pamiec i rade w sprawie imienia! Kochana jestes!
http://kartki.onet.pl/_i/d/niespodzianka.jpg
Witajcie :)
Wróciłam właśnie z małej wycieczki rowerowej - byłam u rodziców (konkretnie u piesa, bo rodziców nie ma ;) ) i z nim na spacerze, potem po żarełko dla Boruty (mój króliś) i w kiosku i sklepie wszystko okrężnymi trasami i wyszło ok. 11 km (jakby jechać nie dookoła i po kolei wyszłyby może ze 3km ;) ).
Od wczoraj czuję dokładnie wszystkie chyba mięśnie nóg i najchętniej nie jeździłabym przez jeden dzień wcale, ale to za łatwo poddać się takiemu rozleniwieniu :D
Jeszcze mam zamiar pojeździć, ale to po południu, jak upał zelżeje...
Tym bardziej, że coś mi głowa ciąży, właśnie nie boli tylko ciąży - to też chyba od nadmiaru gorąca...
Animko - dziękuję za komplementy - bardzo mi miło, chociaż chyba przesadzasz :oops:
Masz racje - zapisywanie kalorii bardzo pomaga :)
trzymam kciuki za to żeby problem, który Cię gryzie - zniknął bez śladu.
Agnimi - dzięki i wzajemnie :)
Grażynko - szkoda piesia, ale nie tracę nadziei - nic nie mówiła narazie lekarka o zasypianiu, a on nie wygląda, żeby się czuł źle. Może po prostu da sie z tym żyć. W piątek wizyta kontrolna - zobaczymy.
Madziu - nie ma za co :)
Buziaki dla Waszej dwójeczki ;) :)
Ulka
ja jak tylko gdzieś przysiadę - to momnentalnie zasypiam z tego upału :roll: rowerek wbrew pozorom jest jedną z lepszych form ruchu na ten upał :D cieszę się ,ze podobają Ci sie butki :D
pozdrówka
Grażyna
rowerek jest w ten upał rewelacyjny, bo jadąc owiewa mnie wiaterek :D
I nie muszę komunikacją miejską, gdzie raczej nie pachnie :x
Oj biedny ten Twój psiak :( ale z tego co zrozumiałam to nic go nie boli?? Tylko, że ma gulkę? Może jeszcze szczęśliwie pożyje kilka lat...
Co do rowerka- macie rację, mój niestety stoi bezczynnie, bo opony są do wymiany itd. a nie ma się kto nim zająć :( zostało mi chodzenie...na szczęście nie narzekam ;)