Cytat:
Niemniej ja sie w swojej obecnej skórze dobrze nie czuję. I są dwa wyjścia - albo się zaakceptować i pokochać, albo schudnąć. Jakie to proste, prawda? Tylko szkoda, że w teorii, bo w praktyce już nie bardzo
Mnie zostaje to drugie wyjście, pierwsze odpada, nie potrafię zaakceptować się taka jak teraz jestem, bo wiem, że to nie "taka moja uroda", tylko to złe nawyki, lenistwo doprowadziły do takiego mojego wyglądu.
I tylko czemu tak trudno wziąć się w garsć? Skoro raz sie udało, potem powinno być łatwiej, bo o tyle więcej się wie. A tymczasem właśnie jest trudniej. Dziś miało być ładniej i zchrzaniłam kolejny dzień. Życie mi upływa, a ja je marnuje na udawanie, że się odchudzam. przerażające - prawda? Ale tak to chyba niestety wygląda.
Muszę w końcu wziąć się w garść, zabrac sie do roboty, a nie tylko gadać
oj jakbym siebie widziała...