-
Slicznie Ci idzie! Gratulacje i oby tak dalej!! Powodzenia.
-
Hej piękne kobitki!
Dzięki Mocca88 wielkie śliczne za pochwałę...
Mam tylko teraz chwilę słabości. Nie chodzi o to że chodzę głodna - bo nie chodzę, nie o to że mam ochotę na słodycze - bo już nie mam, nie o to że jem dużo mniej bo mi to nie preszkadza a na dodatek ruch sprawia mi dużo przyjemności lepiej się czuję.
Chodzi o to że jestem osobą bardzo niecierpliwą i wszystko chciałabym "już, teraz, zaraz".
A z dietą tak nie jest. Nie wiem WYDAJE MI SIĘ ŻE NIE SCHUDNĘ takie jest moje zdanie. Czy tu naprawdę potrzeba tak dużo czasu? Bo w silną wolę jestem zaopatrzona 1 000 000% na 100%. Trochę jej za dużo, mam ogromny zapał.Ah...Boję się że mój brzuch już nigdy nie będzie ładny...
A dziś:
Śniadanko:
2 kromki wasa
szyneczka odtłuszczona
herbatka
Obiad:
to samo co na śniadanie
kawka
Poza tym:
marchewka
2 jabłuszka
Pasuje mi to że tak jem. Nie lubię zbyt urozmaiconych dań a tak jest bardzo dobrze.
Na kolacyjkę o 17 pewnie zjem zupkę pomidorową - już mi ślinka cieknie, uwielbiam ją!
Buźka, idę się modlić o to żeby ta dieta coś zrobiła w moim życiu...
-
Gratuluje Ci tych dwoch kiloskow, zobaczysz, ze za nimi poleca i kolejne. Ale na to niestety czasu potrzeba, jednak warto!!! I jestem pewna, ze i brzuszek niedlugo sie poprawi dzieki temu, ze tyle cwiczysz. Pozdrawiam i trzymam kciuki !!
-
Ojjj rybcia, ty to laska jesteś Dzieki, ze do mnie wpadłaś U mnie dieta idzie, idzie jakoś :d Aczkolwiek wątpię w jej efekty, bo mój organizm to do puszczy się nadaje, na pustynie, możesz go nie karmić prze 2 tyg a on nic nie zzuci buahaaaaa kiseczki :*
-
Hej!
Sobota piękny dzień, pozwoliłam sobie na 1300 kcal.
Nie wiem co się dzieje ale po każdym jedzeniu brzuch mi rośnie i boli okropnie! Dlaczego???
Nadal mam strach że nie schudnę, boję się!
A teraz idę sobie zrobić wieczór wannowy :P
Kochane jesteście,dzięki za pościki!
-
Rybko, na pewno Ci się wydaję! Utrzymując ładną dietkę na pewno chudniesz - nie ma innego wyboru Zastoje wagi się zdarzają, ale myślę, że u Ciebie to tylko błędne przeczucie Co do bólów brzucha to też je miewam...ale będąc kiedyś na diecie, wiem, że to za jakiś czas minie - samo się wyreguluje. Wieczór w wannie...mmm...chyba sobię dzisiaj zafunduję - dla urody, dla dobrego samopoczucia, dla ciałka, dla samej siebie Pozdrawiam Rybeczko i życzę miłego, dietkowego tygodnia
-
Hej!
Dziękuję bardzo za słowa wsparcia DELICIOUS!
Mam nadzieję że będzie tak jak mówisz, nie wiem czemu cały zapał mi znikł...Cieszę się tylko z tego że już naprawdę nie mam ochoty na słodycze i jak ktoś je je to czasem mam do tego obrzydzenie!Ale brzuch jak był tak jest, wisi, "galarecieje" i nie ma zamiaru zniknąć.
A ja tymczasem napatrzyłam się znów na Adrianę Limę i mi się humor pogorszył...Jak ona to robi że ma taką śliczną figurkę???
Dziś za dużo nie zjadłam - trochę kanapek z pieczywem wasa, jajecznica, wyskubałam mamie trochę warzyw z talerzyka...
Ciągle nie wiem co mam zrobić, jeśli nie będę tak dużo jadła i się odchudzała to może poprostu brzuch nadal będzie jaki jest, zostanie taki?Mhm...Ale słodyczom się nie poddam!
Życzę Wam mnóstwa szczęścia i żeby Wam brzuszki szybciej uciekały niż mi bo mój mi dziś powiedział że nie ma zamiaru się za szybko wynosiś!
Dobranocka!
-
Witaj Rybko.
Wisz, co do tego brzucha, to ja tez mam spory i tez chce sie go pozbyc, i powiem Ci, ze jest coraz twardszy!! Cwicze conajmniej 3 razy w tygodniu, a jak napne brzucha to takie miesnie twarde Ale i tak nadal trzesie sie po bokach jak galaretka.
Zycze milego poniedzialku
-
ach...z tymi naszymi brzuchami....ja na swoj czasami az patrzec na moge tak sie telepie...a co z ta skora zrobic po utracie kilku kilogramow? myslicie, ze cwiczenia wystarcza, zeby ja napiac i wymodelowac? bo mi sie jakos nie chce wierzyc, ze moj jeszcze moze byc plaski...
Rybko - gratuluje optymizmu i prosze o wsparcie w moim wateczku, bo sie lamac zaczynam...
buziaczki i milego dzioneczka
-
Hey Rybeczko!
Jak mija tydzień? Mam nadzieję, że dietkowo Co do tego brzucha to nie martw się - pewnie każda z nas ma troszkę tej galaretki. Jakiś czas temu (to znaczy przed utyciem ) bardzo lubiłam swój brzuszek, a teraz...ech...tak jak zawsze nosiłam obcisłe bluzeczki tak teraz wybieram z szafy co luźniejsze sweterki, żeby czuć się swobodnie i nie musieć myśleć o tej fałdeczce, która mi się robi kiedy siadam... - ale nie martw się Rybko - ja jestem dobrej myśli - dzięki ćwiczeniom i diecie nasze brzuszki zrobią się śliczne - mocno w to wierzę Miłego wieczoru kochana :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki