nie wiem...dzisiaj jest już lepiej ;)
szkoda, że nie wyszło z tą pracą... :( ale na pewno w końcu ktoś się na Tobie pozna i dostaniesz jakąś dobrą!! :D miłego biegania :)
Wersja do druku
nie wiem...dzisiaj jest już lepiej ;)
szkoda, że nie wyszło z tą pracą... :( ale na pewno w końcu ktoś się na Tobie pozna i dostaniesz jakąś dobrą!! :D miłego biegania :)
cześć :)
wczoraj mnie nie było, bo jak co wtorek, kończyłam o 2o
potem się wkurzyłam na mój komputer i teraz jest w rozsypce
więc dzisiaj póki co korzystam z komputera Radka
a wieczorem może mój będzie już sprawny :D
wczoraj zjałam ładnie 15oo kcal chyba ;)
a dzisiaj już mam 8oo :(
ale co tam...
za chwilę wskocze na rowerek :D
megi: a motor nie był ubezpieczony?
teraz musisz przeczekać... faceci jak im smutno, zamykają się w sobie :?
madyiara: znów SB?
no to powodzenia raz jeszcze
może jesz za mało? liczysz kalorie?
noe: dobrze, że już dobrze :)
ja dzisiaj już sobie robię wolne i nie wracam na uczelnię :?
nie chce mi się
poza tym jutro koło z chemii :(
to ja!!!!!!tak szybko bo do nauki lece!!!!!
mam dobra wiadomosc-moja cysta zniknela...nawet lekarz stwierdzil ze sie nie spodziewal!!!!!! ale sie ciesze....rano biegalam, brzuszki robilam i sttrechiny-45 minut...i pocuzlam sie jak nowo narodzona...jem zdrowo ze smakiem i umiarem i czuje sie happy!!!!teraz ta nauka tylko!!!!i z ta praca-wlasciwie to ja sama ani nie zla jestem...mysle Bozia wie co robi......poza tym ona mnie nie widziala-nie wie jak cwicze...i nie placa dobrze...wiec....i chcemy sie wkwietniu wyprowadzic...wszysztko sie udaje jak jest sie dobrej mysli i sie chce......
:arrow: agassi sb juz nigdy wiecej!!!!!!!!!!!!!!!jestem za slaba aby jesc tylko bialko i przy ilosci spotru jaka mam ciagle mi zle bylo i psychicznie tez kiepsko dzis juz lepiej!!!duzo lepiej!!!!
tytul postu zmienie na UCZE SIE KOCHAC SIEBIE-ZMIENIAM SIE!!!!bo to moja mysl glowna od dzis!!!!wqieczoerm zmienie-znajdziecie mnie pozniej????
:arrow: agassi pedaluj tym rowerkiem...dzis jak cwiczylam o Tobie myslalam :D
:arrow: noe zbadaj zelazo!!!!!
moje kochane ja sie czorja zlamalam i zjadlam batonika wieczore bo smutno mi bylo straszliwie i plakac misie chcilao strasznie keidy poczulam ze nie moge tego zjec. okres pierwszy dzien nadszedl wczoraj i wszytko mnie bolalo, glodn abylam i smutna i to dlatego ta hcica na batonika. a dzis rno wstalam o 9.00! zjadlam dwa jajka na miekko i salatke z wczoraj z pomidorem cebulka bazylia i mozarella i byla pelna teraz wrocilam z praciki(no praca, prasowalm rzeczy koleznki i mam dodtakowe pieniazki na przeznt!! :D :D ) i jogurcik naturalny zjadlam ze smakiem i zupke nastawilam. czekam na christofa i jesli nie bedzie lalo, a pewnie bedzie pojedziemy na jakies zakupki male i do tesciowki! kolacja?? hmm co ja zjem na kolacje?? ugotuje jakeis mega warzywka z mieskiem mniam:) dzis jest ostatnia proba wytrwania na sb, jesli sie dzis nie dua do zasniecia to wracam do moich 1000kcal!
:arrow: noe a Ty nie za bardzo dietujesz sie czasami? i witaminkii zelazo i wszystko jest jak trzeba?
:arrow: agassi a jak z Pawelkiem? motor byl ubezpieczony ale jesli uznaja za wine christofa to bulic bedzie nam trzeba za wsyztko.. :(
:arrow: madyiarko aniolku kochnay, jak ja sie ciesze ze zmadrzalas!! :wink: dumna z Cibeie jestem i sie ciesze!!
UCZE SIE KOCHAC SIEBIE_ZMIENIAM SIE!!!!to jedno z pozytywnych przeslan zamieszczonych w ksiazce Luisy Hay " Mozesz uzdrowic swoje zycie"...Ksiazka ta uswiadamia jak wazne jest nasze myslenie nasze odczucia w nasyzm zyciu i zdrowiu...
Nadwaga to wynik niekochania siebie...pokochaj siebie a nadwaga cudownie zniknie....zauwazam ze rzucam diete gdy czuje sie brzydka, gdy nie lubie siebie, tyje gdy mi zle...Znacie mnie juz skacze z diety na diete...zadnej nie wytrzymuje...
Dzis bylam u lekarza...Cos co we mnie bylo zlego zniknelo..czuje sie jak nowonarodzona...dzien zaczelam bieganiem potem muzyka dla wyciszenia...i dzis jest pierwszy dzien reszty mojego zycia...Chce wazyc 62 kg, mam 170 wzrostu -waze dzis 70kg...Ostatnio jedzenie i dieta znow tak bardzo pochlonely moje mysli ze tylko o tym myslalam, liczylam oblednie kalorie, wazylam sie codziennie i objadalm czym sie dalo...NIE CHCE TAk ZYC!!!nie chce byc niewolnikiem mojego jedzenia...chce sluchac mojego organizmu...tego czy potrzebuje weglowodanow czy nabialu...chce regularnie odstresowywac sie, cwiczyc joge dla samej siebie, aby stres juz nie wypelnial moich dni...I chce byc szczesliwa...juz nie marudze...i z dnia na dzien jestem szczesliwsza spokojniejsza bezpieczniejsza spelniam moje marzenia...Przeciez dusza i cialo to jedno.....
I juz wyczekuje dnia kiedy wszyscy powiedza zamiast ale zle wygladasz-chora jestes?? uslysze-promieniejesz....
BO PIEKNO I SZCZESCIE NOSIMY W SOBIE!!!
a co do diety( jako maly dodatek do mojego zycia ) 1500 kcal, 5 posilkow dziennie, zdrowe racjonalne odzywianie i duzo sportu....powolutku do celu:::::
_________________
kochan jstesmy wszystkie z Ciebie dumne!! to wszytko o czym zlym pisalas to bylo nic innego jak moje mysli z czasow bulimii. wiem jak to boli kiedy nie mozesz patrzec na siebie w lustrze. ja dzis uslyszalam ze schudlam i widac to po mnie..; ciesze sie. i nawet ta kiecka letnia jakas luzniejsza sie zrobila i od lata od sierpnia oszerzyla sie o 4 cm! to chyba dobrze no nie? , tylkooby ta radosc ducha z nami zostala...
wierzyc to znaczy chodzic po wodzie!!
z takim podejściem na pewno Ci się uda!! Wierzę w Ciebie :*
hm...może macie rację...ale jestem już blisko...wytrzymam jeszcze troszkę ;)
madyiara: bardzo fajne założenia :)
słuchaj Ryba
ja Cię widziałam. nie zdjęcia, tylko Ciebie
i nie mówię tego bo chcę być miła czy coś
jakby to nie była prawda, nie gadałabym tak
ja w życiu bym nie pomyślała, ze Ty masz z czego się odchudzać!
jesteś bardzo zgrabna i w ogóle ładna
więc już mi tu nie smęcić proszę
dieta Ci nie jest potrzebna
a będziesz się zdrowo odżywiać, bo chcesz być długo młoda i piękna, zgoda?
i mocno, mocno trzymam kciuki :*
jeżeli nie jesteś zadowolona z SB, olej to, zapomnij
trzeba jeść wszystko i już :)
ja też po prostu chcę się nauczyć jeść normalnie
tylko tyle i aż tyle :?
ale to potem, jak skończę dietę :)
a juz sie balam ze za kretyna mnie uznacie!!!!!dzieki za cieple slowa!!!!!
:arrow: meggi ja wszystko wiem....bulimia itd i agle myslenie ze jak schudne to caly swiat bedzie mnie kochal....CIesze sie ze schudlas!!!!!i oby tak dalej!!!!!!
:arrow: noe kup witaminki,,,,dieta zima itd to wsyzstko ma wplyw na Twoj organizm!!!!
:arrow: agassi dziekuje za cieple slowa...ja chce do ciuchow z przeszlosci wejsc i cellilitu sie pozbyt i wyszczuplec z tylka nog ciut.....a wiesz ja niby wiem ze nie jestem gruba ale tak sie czuje...w glowce wszystko poukladamy.....i damy rade!!!!!
wicie u mnie to takie zycie-takie jak opisuje tu-ieta objadanie w roznym nasileniu trwa ok 7 lat...od 62-78 moja waga krazy....dlatego teraz troszcze sie o siebie...i kilogramy latweij beda spadac....
dzis jadlam jak normalny czlowiek...nawet zupe z ziemniakami :shock: i juz w glowie byla mysl tyjesz spojrz w lustro i objesc sie...ale daja rade...wieczorem pilatesa mam...i na steperku troszke polaze....
dziekuje ze jestescie!!!!!
oj Mady... takie podejście..genialne po prostu!
chciałabym móc się kiedys tego nauczyc...
ostatnio jakby cos mniej radośnie u mnie.. tzn. takie wahania nastrojów mam...
niby po ciuchach schudłam i coraz wiecej mi o tym mówi.. i D. powiedział, żebym nie przesadzała bo "...masz zajebiste kobiece kształty i taki fajny tyłeczek..."
ale ja jakos nie umiem patrzeć na siebie pozytywnym okiem... jeszcze jak się jakoś ubiore to spoko..., ale.. jak np stoje w krótkich spodenkach, albo w bieliźnie to wydaje mi sie że z każdje trony kapie ze mnie ten tłuszcz...
a nogi i brzuch to już wogóle moje pieta AChillesowa...
odchudzam się bo chciałabym móc popatrzeć w lustr i powiedzieć
DOBRZE WYGLĄDASZ :P