Buraczku, przecież nie ma co sobie odmawiać wszystkiego, nie martw sie ciastkami, w końcu się zmieściłaś w limicie :D
Agassi, tylko żeby Cię tam nic nie zeżarło :D
Asinka, będzie dobrze Słonko, na pewno nie zobaczysz więcej! :)
Wersja do druku
Buraczku, przecież nie ma co sobie odmawiać wszystkiego, nie martw sie ciastkami, w końcu się zmieściłaś w limicie :D
Agassi, tylko żeby Cię tam nic nie zeżarło :D
Asinka, będzie dobrze Słonko, na pewno nie zobaczysz więcej! :)
udanej randki zycze Dorotko :***!
Asinko gratuluje gali - pewnie zrobicie szoł nieziemskie :lol: !!A 18 grudnia miejmy nadzieje ze bedzie ok, ale ja nie pozwole Ci siedziec i marudzic i powiem - DO ROBOTY MOJA DROGA 8) :lol: !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i moja bajka właśnie się... skończyła... :(
Daniel właśnie słodko spi...
ale teraz już wiem na czym stoje...
Powiedział, że on narazie nie szuka dziewczyny...
kiedy mnie nie było kumpela powiedziała mu coś w stylu "ja ją baardzo lubie-nie skrzywdź Jej..."
odpowiedział, że ja wiem, że on narazie nie szuka dziewczyny... ale ma nadzieje, że będzie się ze mną spotykał tak długo jak mu na to pozwole...
a później usłyszałam jeszcze..." Prosze Cie... nie zako**** się we mnie... nie chciałbym Cie skrzywdzić..."
nie potrafie i nie wiem czy chciałabym to wszystko zrozumieć... szczególnie, że jest taki cholernie słodki, uroczy... i mówi o NAS nie o mnie i Nim...
chyba lepiej będzie dla mnie jeśli to zakończe... dla mnie.. im szybciej tym lepiej... bo jestem w stanie bardzo szybko się w Nim zakochac...
kurcze... szkoda :( Ty to chyba jakiegoś pecha masz... :( ale wierzę w to, że w końcu znajdziesz jakiegoś księcia :* i tego Ci życzę z okazji nadchodzących mikołajek :*
ja mam zalamanie od roku po takim jednym dupku....wiec szczerze ci wspolczuje zreszta co to za facet ktory mowi ze nie szuka dziewczyny... boi sie obowiazkow czy co?
rzucil cil tekstem jaki ja uslyszalam :''ja sie jeszcze nie wyszalalesm''.......
to nie rozumiem po co to wszystko???
te spotkania jezeli nic nie chce....przeciez nasza slaboscia jest to ze szybko sie zako****emy a pozniej cierpimy :( przynajmiej moja !
oj buraczku...przykro mi :cry: niektorzy tacy sa...niby fajnie wszystko, dobrze zie rozumie, gada i wogole, ale oni tego nie doceniaja i nie wiadomo czego chca...sie nie przejmuj, znajdzie sie lepszy i wart Ciebie!! glowa do gory:)
DUPKI, ZASRANE DUPKI!!! NIENAWIDZE FACETOW!!!
do tego znow dołek i pocieszenie czekolada i 2 kg przybyło, Boże... jaki wstyd...
a ja go dalej kocham... :cry:
i ja was troszke poczytalam :D
:arrow: burczeq wkoncu nad4ejdzie ten wlasciwy...a swoja droga to swinia ten chlopak.....przypomnielo mi ze mi kiedys jeden powiedzial-wiesz bo to jest tak widzisz jeden kwiat mysleisz jest pikeny( to milam byc chyba ja) :wink: ale potem widzisz inne kwiaty i zastanawisz sie czy on nie bylby slodszy itd...no ziemioa m sie spod nog usunela.....ale dzis jestem szczeskliwa i tamto juz nie boli....
a wiecie i ja dzis zaczelam po raz3336667777 w zyciu...nawet juz biegalam 20 min z psem i brzuchy robilam....
trzymajcie sie!!!!!!!!!!!!
:arrow: joasia jak mnieten od kwiatkow tak zalatwil to mi 10 przybylo...wiec 2...a czekolada przeciez na dobry nastroj wplywa...nio bedzie ok...czytalam artykul ze wlasnie zawod milosny osttecznie do rozwoju czlowieka sie przyczynia...np raptem zaczynamy diete, zmieniamy fryzure, uczymy sie jezykow itd...po prostu zmieniamy nasze zycie.....
pa pa
Madyiara a wiesz, że masz rację :!: Qrczę, faktycznie :!: Ostatnio byłam u fryzjera po półrocznej przerwie, umówiłam się na wizyte u kosmetyczki pierwszy raz w życiu (właściwie to mama mi zaproponowała na polepszenie humorku - mam super mame :!: ), zapełniłam swój tydzien różnymi zajęciami tak, że teraz chwile wytchnienie to mam tylko w sobote, a wszystko to po to, żeby o nim nie myślec....ale.... nigdy nie myślałam o tych zmianach, jako o czymś... pozytywnym ( :?: )
No i dwa kilo to nie tragedia :!:
DZIEWCZYNO!!! HUMOR MI POPRAWIŁAŚ!!! THANK YOU VERY MUCH!!!!!!!!!
TO DOBRZE, ŻE JUŻ NIE MYŚLISZ O TAMTYM DRANIU - NIE WARTO MARNOWAC ŻYCIE DLA FACETÓW!!!
TAKIE JEST MOJE SKROMNE FEMINISTYCZNE ZDANIE!!!!
buraczq jak się nim przestaniesz "na chwilę" interesowac, to wróci jak pies z podkulonym ogonem :!: :!: :!:
P.S. przepraszam za metafore, jeśli ci się nie spodobała, ale w końcu jestem na biol-chemie... nie mam zdolności literackich :wink: