Witam wszystkie odchudzaczki

Jutro 1 listopada, a to oznacza ze do Sylwestra pozostaly rowniutkie 2 miesiace. Mam zamiar dobrze te dwa miesiace wykorzystac Nie wiem ile uda mi sie schudnac, mam sporo do zgubienia, ale ilekolwiek sie uda, bedzie to sukces. Na poczatku przyszlego roku chce zaczac szukac pracy i chce dobrze wygladac Poza tym chce jechac w gory na narty z grupa znajomych i ... chce dobrze wygladac Nie wspomne juz o karnawale i imprezkach na ktorych tez chce dobrze wygladac Poza tym chce w koncu wybrac sie na duze zakupy i moc wybierac w ciuszkach bez obawy ze to czy tamto na mnie nie wejdzie. To cudowne uczucie moc zalozyc na siebie co sie tylko zechce i swietnie sie w tym czuc i wygladac. Mi sie przytylo bo mialam problemy z gospodarka hormonalna. A to potrafi popsuc figure, chlip, chlip Ale co sie stalo to sie nie odstanie. Ja wierze ze jestesmy tacy jak siebie wyrzezbimy, rowniez jesli chodzi o wyglad zewnetrzny. A ten jest (niestety lub stety) bardzo wazny w dzisiejszym swiecie. Mi nie jest dobrze z nadwaga. Czuje sie jak uwieziona w klatce za duzego ciala. Chce sie uwolnic i zaczac oddychac pelna piersia i korzystac z zycia ile sie da. Dusic jak cytrynke, jak to sie mowi Dzis unikam znajomych bo nie mam co na siebie wlozyc. Poza tym wstydze sie tego ze przytylam. Nie czuje sie po prostu komfortowo w towarzystwie. A w glebi serca jestem osoba ktora lubi bywac wsrod ludzi. Jestem towarzyska i lubie "blyszczec" Musze tylko zlikwidowac jeden problem, te nadprogramowe kilogramy Jutro wkleje suwaczek.

Pozdrawiam goraco!