Witam, wszystkich i dziękuję, że tu zaglądacie.
Zarówno wczoraj jak i dziś ściśle trzymałam się diety, wczorajsze spacery po cmentarzach potraktowałam jak spacerki, które tylko mogą korzystnie wpłynąć na moją figure Co do jedzonka, no cóż dla słidyczy oraz pieczywa - STANOWCZE NIE!!!
jest jeszcze jedna rzecz która bardzo zmobilizowała mnie do odchudzania. A mianowicie: w drodze na cmentarz spotkałam znajomą która mnie nie poznała, jak już się przedstawiłam stwierdziła, że tak się utuczyłam, że nie może sie nadziwić, że w ogóle tak można. No ja rozumiem przytyłam, ale żeby zaraz takie komentarze. przy wzoroście 164 cm ważę 65 kg. Jest to górna granica prawidowej wagi a nie nadwaga. no ale jak mnie ludzie na ulicy nie poznaja to już jest źle!!!! A więc twardo dąże do pieknej i smukłej sylwetki!!!!!