Do maja 66kg, czyli 20 kg w dół:D:D:D:D:D:D:D:D
A więc tak do diety przymierzam się od tygodnia, zaczęłam jeść mniej i zdrowiej, ale to nie była jeszcze dieta, od dzisiaj jem góraa 1400kcal, nie chce stosowac diety 1000kcal, bo mi sie nie uda i wiem o tym, wole jeść troche więcej i żeby dieta trwała dłużej, niż żebym nie dała rady...póżniej z czasem mogę obniżać ilość zjadanych kalorii:) dziś byłam na aerobicu, w dzień zjadłam kromke z serkiem wiejskim i na obiad zupe ogorwkowa i makaron z pesto:)(wiem, ze nie powinnam tego jeść, ale została końcówka, więc wykończyłam), kolacji juz nie zjadłam:)hehe, a jutro ide sie jeszcze zapisac na cwiczenia, czyli w srode bedzie aerobic, a we wtorki i czwartki gimnastyka:D
kolacyjka:D:D:D 9. 11. 05
wlasnie szamam kolacje:):) gotowane na parze brokulki(90kcal), maslanka(200) i to by bylo na tyle;) pychotki do maslanki dodalam suszonego czosnku i jest to poprostu wspaniale:D:D pozatym jestem po aerobicu, babka nam dzisiaj dala taki wycisk, ze szok, cieklo ze mnie, a lustra w sali zaparowały, bo to jest aerobic z uczelnii, ktory odbywa sie w jakims liceum, czyli wiadomo, ze nie ma klimy;);) do dupy, ale co zrobi, da sie to przezyc, tym bardziej, ze wychodzac z niego czuje sie jak nowonarodzona:):)
obiadek i przekaski w ciagu dnia 10. 11. 05
no wiec dzis w ciagu dnia zjadłam: kabanosa(100kcal), jabłko(100kcal), sałata(20kcal), brokuł(20kcal), ser feta(100kcal), piers z indyka(200kcal)=540kcal:):) a teraz lece na gimnastyke:)