-
witaj
czesc kornus dzieki za odwiedzinki
mam nadziej ze twoja dziewczynka juz w porzadku-bidulka to sie nameczyla :(
wieczorkiem opowiem cie o mojej sesji z trenerem
a co do twojej dietki-mysl o bialku-wieczorem nie tylko owoc-wez plaster bialego sera lu jajko
i za bardzo nie obcinaj kalorii bo organizm to czuje i zacznie oszczedzac wiesz?
buziaczki-i dlae Madziulki tez oczywiscie
i nie kuouj nowych ciuchow-zobaczysz te wyrosniete beda niedlugo ok :D
-
Korni, rzeczywiscie cholewka, zjadlas wczoraj jak ptaszek!!! jak ty to robisz? cos mi sie wydaje, ze mam za dlugie przerwy w jedzeniu, wiec jak juz sie rzuce na jedzenie, to nie chce przestac, bo nie wiem, kiedy nastepne bedzie..hihi...
Jak tam twoja mala MAdzia? Lepiej?
Caluje ci i zycze super weekendu i sil nazbieraj do akcji!
http://www.gifs.ch/affen/images/apes35.gif
-
marzenko: no tak, faktycznie chyba przesadziłam...dziś na obiad mam jajko i gotowaną marchewkę...to będzie obiadokolacja, oooo i mam biały ser w domu, to sobie zjem:)
musze popracować nad jadłospisem...a co do skutku nadmiernego ograniczania kalorii to niestety wiem o tym, że włącza się tryb awaryjny...hmmm...kurcze i tak źle i tak niedobrze, hehe...od poniedziałku będzie racjonalnie, bo będę skrupulatnie liczyć:D
madziu: moja madzia ma się już lepiej, na szczęście było to chyba niewielkie zatrucie, bo rano i teraz podobno jest ok (babcia zdaje relacje) a co do jedzenia jak ptaszek to zasługa madzi, która nieschodziła mi z kolan i nawet do WC musiałam biegać z nią, hehe...no cóż jak widać są tego i zalety:)
hehe, chyba zjem te drugie dwie mandaryny:) będzie tego ze 100kcal:D
-
Witaj Korni
Nie mogę się nadziwić, jak Ty mało zjadasz w pracy. Ja przy takim menu , chybabym padła z głodu. I mam jedną radę . Staraj się jeść więcej do południa, a popołudniu i wieczorem bardzo oszczędnie. Wszystko co zjedzone do południa organizm zdąży na pewno spalić. Zresztą po co ja to pisze. Sama najlepiej znasz zasady odchudzania.
Życzę dużo zdrówka dla Madzi i do zobaczenia w poniedziałek
Buziaczki
Asia
-
dziękuję asiu za uwagi...wiesz u mnie jest tak, że w pracy to jak mam chwilkę wpadam na forum, hehe, świetny zapychacz:D
a tak serio to właśnie spotkałam się z dwoma zasadami co do rozłożenia posiłków... jedna która wydaje mi się bardziej racjonalna to właśnie ta o której mówisz, czyli rano więcej...(ja bym tak chciała ciągle mało, hehe...czyżbym popadała w skrajność... :roll: ) a druga której zwolenniczką jest np maja błaszczyszyn, to taka żeby do 12.00 nie jeść nic, jakieś soczki ewentualnie, a wielkie żarcie po 18, bo podobno wtedy organizm dobrze trawi...choć pachnie mi to dietą kwaśniewskiego, tzn obawiam się że rezultaty mogą być podobne...
na weekend zaplanowałam planowanie, hehe, i wtedy przyjrzę się temu co jem:)
-
ja zawsze planuję i to wszystko w życiu - taki ze mnie planista
-
waszko: ja też niestety wszystko planuję, niestety często sama nie jestem w stanie wytrwać w swoim planie, ale tak ogólnie to lubię mieć dopięte wszystko na ostatni guzik...jakoś niby lubię spontaniczność, ale jest ona hehe, delikatnie mówiąc zaplanowana :wink: no cóż...jestem jaka jestem 8) i co komu przeszkadza nasze planowanie :wink:
-
Korni\usia...a pochwal się ile już schudłaś...nie masz wykresu dlatego się pytam....
-
oj asiu już mówię:
ja zaczęłam z forum to ważyłam 100, teraz 96/97...tyle zrobiłam przez półtora miesiąca, szczerze, to nawet nie wiem kiedy, bo ciągle mi się wydawało że zawiesiłam dietkę...a tu proszę...z perspektywy...hmmm...
a najwięcej ważyłam w kwietniu bodajże..104 :oops:
ale teraz jestem na dobrej drodze... :wink:
co do linijki to muszę sobie przygotować szymelek i go wklejać bo tak to szkoda mi na to czasu, wolę u was pobuszować:D
-
Czytam, czytam i jestem pełna podziwu, ja podobnie jak dziewczyny, padłabym z głodu... Ile kalorii jesz dziennie? Zastanawiam się czy to co zjadasz to nie jest trochę za mało...