Wersja do druku
Czyli 2.112,8 - 1.641,56 = 471,24 na minusie :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Hmmmm , a przyjmując to co piszesz nowa22 to byłoby 2.578 - 1.641,56 = 936,44 na minusie :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Zostanę jednak przy moim przeliczeniu, bowiem przez wielokrotne efekty jojo + wiek metrykalny moja PPM jest zdecydowanie niższa, więc niech już jest - 471,24 .
Do koniecznych 500 kcal jeszcze jednak brak 28,76 :?
Chwila, niech no popatrzę, bo coś mi nie gra ......
Jado
1641,56 to jest twoja podstawowa, musiałabyś cały dzień leżeć i zupełnie nic nie robić, żeby tylko tyle spalić :!:
to 500 które dodałaś to praca, którą wykonalaś (wszystko jedno czy w domu czy "w pracy") te 500 zawsze spokojnie możesz doliczać :!:
Czyli spaliłaś 2112,80
zjadłaś ...1641,56
twój bilans to : - 471,24
ok, po poprawce tobie też tak wyszło.
czyli albo trochę obniżyć kaloryczność jedzonka, albo dodać ruch i będzie zupełnie dobrze.
Trzymaj tak dalej, brawo :D
mój raporcik
zjadłam....1102,60
spalilam....2016,80
bilans...- 914,20 :D
Miłych snów
Do jutra, pa pa
melduję się i ja:
zjadłam 1167 kcal :D
spaliłam 1688 kcal :?
bilans 521 kcal :)
dziś mam wspaniałe samopoczucie i idę jak najszybciej spać żeby sny były piękniejsze :D
dobranoc :D
Mój raporcik :oops:
zjadłam.....1276,30
spaliłam....2016,80
bilans....- 740,50
niestety, wieczór mnie zgóbił :oops: , ale się poprawię :D
Op dopiero dziś (ależ jestem spostrzegawcza, wprost szokująco :wink: ) zauważyłam, że przekroczyłaś 1000. Gratuluję, pracowita istoto :D :D :D
Trzymam kciuki za "magisterkę" . Czy znasz już termin obrony ? Będę cię wspierać telepatycznie. Wiem jaki to stres :!:
WSZYSTKIM, MIŁEGO DNIA I ŚLICZNYCH UJEMNYCH BILANSÓW
Witajcie :P :!: :P :!:
Dziś wykopałam juz mój zeszyt i postanowiłam, że znowu zaczne zapisywac to co jem :wink:
Zaraz wsiadam na rowerek stacjonarny i pedałuję bo ostatnio się trochę rozleniwiłam i efekty juz widac w postaci 2 dodatkowych kilosików :cry:
Życzę wszystkim miłego dnia :P
Nie mam co pisać o wczorajszym bilansie, bo praktycznie na zero wyszedł. :oops:
Dziś wodnik, może uda mi się, ale ciężko będzie, bo mam spotkanko z koleżankami :shock: co to będzie...
Ale spróbuję, może jednak wygram ze sobą?
szane nie znam terminu, ale napewno o tym poinformuję, bo każda wspierająca duszyczka jest dla mnie ważna :idea:
K(ulka) trzymaj się :idea: po dniach deszczowych zawsze wschodzi słońce :D
anamat nie martw się, szybciutko pozbędziesz się tych kilogramów i bedzie OK :D
:D MIŁEGO DNIA :D
Dzięki OP!
Zapomniałam o raporcie o princeskach... otóż... princesek nie ma już... unicestwiłąm je w niedzielę :oops:
ładnie to napisałaś - zostaje Ci wybaczone :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez K(ulka)