Optymistkaaa, dzięki za miłe powitanie :) Fajnie tu sobie gadacie, więc z przyjemnością się przyłączę :D
Ja dietkuję od 18 sierpnia. Na początku byłam zdesperowana i chciałam natychmiastowych efektów, stąd ta idiotyczna głodówa na 600 kcal :oops: Szybko się opamiętałam, jak dostałam krwawienia w środku cyklu i zaczęłam mieć zawroty głowy. Potem był klasyczny tysiak, a od miesiąca zwiększam ilość kcal, jem 1200- 1500, zależy od dnia. Bardzo pomogło mi zapisanie się do fitness klubu- jem więcej, a kilogramki dalej spadają. Poza tym, mięśnie się ładnie zarysowują i samopoczucie mam lepsze. :wink:
Dzis waga mi pokazała 57,1 kg. Jeśli to się parę dni utrzyma, to zmieniam tickerek i walczę o utrzymanie wagi :) Widzisz, ja wiele razy przerobiłam efekt jojo i teraz mam ambitny plan do niego nie dopuścić, więc z forum na pewno nie zniknę :wink:
Gratuluję poradzenia sobie ze słomianą głową :lol: Ja też byłam wczoraj u fryzjera i teraz mam wrażenie, że wyglądam jak stara baba :? No nic, zobaczymy co powie mój facet... :wink: