Jesteśmy silne! Schudniemy rozsądnie i na zawsze! Kto chce??

Witam!
Mam 20 lat, 167 cm wzrostu, ważę 62-3 kg. Chcę schudnąć do ok 53-4 ( to nie jest jeszcze przesądzone). Moim wyznacznikiem będzie 1) wzrok zazdrosnych dziewczyn 2) ubrania które zaczną leżeć idealnie :P . Wtedy będę wiedzieć, że waga jest taką o jaką mi chodziło. jednak aby tego dokonać nie mogę schudnąć w ciągu miesiąca. proces spadku wagi powinien być niegwałtowny, aby skóra nie wiotczała, piersi pozostał jędrne :D . dietę zaczęłam 2 dni temu ale dopiero teraz postanowiłam napisać, gdyż przeraża mnie sposób niektórych dziewczyn na schudnięcie. 700 kcal dziennie :? hmmm o ile chce wyglądać jak pomarszczona śliwka bądź po diecie przytyć o 5 kg więcej niż zrzuciła :? A więc do roboty. Szukam chętnych do wymieniania się spostrzeżeniami itp. Wspierać się nie musimy, bo jestesmy silne, a nasz wygląd zależy wyłącznie od Nas. No może czasami heh w te nasze trudne dni :D tak czy inaczej piszcie dziewczęta i nie tylko.
I dzień diety- 1210 kcal
II dzień diety- 1480 kcal.

Witam Optymistke ! :)

Widzisz... jezeli chodzi o twoje wyznaczniki to ja juz Ci moge pozazdroscic... mam 185 cm wzrostu i do zrzucenia ponad 26 kilo... a jak bym miala twoja wage to bym byla niedozywiona... moze powiem tak moim wyznacznikiem jest to, azeby czuc sie dobrze w swoim ciele... nie zalezy mi na innych... bo juz sie na mnie patrza :P zreszta kazdy ma swoje zdanie... zycze Ci udanego dietkowania oraz uwazam ze wybralas najlepszy rodzaj dietki :) pozdrawiam :)

Ja się do tego chętnie przyłączę , też mnie nie interesuje wiszaca skóra itd, chociaz moja zawsze taka jest niestety :/ też staram się jeść ok 1200 -1500 kcal, mam do zrzucenia około 15 kg :) Ciężko mi to na razie idzie, ale myślę , ze razem jakoś sobie poradzimy :) Przyjmiesz moją wyciągniętą pomocną łapkę ?? :)

To i ja się przyłączę, bo mamy podobne parametry. mam 24 lata, 163 wzrostu i 61 kg żywej wagi, a na razie do sylwesrta planuję wazyć 54,a potem zobaczymy. jestem na diecie już od dłuższego czasu i zgubiłam jak dotąd 3 kg, ale ostatni tydzień był absolutnie nie dietetyczny i wracam dziś do was:) NO!
Ja preferuje dietę do 1200 kal, bo jest dla mnie wystarczajaca - tzn. chudnę powoli-0,5-1kg na tydzień i nie chodze głodna. poza tym staram sie jak najwięcej ruszać
To na razie tyle i powodzenia:)

Noo widzę, że ktos tu jednak myśli rozsądnie.Witam Cię aviola, niezapominajko19, mwali ( sorki, nie wiem jak się odmienia :) ) , ciesze się, że zdecydowałyście się przyłączyć. Oczywiście też uważam, że najlepiej byłoby jeśc 1200 kcal, ale nie zawsze udaje się dokonać tego tak dokładnie. Moją górną granicą jest 1500, dolną 1000 ale najlepiej- 1200-1300. A ćwiczycie coś dziewczyny?

Do Aviola. No tak...jestes duuuzo wyższa ode mnie. Uwierz mi na slowo, że dla mnie waga 62 kg jest dużo za duża :) ale co tam... zrzucę to niedługo :D Nie chcę być chudziną, chcę tylko dobrze wyglądac i dobrze się czuć, a wbijając się w obcisłe jeansy- nie chcę już więcej myśleć, jak tu usiąść, żeby nie było widać tych wałków tłuszczu :?

Co do cwiczeń, to staram się czasami trochę poruszac ( spacerki, bo to najbardziej lubię , czasami sie w domku trochę poruszam przy MTV :P A dzisiaj udało mi się wyrwać na basen :D Jednak okazuje sie , ze jeszcze potrafię przepłynać jakis 1 km bez zadyszki ( 50 razy dlugość basenu :D )

Nio i ja dziewczyny sie przylocze:)Uda nam sie co nie bo jestemy silne:DCwiczyc ja tak samo lubie jedze na rowerku oraz gimnastkuje sie przy muzyce:)Dobrze ze wszytscy mysla rosadnie bo tak mozna chudnac z glowa:)

Bedzie dzielna i pozdrawiam:*

Witamy Cie Kirden!!
O to w tym wszystkim chodzi, aby zadbać o swoje ciało - mieć świadomośc tego, co potrzebuje. Bo napewno nie potrzebuje drastycznej diety 700 kcal.
U mnie kolejne dni diety - dzień 3 i 4 przebiegły zgodnie z planem, lecz trzymałam się górnej granicy czyli ok 1500 kcal. Dam jeszcze organizmowi 3 dni ( do pełnego tygodnia) aby spokojnie zmniejszyć ilosć kcal do 1200. mam nadzieje że do sylwestra zgubię te moje kilogramy.
Jeśli chodzi o ćwiczonka , to jaoś nie lubię ćwiczyć sama w domu i jest mi cięzko się zmusić. Ale już niedługo tzn za kilka dni zapisuję się na kurs tańca o którym od dawna marzyłam ... przyjemne z pożytecznym. A powiedzcie mi dziewczyny - jeśli macie chłopaków/narzeczynych bądź mężoów to jaka jest ich pozycja w tym wszystkim. Są z Was zadowoleni że staracie się zmienić coś w swoim wyglądzie, czy może odradzają?

hej wszystkim! ja niestety tez musze zrzucić i to sporo bo 12kg !! żeby dobić do 60
mam 21 lat i 164 cm :( przy odchudznaiu najbardziej boję się spadku z biustu..a niestety jak kiedyś doszłam do 64 kg to właśnie najbardziej schudłam tam :(

moim sposobem na racjonalnie chudnięcie oprócz odpowiedniej diety (nie licze kalori ale zawsze sprawdzam na opakowaniu co ile ma) jest nie jedzenie po godz. 18 i gimnastyka chodźby 15 min dziennie (tyle czasami trwa blok reklamowy ;) )dla wzmocnienia i ładnego ukształtowania mięśni

niestety moim słabym punktem nie jest konsekwencja mogę tak wytrzymać tydzień dwa ale potem znajduje tysiące usprawiedliwień czemu niećwicze albo jem cistko hehe

powodzenia wszystkim :)


http://tickers.TickerFactory.com/ezt...0ff/weight.png

oczewiscie ze ja chce schudnąc:P wlasnie sie przyłaczyalm do Was:D tylko mam problem nie wiem jak zrobic taka strzalke z waga :( kto pomoze???

ja też stawiam na racjonalne odchudzanie. Kalorii tym razem nie liczę, bo to bez sensu skoro nie mam wagi. Po prostu się ruszam i ograniczam jedzenie.właśnie wróciłam z basenu. Może nie straciłam zbyt wiele wagowo, ale czuję np. jak jadę autobusem na nierównej drodze, że mój brzuszek się nie trzęsie jak galaretka. :)

Jak rtam dziewczęta Wasze dietki ? Moje nieźle, trzymam się 1500 kcal :) Nie chcę jeść ponizej 1200, bo wtedy chudnę za szybko i skóra mi wisi. Zamiast tego postaram sie conajmniej 2 razy w tygodniu na 40 minutek wyskoczyć na basenik popływać ( byłam dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj i bawiłam się świetnie ) . Chyba sie od tego uzaleznię :D Nigdy nie lubilam cwiczeń i dalej ich nie lubię , ale basenik to przemilutka rozrywka ;D

Witam silne dziewczynki które dołączyły :D Ten wykresik robisz tak : wchodzisz na strone www.tickerfactory.com Następnie wyboierasz "weight loss", potem wybierasz spśród wielu możliwości wygląd swojego wykresiku naciskając Next jak już wybierzesz, na końcu pojawia Ci się bbCode ( nie pomyl się z innymi kodami), zaznaczasz go i kopiujesz do : wchodzi na stronce www.dieta.pl na swój profil towarzyski i tam jest takie miejsce gdzie właśnie to wklejasz, naciskasz "zapisz" na samym dole stronki i automatycznie się będzie pojawiał ( jeśli przy wysyłaniu jakiejś wiadomości jest zaznaczone "dodaj podpis") I tyle :D jak nie będzie wychodzić to moge ci krok po kroku mówić np przez gg :D
Wiecie mam pytanko? jak myślicie ile można schudnąc jedząc ok 1300 kcal?
Hmmm z tym basenem to dobry pomysł, tylko z kim bym miała chodzić, bo chłopka nie wezmę ze soba póki nie stracę chociaż 5 kg.
Dziś zjadłam 1350 kcal. Czyli jestem zadowolona.

Ja chodzę sama. Mój luby nie lubi tego basenu i ze mną nie chodzi ;D Czasami sobie wyskoczymy na inny basenik do aquaparku ;D Ale nie wiem, czemu masz opory przed zabraniem swojego na basen. To co miał zobaczyc to zapewne i tak widział, więc nie masz sie czego wstydzic

Hej! Długomnie nie było, więc po kolei.
Co do ćwiczonek, to największym problemem dla mnie jest obecnie brak czasu, bo od 4 tyg siedzę na pracą magisterską, ale staram sie regularnie chodzić na basen, ćwiczyć co drugi dzień aerobik z kasetą, no i 8 min ABS - polecam
Z moim facetem to mam taki problem, że uważa, że ze mną wszystko w porządku i nie powinnam sie odchudzać, a jak już zacznę, to nie ułatwia mi życia wymyślając pizzę i piwo. Jak sie na coś skuszę, to dogaduje czasem, że po co mi ta dieta itd. Ogólnie nie ułatwia! Ale przynajmniej chodzi ze mną na basen i mamy zacząć chidzić na siłkę od jutra.
W weekend zdarzyło mi się kilka grzeszków alkoholowo - ciastowych, niestety.
Ogólnie weekendy są najtrudniejsze-za dużo pokus! Imprezy, rodzinne obiady i zawsze ytrzeba każdemu tłumaczyć, a nie każdy potrafi to zrozumieć. Buuuu

niezapominajka19 - heh..w dzień jeszcze nie widział :lol: No ale już nie długo się przełamię napewno.
mwali - oj zgadzam się dla mnie weekendy też są najtrudniejsze, ale z innych względów, studiuję zaocznie no i nieststy mam zajęcia co tydzień w piątek, sobote, niedziele, biegam z ćwiczeń na ćwiczenia i nie rzadko np od 7 do 17 zjem tylko jogurcik, a potem wracm do domu i wcinam ok 800 kcal :cry: Albo niekiedy po zajęciach idziemy do baru więc na piwko też się skuszę . dążę jednak do tego, aby i w weekendy móc nad tym wszystkim zapanować.

Hihi z moim facetem to jest podobnie :) Zawsze mi powtarza, że jak utyję do 100 kg to i tak mnie będzie kochał :) Na basen ze mna nie chodzi, bo nmie lubi pływać :) Czasami tylko do aquaparku pójdziemy :) Ale karnety na basen mi kupuje :D On niestety ma tak, ze je wszystko to, czego ja nie powinnam ( słodkie, tłuste etc ) . Tylko on nie tyje :/ No ale cóz , taki juz urok kobiet :( Staram się nie jeść za mało ani za duzo, wolę się uzależnic od pływania ;D
Znacie jakies dobre balsamy ujędrniające i wyszczuplające ? Tylko takie w rozsądnej cenie :D

niezapominajka ja też sie zapisuje na basen...hehe jak tylko przełamie opory przed ubraniem kostiumu :P

Ja tam jakoś nie mam oporow :) Niech mnie widza z moimi wałkami sadełka :) z pół roku się zdziwią :) Zreszta wolę , zeby mnie ludzie widzieli grubą , ale starającą sie poprawić sylwetkę , a nie naubieraną i wcinającą batony :D Ostatnio na basen przyszła dziewczyna, która na moje oko ważyla grubo powyzej setki . na początku widzialam, że starała suię ukryć , ale wystarczuył przyjazny uśmiech moj i pani ratownik i od razu przestała sie chować za ludźmi :D A co :) Grubas też ma prawo do sportu :D I niech się te wszystkie chudzielce nauczą , że ja też mam prawo poczuc się fajnie i miło , mam takie samo prawo do pływania w bikini jak oni :D
Zresztą mam na to sposób :D Jak sie ktoś głupio gapi na moje sadełko wystarczy się przyjaźnie uśmiechnąć :D A potem udowodnic im, że basen jest do plywania a nie moczenia tylka i gapienia sie na grubasków ;D
Miałam kiedys taką głupią sytuację w szkole ;D Kumpela sie na siłę odcghudzała, wygląda już oprawie jak wieszak ( rozmiar 34-36 ) . Chciała uslyszec komplement na swój temat , więc podeszła do kumpla i sie pyta, czy jest ładna itd :D
A ten jej na to , ze woli grubsze, bo sie bynajmniej jest do czegoś przytulić , a jak będzie chciał na kości popatrzeć , to sobie kupi w mięsnym żeberka ;D
Wiec jak widać grubaski tez są sexy :D

Zresztą nie jest to opinia tylko 1 czlówieka :D Znam grono ludzi, którzy wolą kobiety z ciałkiem niz takie z okładki gazet L:D Np mój facet, mój najlepszy przyjaciel etc :D Dla nich za chuda baba to nie baba tylko potwór :D Więc główki do góry :D
Jesli patrzą sie na Was z byka uśmiechnijcie się :D Tacy ludzie patrza się dlatego, ze myślą , że gruba baba powinna siedzieć w domu i obzerać się frytkami :D Pokazcie im, ze grubas też człówiek, tylko bardziej usmiechnięty :D

Brawo!!! Święte słowa!!! mechanizm jest niestety taki, ze im ktoś grubszy, tym bardziej się wstydzi wyjść z domu, na basen, na siłownię, na aerobik. Siedzi w domu i je...
A KYSZ!!! Trzeba pokazać światu, że można z tym walczyć.

Jeszcze 2 lata temu ważyłam ok 5 kg mniej, od tamtej pory nie byłam z moimi znajomymi na żadnym kąpielisku i cięzko by mi się było przełamać, gdyż kiedyś widzieli mnie ładniejszą. A inni to mnie nie obchodzą, niech sobie patrzą.
Jeśli chodzi o tych chłopaków, to mają szczęście, mogą jeść praktycznie wszystko a i tak są szczupli, co prawda oni zaś chcą przytyć i też jest im tak samo cięzko jak nam schudnąc. I mało który zrozumie, że nam dziewczętom niewiele brakuje, by zgrubnąć. W sumie ja też się dziwię im troche, że nie potrafią przybrać na wadze, bo ja nawet nie musiałabym sie szczególnie ostarać :lol:

:) hej ja też chce się przyłączyć do was, ostatnio schudłam 3 kg, ale troszkę sobie odpuściłam jednak nie zamierzam się poddać.
Próbowałam już wielu sposobów ale słyszałam że dieta 1000 kcal to świetna dieta. I od jutra zaczynam. Zyczcie mi powodzenia. Bo wy z tego co piszecie to sobie świetnie radzicie.<a href="http://www.TickerFactory.com/">
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...4aa/weight.png</a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...4aa/weight.png</a>

http://tickers.TickerFactory.com/ezt...66f/weight.png
czeka mnie dużo pracy :?

No to gratuluję Ci pozbycia się tych 3 kg zbędnego balastu :D Życzę także powodzenia i zaprasza do częstego odwiedzania temciku. Mam jednak radę- staraj się nie jeśc poniżej tych 1000 planowanych kcal. Wiem, że wiele dziewczyn myśli, że jeśli będzie jeść jeszcze mniej to szybceiej schudnie. Prawda jest natomiast taka, że gdy organizm jest poddawany takiej diecie np 800 kcal to automatycznie obniża swoja przemianę matwerii - schudnie się, ale po skończeniu diety będzie juz potrzebowała znacznie mniej kcal niż do tej pory i efekt jo jo gwarantowany. A więc moim zdaniem lepiej jest zjeśc 1200 niż 800 kcal i do tego mieć ładniej sze włosy, cerę i wciąż jędrną skórę. Jeszcze raz powodzenia.

Aaa dziewczynki , mam pytanier. jak rozkładacie - tak mniej więcej, bo wiem, że dni bywaja różne - ilość kcal na poszczególne pory dnia np na śniadanie, obiad itp?? Mwali szczególnie Ty napisz bo wiem że jesteś na diecie 1200, na którą mam zamiar przejśc niedługo.

podobno faceci z wiekiem zaczynają doceniać kobiece kształty...ostatnio usłyszałam od jednego że " te modelki z kobiety to chyba tylko szpare mają :D " dokładny cyt.

Więc ja mam założenie, że jem duuuże śniadanie (czasem nawet 400 kal), dzieki czemu potem nie chce mi się jeść wieczorem. Na lunch przeważnie wcinam owoce, czasem nawet 200 kal, a póżniej obaide, tak około 300-400 (zalezy od śniadania). po obiedzie staram się już nic nie jeść (ewentualnie jakiś owoc), choć czasem jem kolację malutką, jesli obiad jadłam wyjątkowo wcześnie.
Najważniejsze dla mniej to jeść większość kalorii do godziny 15, a później tylko cos zagryźć, jesli rzeczywiście dokucza mi głód.
Oczywiście najgorsze sa wieczory, bo pomimo tego, że jestem najedzona, to czasem włącza mi się ssanie - piję na to wodę, albo owoce jem, a najlesza metoda, to spędzać wieczory poza domem, więc zapiaslam się na późne kursy językowe, siłkę i basen:)

Nie wiem czy dobrze robię, ale jem na obiad normalne zupy czy smażone ryby (tzn. nie niskokaloryczne), bo nie mam czasu na gotowanie, ale zawsze liczę kalorie, więc chyba powinno się wszytsko zgadzać. Co o tym sądzicie???

jeśli twój organizm akceptuje taką diete,znaczy że musi być dobra,nie ma żadnej uniwersalnej diety-to kwesti indywidualna!!! Mi się wydaje że wszystko OK!

mwali dzięki za radę, zobaczymy czy zadziała w mom przypadku - dziś zjadłam już 110 kcal, zaraz jadę do chłopaka i zje na kolacje jakiś mały jogurcik. Wiesz jeśli chodzi o te obiadki, to podobnie jak Glam uważam, że wszystko jest ok, ja też nie mogę pozwolic sobie na wyszukane obiady dlatego np dziś zjadłam 2 kluski, które zrobiła moja babcia, bo nic innego nie było. Ale kcal licze tak jak powinnam i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów. A więc trzymajcie się, ja śmigam do chłopczyka :D

ja mam to samo :) Do płudnia zjem mase rzeczy, a potem już jest spokój :D Mogę nie jesć nic od 14 do następnego dnia i z głodu nie zdycham :)

I to jest chyba najlepsza metoda, bo jak sie rano najemy to potem to spalimy:)
Dobrze, że wy tez jecie takie "normalne" rzeczy bo już się bałam, że może to jakiś grezch dietetyczny.
Najgorsze jest to, że nie mam w ogóle czasu na ćwiczenia... BUUUUU

A tak na marginesie, to dziś rano wazyłam 60 kg:):):) Oby tak dalej 8)

Bardzio się wczoraj starałam nic nie zjeśc po obiadku. Nieststy obiad miałam o 14, u chłopaka jak poszliśmy do pubu to zamówiłam sobie koktajl truskawkowy mniaaaaam. na mój smaczek to był to koktajl na maślance z mrożonych truskawek bez cukru. Ale potem jak wróciłam do domu, tak mnie brzuch bolał, że musiałam coś zjeść i to o gof=dz 23!! :oops: Naprawde to nie było zwyczajne ssanie, to był dosyć ostry ból, więc musiałam. Może to mój organizm nie jest jeszcze przyzywyczajony, więc nie będę go pozbawiać kolacji, ale będę je ukradkiem zminiejszać, aż się dostosuje :D Wczoraj było 1500 kcal.

Właśnie zjadałam pół serka waniliowego z moim ulubionym musli Crunchy owocowe i tak się najadłam, że mi teraz niedobrze :oops: a słodkie to było jak batonik. resztę dnia chyba będę głodowac, bo juz na liczniku mam prawie 1000 kal...

Witajcie,
szczerze mówiąc, jak widzę, że piszecie, że ważycie 60 kg i chce schudnąć 10 to aż nie wierzę.... Ale to napewno dlatego, że ja ważę 75 i szczytem marzeń jest schudnąć 10 kg. NIe wiem, czy mi się to uda chciałabym bardzo, ale tyle razy się już za to zabierałam, że naprawdę nie wiem. Z drugiej strony, kiedyś ważylam 93 kilo i sie udalo schudnać, zostało jeszcze 10 i to właśnie jest najtrudniejsze. Ale źle się ze sobą czuję i wiem, że muszę cos zrobić w tym kierunku. Niby wszystko jest proste - ćwiczyć, nie jeść słodyczy, 1200 kcal dziennie i luzik. Tylko w praktyce coś nie wychodzi...



http://tickers.TickerFactory.com/ezt.../k/d58c/weight.

Nio tak...to jest kwestia tego jak się kto czuje w swojej skórze. ja zawsze ważyłam ok 55 kg, a teraz w przeciągu ponad roku dobiłam do 63 - stąd moja ambicja na 54. po prostu źle się czuję ważąc tyle i wszyscy znajomi tez pamiętaja mnie jako ważąca mniej .
tak zmieniając temat troszke to wiecie co... zafarbowałam wczoraj włosy tzn miała odrosty po balejażu i nie miałam kasy na fryzjea więc kupiłam Palette skandynawski blond i sama zafarbowałam odrosty. dośc, że wyszedł żółty , to jeszcze farba rozlała się na ok 10 cm od skóry głowy. cały dzień wczoraj przeryczałam i dziś idę do fryzjerku żeby coś mi na to poradziła. Może miał ktos kiedyś podobny problem? Chciałabym powoli powracać do swojego naturalnego koloru - tez jasny blond z tym że taki szry inieciekawy ale dośc mam farbowania. jak to zrobić tak by nie widać było odrostów tak znacząco? wiecie może??
A z dietką cały czas ok 1500 kacl i nie umiem zejśc na 1200 :oops:

Dzień dobry :)
Jestem na tym topiku po raz pierwszy, ale słowo daję, że przeczytałam wszystkie dotychczasowe posty i jestem w temacie :lol: Mogę sie dołączyć..?
Mwali, my juz się znamy, może mnie zaprotegujesz? :D
Bardzo mi się podoba Wasze podejście do sprawy odchudzania. Ja do takiego doszłam dopiero po głupotach, typu 600 kcal dziennie- koszmar, efekty straszne. Ale cóż głupota nie boli :wink:
Optymistkaaa, jesteśmy tego samego wzrostu, ale Ty jesteś 5 lat młodsza, więc rozumiem dążenie do 54 kg :) mnie urządza 57, zwłaszcza, że jestem dosyć umięśniona. Co do pytania o farbowanie włosów, to polecam balejaż z ciemniejszego (bliższego naturalnemu) koloru. Ja tak wychodziłam z farbowania i było dosyć bezbolesnie :wink:
Podziwiam umiejętność niejedzenia wieczorem. Dla mnie to najgorsze chwile na diecie! Wracam do domu, wyluzowuję się, a silna wola słabnie... Co prawda, obżeram się co najwyżej owocami, lub marchwką, ale i tak jest to grubo po 18 :?
Pozdrawiam :)

super że mamy kolejną osobę do pogawędek :D Wiecie poradziłam sobie z tym odcieniem posikanej słomy- własnie wróciłam od fryzjera i zrobiłam sobie balejaż z popielatego blondu i platyny wyszedł dosyć ciemy ale o to mi chodziło, zamówiłam także u fryzjerki szampon delikatnie przyciemniający włosy bo powracam do naturalnego :D
Dziś- 1300 kcal, jestem zadowolona :D Ale troszke za dużo niezdrowych rzeczy się w tym zawarło, postaram się poprawić.
Werek - jaką dietę zamierzasz stosować?

ooo własnie zauważyłam że brakuje ci tylko 1 kilogramika do swojej upragnipnej wagi. Jeśli tak jest, to myślę, że możesz nas wiele nauczyć... bo my dopiero zaczynamy się ich pozbywać. Jak Ci się udało??

Optymistkaaa, dzięki za miłe powitanie :) Fajnie tu sobie gadacie, więc z przyjemnością się przyłączę :D
Ja dietkuję od 18 sierpnia. Na początku byłam zdesperowana i chciałam natychmiastowych efektów, stąd ta idiotyczna głodówa na 600 kcal :oops: Szybko się opamiętałam, jak dostałam krwawienia w środku cyklu i zaczęłam mieć zawroty głowy. Potem był klasyczny tysiak, a od miesiąca zwiększam ilość kcal, jem 1200- 1500, zależy od dnia. Bardzo pomogło mi zapisanie się do fitness klubu- jem więcej, a kilogramki dalej spadają. Poza tym, mięśnie się ładnie zarysowują i samopoczucie mam lepsze. :wink:
Dzis waga mi pokazała 57,1 kg. Jeśli to się parę dni utrzyma, to zmieniam tickerek i walczę o utrzymanie wagi :) Widzisz, ja wiele razy przerobiłam efekt jojo i teraz mam ambitny plan do niego nie dopuścić, więc z forum na pewno nie zniknę :wink:
Gratuluję poradzenia sobie ze słomianą głową :lol: Ja też byłam wczoraj u fryzjera i teraz mam wrażenie, że wyglądam jak stara baba :? No nic, zobaczymy co powie mój facet... :wink: