-
hello! Ciesze się, że wszystkim Wam tak ładnie idzie :)
madyiara chyba napisała, że łatwiej się upilnować dzięki WAM i ja się z tym zgadzam w 100% ...
Dzisiaj przeżyłam bez większych pokus:
Ś:omlet z groszkiem, kawa, szynka zwijana z serkiem i ogórkiem zieloym
O:rolada wołowa, gotowana kapusta kiszona (resztki z niedzielnego obiadu 8) )
P:serek wiejski z kroplą esencji waniliowej i kakao
K:omlet z czekoladą, zawijka z szynki i serka, herbatka
kolejny dzień za nami :)
-
hej..
jakoś nie mam siły na dłuższe siedzenie przy komputerze..
wpadłam tylko zapytać jak się dziś macie?
jak nastroje i humory na plaży?
ściskam WAS mocno i idę spać..
-
nastroje dobre...
najadłam się dziś sporo-ale tylko dozwolonych rzeczy...
długa noc mnie czeka-uczę się patofizjologii...
zrobiłam już ukł naczyniowy, jeszcze krew i gospodarka wapniowa na dziś...
ale kawka mnie pobudziła i biegam po domu i sobie spiewam zamiast się uczyć...
a jutro trzeba wstać o 6...
-
Czesc ASIONTEK.. :D
kurcze, nie mogę zasnąć..
jeść mi się chce..
mało zjadłam na kolacje (brak czasu) a później nie chiałam już nic jeść bo było po 20..
niestety.. czuję ssanie w żołądku..
pierwszy raz od rozpoczęcia diety..
zapodałam sobie orbit drops.. może pomoże..
nie chce jeść na noc bo to okropne.. kłaść się z cięzkim zołądkiem do łóżka..
ale obiecuję już sobie, że nigdy już nie zapomne o kolacji.. (tak jak nie zapominam o śniadanku)
Zyczę dobrej nauki.. niech szybko Ci się wszystko zapamięta..
no.. to ja idę do wyrka.. poturlam się z boku na bok.. pooglądam TV i może zasne..
to pa..
:D:D:D:D:D:D
-
mój wczorajszy napad głodu szybko minął..
stwierdziłam, że był to głud emocjonalny.. zawsze jak się stresuje to chce mi się jeść..
nie cierbie tego..
zajadanie uczuć nic nie pomaga..
ale czuję się lepiej ze śwadomości, że udało mi się wytrwać..
Dziś na śniadanie oczywiście jajka..
jeszcze nie wiem w jakiej postaci..
10 dzień diety..
szybko minęło..
w sobotę się ważę.. ciekawe jaki będzie wynik.. :)
a teraz już uciekam.. i nie wrócę szybko ;)
sporo zajęć i nauki.. trochę pracy..
Wpadła tylko powiedzieć WAM Dzień Dobry :) :!:
-
PS.. ale byki sadzę.. takie orty aż w oczy szczypie.. przepraszam i posanawiem poprawę ;) :P
-
Mam dziwne odczucia.
WOGÓLE nie mam apetytu. Dziś na przyklad zmusilam się o drugiej po poludniu żeby zjeść tuńczyka z wody z pomidorem i ogórem kiszonym (pierwszy posilek). Jestem ciągle najedzona, ale w inny sposób niż z węglami - na o wiele dlużej, ale i tak... ciężej? :? Skoczę dziś na jakąś pyszną sałatkę, ale problem odwieczny jest taki - wszędzie dodają marchewkę, sosy, kukurydzę, itd. Najlepiej by zrobić samemu.
Wczoraj zjadłam tak jak pisałam - leczo, pierś kurczaka pieczoną bez skóry z sałatką z porów i kapusty pekińskiej, kapuśniak, pól camemberta light. Bez węgli się je takich pyszności o wiele mniej! :shock: To jest cudne :D
pozdrawiam
-
cześć pris
i ja nie mam apetytu..
ale zmuszam się do jedzenia bo po wczorajszym i dzisiejszym wyczepującym dniu organizm osłab.. miałam zawroty głowy (od nie jedzenia)..
Ale to jest niesamowite, że bez węgli i cukru organizm inaczej reaguje..
idę zrobić obiad.. może od kuchennego zapaszku najdzie apetyt..
bo trzeba jeść.. żeby organizm miał ciągłą dostawe kalorii (bo jak nie to zacznie robić zapasy na chwile długiego niejedzenia)
Pierwszy raz jak robiłam bigos z kapusty kiszonej to obsesyjnie wygłubywałam marchewkę (bo nie znalazłam w sklepach kapusty bez marchwi) ale trzeba też trochę zdrowego rozsądku.. na 1 kg kapusty jest jest 1/4 marchweczki wiec prawie nic..
Teraz wcinam bigos z obrobiną marchwi..
Wiec jesli w twojej sałatce trafi się kilka ziarenek kukurydzy sądzę, że nie bedzie aż takim naruszeniem..
Dzis znów mam senny dzien..
zaraz po obiadku ide na drzemkę..
buziaczki dla wszystkich na plaży..
A co u naszej koleżanki madyiary?
-
Jurewiczka przyznam że mnie trochę przestraszyłaś :shock:
Dieta sama w sobie może osłabić organizm, a jak jeszcze z powodu braku apetytu nie jesz - oj, to się nie może dobrze skończyć. W SB są przecież smakołyki, można znaleźć coś dla siebie (?)
Zauważyłam to o czym mówiłyście - piję jak smok, mnóstwo, i mam apetyt jedynie a jakąś lekką sałateczkę.
Trochę też czuję się skołowana, ale to dlatego że spałam prawie 11h :wink: heheheehe
Właśnie, muszę wcześniej przygotować się na 12h zmianę w pracy, muszę się zaopatrzyć w jedzenie na cały dzień 8)
pozdrawiam
-
może moje osłabienie i złe samopoczucie spowodowane jest stanem tuz przed okresem ;)
zawsze w tedy tak mam.. do tego stres..
nie chciałam cię przestraszyć..
ogólnie nie jest tak zle..
a dieta naprawde genialna :D