Wersja do druku
jurewiczka ja też mam teraz Huxol
znalazłam o Aspartamie na Wiki:
źródło : http://pl.wikipedia.org/wiki/AspartamCytat:
Aspartam, ze względu na to, że w podwyższonych temperaturach rozkłada się na wolne aminkowasy nie nadaje się do słodzenia wypieków.
a tu strona o "ciemnym obliczu" aspartamu : http://www.zigzag.pl/jmte/Dolegliwosci.htm
pozdrawiam
antosiek ja to nie czytalam prawie nic z tej ksuiazki ale tylko widzialam rak mozgu i juz tej herbatki zielonej z aspartanem nie wypije!
dopki nie kupie innego slodzika nie bede slodzic! niewiedzialam ze tak jest. jak to jeszcze biegle nie smigam po flamandzku!
ech.
jurewiczka. wazymal sie . waze 66.7 kg, a przed swietami bylo 70.7 kg.
bedize dobrze!
czesc!!!!
slodzik...i ja czytalam ze wiekszosc sodzikow nie mozna poddawac obrobce termicznej....i czytalam ze niby fruktoza jest dobra...no ale iwem co fruktozie juz pisalysmy....
ja dzis zrobilam nareszscie dawno planowany napad na sklep bio i jestem zachwycona...mam makaron razowy, ciasto na pizze razowe, soje soczewice, nareszcie chleb bez dodatku syropu z czerwonych burakow!!! bakuje mi jeszcze kostki rosolowej-ale cholernie droga byla 6€ za opakowanie...wiec innnym razem....i potem poszlam do normalnego skleu poczytac etykietki...i roilo sie od glutaminianu) czy jakos tam) maki i wzmaczniaczy smakow....bylam tego swiadoma ze to kupuje ale myslalam ze ojej ta lyzeczka vegety ktora ma te odrobine cukru mi nie zaszkodzi itd...i wiecie przykro mi ze zyjemy w swiecie ze wiekszosc rzeczy jest nafaszerowana jakimis cudami niezdrowymi...poki co bede wyjadac te resztki vegety ktora mam i ten majonez z cukrem ktory juz jest...bo nie umiem wyzucic jedzenia...ale uczynie wiele aby tego nie kupic wiecej...choc droguie to!!!ale wiecie mam przyklad z wlasnego zycia-czasem jem na uczelni-wiecie masowe jedzonko i zawsze albo mi niedobrze albo mam wilczy apetyt...jak jem jest pycha...od czego wiec??? sprobowac zmienic swoje odzywianie mozna-jesli nie bedzie efektow zawsze mozna wrocic do innych przyzwyczajen...
majonez mozna nie light bo sklada sie ze zdrowych tluszczy i spowalnie proces trawienie...ale ja dzis zadnego nie znalazlam bez cukru czy tych innych dodatkow...heh...
pozdrawiam serdecznie.
:arrow: asintonek moj slodzik to cyclamat i sacharyna....czyli jak Wasz...ale i tak nie wiem czy jest zdrowy???
a mi soe daje ze slodzik to wogole zdrowy nie jest.. brazowy cukier chyba najlepszy i juz!
Wiedziałam o szkodliwym działaniu aspartamu..
dziedziałam.. ale do poki nas nie dotkna objawy nie zdajemy sobie sprawy ze szkodliwego wplywu..
Postanowiłam nie uzywac słodzików..
stosowalam go zawsze do kawy, wypieków.. zjadałam go z cukierkami orbit drops i gumą do zucia.. jadlam też jogurty owocowe light..
ech..
trudno zyc bez tej całej chemii..
trudno bo praktycznie wszystko ma chemie i jest szkodliwe...
podobnie jak woda mineralna.. jest rakotwórcza bo pakowana w plastikowe butelki..
już nie które firmy wprowadzają na rynek wode w szklanych pojemnikach.. ale jest duzo drozsza..
Ja jestem w tej komfortowej sytuacji ze moj mąż pochodzi z mazur.. jego rodzice mieszkaja na wsi i dzieki temu mam w domku świeze jajka.. warzywa bez oprysków.. i zawsze wiemy co jemy ;)
Co proponujecie do słodzenia?
czasem stosuje glukoze do ciasteczek i jakos nie zauwazylam skokow wagi wiec chyba slodzik w wypiekach zastapie glukozą..
Poczytam jeszcze jakies info o brazowym cukrze..
bo szczerze mowiac w sprawach słodkości jestem laikiem..
buziaki :*
wiesz jurewiczka, ja slyszalam gdzies ze brazowa cukier jest zdrowy ale chyba kalorii toon ma tez nie malo...
kupilam dzis jogurtyz naturalnym cukrem danona, sa pycha :)
i my pijemy wode spa negazowana w szklanych butelkach.
ech to jedzenie...
:arrow: jurewiczka ja kupilam fruktoze jakis czas temu ale nie probowlam jeszcze...glukoza skoro piszesz ze juz probowalas eksperymenty z glukoza-czemu nie..tylko ona ma tak wysokie IG, prawda???czy pomieszalam z czyms innym...
wksiazce sb slodzik podaja-prawda ??
a ja wlasnie zauwazylam ze w jogurcie ktory jem jest aspartam...co za zycie...wlasnie z moim chlopakiem o tym romawialam ze w dziesiejszych czasach to trzeba naprawde uwazac co sie je...i nie wiem ale te ciagle choroby itd skas sie to bierze przeciez....
jurewiczka jak Ci dobrze z tymi warzywami i jajkami...
do ksiazek wracam....
jejku dziewczyny, ale zaszalałyście z tymi postami, stwierdziłam, że zerknę sobie co tu nnowego, a okazało się, że 3 strony musze zadrobić :)
mam pytanko chyba do jurewiczki czy godziny, do których można jeść (czyli 18 w I i 20 w II fazie) sama sobie narzuciłaś, czy zalecają tak w książce? bo zastanawia mnie, że waga tak powolutku mi leci i może to jest akurat jeden z powodów, że nie stosuję się w ogóle do tego przykazu
autor SB wspomina by jadac najpozniej do 19:00..
by nasz ogranizm odpoczywał w nocy..
a nie zajmował się trawiniem.. :D
godziny 18 w I fazie i 20 w II sama sobie narzuciłam...
ale biorac przyklad z zalecen diety :)