dzień dobiega końca, stan an liczniku 1163kcal. więc nie tak źle :)
zmykam lulu.
dobranoc :)
Wersja do druku
dzień dobiega końca, stan an liczniku 1163kcal. więc nie tak źle :)
zmykam lulu.
dobranoc :)
Trzymam kciuki, dasz rade ;)
Pzdr
tutaj jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=62098&start=0
dzien dooobry :)
jeszcze tylko dziś i jutro mamy już weekend :D
mój dzień zaczął się bardzo optymistycznie 70.5 kg :lol:
póki co jak to ja z rana popijam kawę i planuję sobie dzień :) ale nie jedzeniowo, a uczelniowo ;)
agentko :arrow: mam nadzieję że dam radę :) obie damy ;)
miłego dnia dziew3ny :)
buziaki
WITAM SKARBY MOJE :)
POSZUKUJĘ ODPOWIEDZI NA PYTANIE: JAK NIE RZUCAĆ SIĘ WIECZORKIEM NA JEDZONKO, CZY KTOŚ TUTAJ MI POMOŻE :?:
POZDRAWIAM
aanikaa - wiele osób twierdzi że ruszenie wyobraźni działa..
a mianowicie obraz kostek smalcu które zamieniaja się w tłuszcz, lub bardziej obleśnie rze3 w stylu "otwierasz lodówkę a tam karaluchy"..
kiedyś też miałam takie napady na lodówkę,ale z czasem mi minęły..tak naprawdę to nie wiem dlaczego.. generalnie moim sukcesem w odchudzaniu jest to że przestałam obsesyjnie myśleć o jedzeniu.. a to pierwszy krok do sukcesu czego Ci szczerze życzę :)
Dum witaj :-)
Dziekuję za rade odnośnie badań krwi chyba powinnam je wykonać. Tylko jakie?Taka zwykłas morfologię?Czy to za mało??
Testu ciazowego raczej robić nie muszę zresztą ONA się zbliża więc zaczne sie martwic jak nie przyjdzie :-)
Dum czytam sobie twój wateczek i dowiaduje się że planujesz ślub na 2007 superowo. Gdybys potrzebowała jakis porad w sprawie sali itd. to daj zanć bo ja to juz mam za sobą. Ja też przecież biore slub w Krakowie więc przerabiałam to i wiem co i jak:-)
Mój slub juz za ponad 5 miechów i zaczynam łapać nerwa ;-)
Buźka.
najmaluszku - z nieba mi spadłaś :D że też nie pomyślałam wcześniej żeby Cię wypytać :?
bo ja właśnie jestem na etapie zbierania informacji o salach i hotelach.. a najlepiej żeby obie rze3 były połączone.. i znalazłam ofertę hotelu Kazimierz na Miodowej. może słyszałaś jakieś opinie o nim?
wierzę że powoli dopada Cie stres.. w końcu to już tak zaniedługo.. wiesz,ja też chciałabym już,ale rozsądek mówi żebyśmy poczekali do przyszłego roku, bo w tym roku moja obrona,egzamin inżynierski i jeszcze kilka innych decyzji ;)
co do badań - wystarczy morfologia, tam są najważniejsze informacje. i co bym Ci jeszcze radziła to zdecydowanie iść z wynikami do lekarza a nie starać się je interpretować na własną rękę. :)
To chyba w poniedziałek polecę zrobic te morfologię bo to niewiele kosztuje a może sie okazac że czegos mi tam brakuje.
Co do hotelu Kazimierz to tak:
byliśmy tam z Jarkiem (mój przyszły mąż:-) i stwierdziliśmy ze całkiem fajne położenie. Wiesz Kazimierz te sprawy. Ale wystrój sali troszkę komunistyczny :-) Na środku jest takie duże lustro w którym wszystko się odbija i jeśli ktoś nie lubi się ogladac to nie za bardzo mu to spasi. W duzej sali mieści sie na mój gust około 6o osób a do tego jest jeszcze jedna sala czy 2 nie pamietam ale połączone więc kontakt jest. No i jesli szukacie od razu hotelu no to wszystko jest na miejscu. Menu było dośc ciekawe no i bardzo dobra cena. Tam było chyba najtaniej z tych wszystkich miejsc które odwiedzilismy.
Co do hoteli Krakowskich. Ja w marcu byłam na weselu w Krakowie w Hotelu Europejskim. Bardzo fajnie było. Wystrój ładny, sala spora, jedzenie dobre. Za osobe wyszło państwu młodym co w okolicach 100-120 zł.
pzdr
tutaj jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
no właśnie wczoraj też słyszałam że europejski jest teraz całkiem w porzo :) póki co szybka decyzja nastąpiła i jesteśmy umówieni na sobotę na wizytacje ;) w Kazimierzu. Najbardziej pocieszające jest to że nie mają jeszcze żadnych rezerwacji na 2007,nawet wstępnych :D
jakbyście miały jeszcze jakieś "słuchy" to chętnie posłucham ja ;)
właśnie jestem po 2im śniadaniu. grzanki z żółtym serem. póki co na koncie mam 550kcal, więc w sam raz.
dziś chyba wejdę wreszcie na steper po długiej przerwie. czas zacząć się ruszać ponownie.
Dum wpadam z pozdrowieniami
Cieszę się, że chociaż na oko starasz się liczyć kalorie. W wolnej chwili poczytam pamiętnik.
Buziaczki :D :D :D :D :D :D
Asia
asiu, gdyby nie licznik kalori na stronie diety to nie dałabym rady,a tak to wklepuje i jest :)
pozdrawiam znad popołudniowej kawy..
to mój narkotyk..
innych brak :) kiedyś było palenie,ale szczęśliwie od 5 miesięcy nie ma,i nie wraca :D :D i co najważniejsze - JA - nie chcę żeby wróciło :!: O :!:
nadziejko gdzieś Ty :?:
dziękuje za pociezenie dum :(
tutaj jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
no to na dzisiaj koniec z jedzeniem..zjadłam na obiad dużo za dużo..ale na szczęscie zmieściłam się w limicie.. wyszło mi tego jakieś 1195 kcal. więc zdecydowanie powinnam być zadowolona..
mama dziś przyniosła do domu całe pudełko ciastek.. póki co są jeszcze zamknięte w barku.. i niech tam lepiej pozostaną ;)
teraz tylko kilka herbat no i przede wszystkim mały rozruch na steperze.. myślę że jakieś 20min na początek zdecydowanie wystarczy..
a potem będzie kolej na "studiowanie wiedzy" :?
buziole
no to mamy piątek.. :!: szkoda tylko że 13sty,ale z drugiej strony jakoś bardzo się tym nie martwię :)
zwłaszcza że dziś waga ponownie była dla mnie łaskawa - równe 70 kg :lol: oł jeee :P :lol: :D i oby tak dalej szło :)
ozdrawiam znad porannej kawy i pędzę do roboty.. domowej niestety ;) bo inszej nie mam..to naczy takiej co to się zarabia troche kasy ;) ale to już nie długo i jestem pełna optymizmu że ją znajdę.. zapewne optymizm pryśnie jak zacznę jej szukać : :? ale dziś nie zawracam sobie tym głowy :!:
buziaczki i szybko mijającego piątku Wam życzę,
oczywiście jak najbardziej udanego dietkowo :)
no tak, sesja mnie wsysnela i ni pozwolila isc na forum dietowe.
chyba u mnei nei bedzie mozliwe meldowaniesie dokladnie bardzo u asi. mam nadzieje ze mnie kobitki nie wyklucza z planu za to.
trzmam sie dzielnie, ten tydzien jako wprowadzajacy przeznaczam na zmniejszanie liczby kcal.
u mnie zawsze pierwsze 5 dni najgorsze. czyli wynka ze dzis oststni zly dzien. tzn taki gdzie wszystko kusi i nesi i mowi "zjedz mnie":)
teraz taki maly odwyk slodyczowy, i wiem ze jeszcze troche i slodycze beda mnie wrecz brzydzic.
a narazie sie ratuje suszinymi sliwkami i troche miodem
dumko gratuluje 70! swietnie ci idzie. i jaktak sie na mnie jakies ciasteczko czai to sobie mowie.. gosik pewnie by nawet nie spojrzala w strone tego ciasteczka;-) oby tak dalej!
WITAJ DUM :)
WIDZĘ,ŻE ŚWIETNIE CI IDZIE :) ZACIEKAWIŁ MNIE TYTUŁ TWOJEGO PAMIĘTNICZKA :) JA TEŻ POWIEDZIAŁAM, ŻE TO BĘDZIE ROK ZMIAN :) MOJE PLANY TO: SCHUDNĄĆ, SHCUDNĄĆ I... ZNALEŹĆ FACETA MARZEŃ, DOSTAĆ SIĘ NA DZIENNE :) HEHEHEHEHE, ALE PÓKI CO MUSZĘ ZALICZYĆ ZIMOWĄ SESJĘ.
POZDRAWIAM CIEPLUCHNO I ZAZDROSZCZĘ TYCH 70KG :)
TYMCZASEM LECE COŚ KUPIĆ MOJEMU BRATU NA PREZENT :)
http://www.strykowski.net/fotografia...rancze_602.jpg
nadziejko w takim razie powodzenia w sesji,ale mysle że wszystko będzie w porządeczq, powolutku do przodu i index będzie do oddania z wszystkimi wpisami :) mnie się ten sajgon zaczyna za 2 tygodnie.. dlatego póki jeszcze mogę to na forum zaglądam ;) a potem się zobaczy ;)
cieszę się że plan zmniejszania ilości kalorii udało Ci się zrealizować. tak trzymać :!: no ja ze słodyczami nie mam problemu większego,dopóki nie pojawi się jakieś ciastko.. grr.. wtedy jest kiepsko.. zresztą dlatego od ponad 2 lat prawie nie zaglądam do kuchni żeby coś upiec.. co oczywiście mojego tata przyprawia o białą rozpacz :?
co do tego qszącego ciastka, spojrzeć bym i spojrzała ;) ale odwracam się na pięcie i z pogardliwym wzrokiem, który mówi " i tak mi nic nie zrobisz...i ja tobie tez nie" ;)
ania a ta Twoja teraźniejsza waga to o ile różni się od tej z mikołajek? bo tak dawno Cię nie widziałam że wyobraźnia mi szwankuje ;)
anika Twój post nadszedł akurat jak pisałam swojego, oj tak,ten rok to rok zmian.. z chudnięciem nie jest jeszcze tak źle, ale więcej czeka mnie decyzji "życiowych" związanych ze studiami i pracą, i tym czy przeprowadzać się do Mężczyzny w tym czy może w przyszłym roku..
co do zimówki - większość z nas teraz wal3,ale wiem to,że nie będą to walki przegrane ;)
mam nadzieję że Twoje wieczorne napady na lodówkę stają się coraz mniejsze :) powodzenia w kupowaniu prezentu :!:
pozdrawiam
oj oj jakby nie patrzec to zrobilam sie pulpetem. i o ile jak patzre na siebie w lustrze- w ubraniach- to wydaje mi sie ze "ee enie jest tak zle" . tylko widzisz. moje lustro klamie. ja patzrac na siebei w lustrze oszukuje sie ze nei jest zle. a jest. co najlepiej widac w lustrze - nago, i na zdjeciach. widze dopiero na fotkach jaka mam twarz- ze stracila rysy i jest obla, drugi podbrodek, ogromne poliki. nie mowiac o calej sylwetce. plakac mi sie chce jak patzr na zdjecia i na siebie. nie wiem czy wiele sie moja waga zmienila odkad sie widzialysmy. ale na pewno nie jest dobrzez tym jak wygladam. na dodatek nei mialam ostatnio za wilee ze sportem do czynienia i moje cialo jest , ladnie mowiac rozlazle. tak zle to chyba wygladalam w polowie liceum.
i jak mysle ze moja optymalna waga to 62-64 kg a tereaz jest jakies 70-72 to pekam.
normalnie wstydze sie siebie.
no i widzisz pouzalalam sie nad soba:-| przepraszam, ale musialam. nie mam z kim o tym pogadac :-|
Dum ładnie wczoraj dietkowałaś?
Ja pamietam jak zbliżały sie sesje to byłam cała w strachu bo zawsze po egzaminach tyłam z 3 kilo. Jak sie uczyłam to musiałam cos do buźki wziąć i tak jadłam i jadłam. Ale Ty jesteś bardzo dzielna i wiem że sobie poradzisz.
Ja nie lubię podejmować zyciowych decyzji bo nigdy nie mam pewności czy zrobiłam dobrze. Ale jak narazie moje decyzje chyba sa w porzo bo szczęśliwa jestem :-)
Pozdrowionka weekendowe.
http://www.bizz.pl/kartki/nowe/image...czescie100.jpg
najmaluszku,czy ładnie dietkowałam.. mnie się wydaje że tak. moje menu codzienne mniej więcej jest takie samo, a w każdym razie śniadanie jest powtarzające - zawsze serek Darek (jabłkowy,waniliowy albo stracciatela) z kromką chleba; w ciągu dnia min 2 kawy; z obiadem hmm.. jestem raczej zdana na to co mama upitrasi, więc wczoraj np był karczek z ziemniakami,i surówka z pora.. dziś wiem że robimy sobie makaron z serem. moim zdaniem dopóki nie chwycę się za princessy i tym podobne i będę mieścić się w 1200kcal będzie jak najbardziej w porządku.
sters przed sesją też zawsze zajadałam,ale na szczęście tym razem widze że będzie inaczej, może dlatego że ten strach jest mniejszy.. w końcu to już 9 sesja - można się przyzwyczaić ;)
aniu-nadziejko: nie masz się czego wstydzić :!: tylko błagam Cię nie podchodź w ten sposób to Twojej nadwagi. sama wiesz czym jest to spowodowane - brak ruchu.. więc jak tylko zaczniesz rozruch to organizm się też ruszy..i te kilogramy nadprogramowe.. a co do użalania: jeśli tylko Ci to pomaga to wal śmiało :!: głowa do góry - damy radę dojść tam gdzie zmiezamy :)
całuje cieplutko
a tak z innej beczki.. marzy mi się gorąca czekolada z Prowincji... echh..
najgorsze jest to że będę dziś w mieście,ale może uda mi się ominąć Bracką szerokim łukiem...[/img]
Ach czekolada z Prowincji tego smaku nie da się opisać. Ale mi smaka zrobiłas :-) A wiesz podobno na Wislnej jest taka knajpka chyba camera cafe w której sa przerózne rodzaje czekolad. Ciekawe czy tak dobre jak w Prowincji :-)
http://www.lestruffes.com/images/hot-choco.jpg
jeju ale mi się chce czekolady...
uff.. czekoladzie się nie dałam..a o tym lokalu na wislnej nie slyszalam a nawet tamtędy dziś szłam,ale zupełnie się nie rozglądałam ;) trzeba będzie w takim razie sprawdzić co tam serwują ;)
dietkowo dziś ponownie w porządku, wyszło mi coś koło 1100kcal. niestety bez żadnej wędliny,ale ja wogóle nie przepadam za mięsem, natomiast nabiał jadłabym godzinami :? co do ćwiczeń.. jeszcze nic nie było..jak będzie to napiszę. zaliczam do ruchu łazikowanie po ogólnie rzecz biorąc - Krakowie ;)
a z innej beczki.. chyba znalazłam sobie buty na ślub.. pisze chyba,bo ich jeszcze nie mierzyłam :? w każdym razie są to białe czółenka z kolekcji ślubnej ryłki i co dla mnie najważniejsze są na płaskim obcasie..mniejszego nigdzie nie widziałam, a zależy mi żeby mieć max 1.5cm bo mój M. jest troszkę niższy. chyba jutro go zabiorę do sklepu i przymierzę te buty..
Dum superowo że nie skusiłas sie na czekoladę bo ta z Wiślnej to jest naprawdę bomba kaloryczna. Jak juz osiągniemy cel to wtedy umówimy sie na Rynku w Krakowie i pójdziemy sobie do Prowincji:-) CO Ty na to??
A buty wiem które widziałaś bo ja chyba też zdecyduję się na Ryłkę a to z tego wzgledu że ze wszystkich bucików ślubnych które widziałam te sa najtańsze.
My dziś byliśmy w cukierni pytać sie o ciasta. Przepiekne torty, ciasta itd. Ale załamałam sie tym że facet powiedział mi że powinniśmy się juz decydować bo czerwiec to bardzo chodliwy termin na śluby a oni są w stanie zrobic na jeden termin 15 tortów weselnych. A juz częśc maja zarezerwowanych.
Teraz pozostaje tylko kupic kawałek tortu i spróbować. Bedzie albo czarny las albo tiramisu. Tylko ja tego napewno nie będę próbować więc musze się zdać na opinię innych :-)
No cóz w tę niedzielę ide na targi slubne bo kurcze męczy mnie ta sukienka którą juz w lutym musze mieć wybraną nawet jeślibym chciała szyć...
Dum a teraz z innej beczki. Prosze isć pocwiczyć choćby troszeczkę ...
buziolki krakowianki!
juz mi lepiej, przepraszam ze wam tak ponarzekalam, przedokresowe sprawy i same wiecie jaki humor. :wink:
mija za to najgorszy czas, piaty dzien dietowania. teraz bedzie coraz lepiej, nie bedzie tak burczalo w brzuchu ;-)
dzis 1200. czyli tak jak mialo byc. chyb przy tym zostane bo i" nadziejka syta i slodycze cale " ;-)
oby jutrzejszy dzien byl rownie poprwny.
a co do targow slubnych, przypadkiem moja kolezanka bedzie tam paradowac w strojach slubnych na pokazie. dzis jej mierzyli wszytsko , sukienki buty welon.
chyba tak dziwnie sie zobaczyc w calym rynsztunku jak jeszcze sie nie planuje:-)
czekolada czekolada.. na uwienczenie polmetka sobie sprawie. czyli za 5 kg :-D
ciekawe czy dum zobaczyla na swojej wadze dzis 6 z przodu ":-)
ja zwaze sie w poniedzialek, ibede sie trzymac wazenia raz w tygodniu.
trzymam kciuki. do napisania wieczorem
milego i pelnego entuzjazmu dnai wam zycze!
hej dziewuszki :)
najmaluszku wczoraj poćwiczyłam,może nie za długo,bo jakieś 25min,ale zawsze coś :) tak naprawdę wolę wejść na stepper dwa razy dziennie krócej,niż raz a dłużej. takie działanie jest najlepsze...
...dla steppera :lol:
za wypadem do Prowincji jestem jak najbardziej za.. tylko mnie brakuje do celu jeszcze duuużo.. więc albo będziesz musiała poczekać, albo wynogrodzimy się z nadziejką po 5kg i wtedy pójdziemy ;)
własnie - ryłko jest bardzo przystępne cenowo. bo np. za buty na długiej pani chciała 250zł.. a za te u ryłki 180.. 70 piechotą nie chodzi - zawsze to będzie na jakiś dodatek ;)
co do tortów - ja jestem zdecydowanie za czarnym lasem.. mniam :)
na targi też się wybieramy z M. popatrzę sobie na suknie,ale tak naprawdę żeby je oglądać to wolałabym być bez Mężczyzny, bo ubzdurałam sobie że w sukni zobaczy mnie dopiero w dniu slubu.. a jeszcze lepiej by było, że dopiero w kościele,ale jest to już raczej niewykonalne.. najmaluszku a masz jakąś konkretną suknię już wybraną? :)
nadziejko oj zobaczyłam znowu 6 z przodu :lol: na wadze było 69.5 - chodzę z niezłym bananem na ustach :P cieszę się że już humorek dopisuje i gratuluje udanego dietkowania, dziś musi być równie poprawny jak wczoraj.. choć nie ukrywam że może być trudno, bo przyjeżdża do mnie M. ale na szczęscie jest uprzedzony że rozpoczęłam kolejny etap odchudzania, więc raczej nie będzie mnie namawiał na zboczenie z obranej drogi.. jedzeniowej ;)
dziewczynki życzę Wam udanego weekendu. postaram się dziś jeszcze odezwać, ale nie wiem 3 mi się uda. W każdym razie na pewno będę jutro wieczorem :!:
buziaczki
witaj Dum...
Wpadam do Ciebie z rewizytą... czytałam sumiennie teraz Twój wątek :-) .... trzymam kciuki za Ciebie... będę kibicowała codziennie Twoim zmaganiom, jesli jakiegoś dnia nie wpadne i nie zostawię śladu to od razu prosże o wybaczenie... czasami zmęczenie bo duzo pracy a teraz jak wiesz słabsza moja forma ... bardzo dziekuję za odwiedziny u mnie :-)
pozdrawiam milusio i śle buziaki
czesc Dumko, widzialam u asi ze mnei tylko ja czoraj sobie pofolgowalam z bardzo kolo 1500 wyszlo.
nie ma co, dzis masz fajny dzien, oo przynajmneij pierwsza polowe:-)
ciekawe cy cos upolujesz na targach lub ci wpadnie w oko.
ktore koscioly bierzecie pod uwage na wasz wielki dzien?
udanego dnia i dietki!
[color=red]hej dziewuszki :)
no to niedziela dobiega końca.. szkoda w sumie, bo fajny dzień miałam :)
dietkowo nawet też spoko - ok.1200kcal co prawda ze słodzonym koktajlem z truskawek, ale tym razem bez żadnego alkoholu :) no a przede wszystkim mimo wczorajszego likieru waga dziś znów pokazała 69.5 więc jest szansa że jutro będzie conajwyżej tyle i to mnie strasznie cieszy :D :lol:
nadziejko faktycznie wczoraj było nadprogramowo.. ale dziś już całkiem w porządku :) a Tobie jak dziś poszło?
co do targów.. spęd ludzi i znowu prawie same fotografowania czy videofilmowania.. choć musze przyznać że było sporo stoisk z sukniami - o wiele więcej niż gdy byłam na targach w listopadzie. ale dal siebie nic nie znalazłam.było kielka ładnych sukien,ale nie dla mnie.. ja musze mieć prostą, bez jakiś drapowań..im mniej dodatków tym lepiej. a na targach było zupełne przeciwieństwo..
po targach poczłapaliśmy na rekonesans po kościołach :) odwiedziliśmy: Bożego Ciała,św.Katarzyny,Bonifratów (na Krakowskiej), na Skałce, o. Misjonarzy (na Stradomiu) i Bernardynów. a generalnie chodzi o to żeby to był kościół w centrum - stary i z duszą.. bo ten u mnie na osiedlu to jak dla mnie jest porazką.. co wybierzemy jeszcze nei wiem.. wiele zależy od tego gdzie będziemy w końcu robić wesele ;) póki co rozważamy między Hotelem Kazimierz a Kontrastem.. ale w przyszły mtygodniu będziemy sprawdzać kolejne lokale..
dzięki tej wycieczce po Kaziemirzu mam 1.5h marszu za sobą :)
sonne - każdy zagląda na forum kiedy ma czas.. a jak tylko go będziesz mieć to serdecznie do siebie zapraszam :) mam kogo gonić ;)
całuje Was serdecznie.
buziaczki
ps.co do ruchu.. wieczorem planuje jeszcze 25min steperq :) i wtedy dzień będzie już wogóle bombowy pod każdym względem :) dietkowo/ruchowo/weselnym ;)
Dum widzę ze przygotowania ruszaja pełną parą :-)
CO do kościołów to na Skałce jest śliczny, malutki, piekne wejście, moja siostra brała tam slub i było bardzo sympatycznie.
Bernardynów jest za to monstrualnie piękny, robi wrażenie. To mój kościół lat dziecinnych bo mimo że to nigdy nie była moja parafia tam właśnie chodziliśmy na mszę.
A w Bozego Ciała byłam chrzczona więc tez mam do niego sentyment.
My bierzemy ślub u Sw. Anny. Bedziemy mieć blisko do restauracji w której mamy wesele więc przejdziemy przez Rynek na nogach. Nie chcemy żadnych samochodów :-)
A hotel Kontrast jest piekny zreszta niedaleko miejsca w którym teraz mieszkam:-) My nie zdecydowaliśmy się tam organizowac wesela bo sala do tańczenia jest zupełnie gdzie indziej niz ta do jedzenia i to nas troszke odstraszyło.
A byliście w Witku?? Tam tez jest fajnie. Tylko że koło autostrady więc widoku brak.
Dobrze Ci idzie dietkowanie. Będą efekty :-)
:-)
to widze ze wczorajszy dzien rzeczywiscie si eudal. moj tez niezgorszy:-) poczatek w domu a potem u mojego Zla :-) oststnio mamy malo czasu dla siebie wiec spedzenie calego popoludnia i wieczoru razem to wielka radosc:-)
jak chcesz dumko to podm ci linka do swietnego forum gdzie dziewczyny prowadza rozne rozmowy tematycznie na temat slubow wesel sukienek i w ogole calego slubnego przygotowania. wlacznie z linkami do sukiemek i polecaniem miejsc.
a co tam , podam ci i tak. przyda ci sie. chyba ze sama juz tam trafilas:-)
http://www.wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=23
w ogol tamto forum jest bardzo przydatne. ale oczywiscie samo "fitnessowe" do naszego dietowego sie nie umywa :-)
ja sie trzymlam dzielnie, wczoraj tylko 1000, w zamian za sobotnie 1500:-)
czuje sie lekko i dobrze. u asni pisalam czemu sie nei zwaze dzis, tylko dopiero za tydzien.
milego dnia!
acha, co do kosciolow, to daryjka <siostra Zla> brala slub u was na osiedlu. no jak ktos lubi nowoczene wzornictwo to bylby ok, tylko tzreba miec chyba z 500 osb zaproszonych zeby nie bylo pusciutko w kosciele. u niej bylo jakies 150 od w kosciele i bylo prawie pusciutko.. no i podobno zwyczajowo si etam kosciola nie ubiera, i tym samym efekt pustosci byl spotegowany.
zapomnialam dodac, ze kolega w tamte wakacje robil wesele w Hotelu FM na kopcu. podobno bylo rwelacyjnie a i gosci bylo gdzie polozyc. ale blizszych ingfo nie posiadam
cześć dziewczynki :)
no to mamy 2 tydzień akcji :D efekty są u mnie już widoczne :) ubyło mnie 1.7kg :) echh.. oby tak dalej leciało :) jedno co wiem na pewno - od tego tygodnia muszę się bardziej przyłożyć do ćwiczenia na steperze, bo jakoś mi to nie wychodzi.. trochę mi chyba się znudził.. a kolejna foma ruchu - 3li narty, po moim zabiegu są nie do końca wskazane. w każdym razie ja się boję żeby mi się rana nie rozlazła..
nadziejko - szkoda że się nie zważyłaś dzisiaj.. myślę że jednak dobrze by było,ale to Twoja decyzja ;) co do kopca - jest ok, tylko ma za małą pojemność w noclegach i ceny też troszkę duże :?
za linka serdecznie dzięki - z penością mi się przyda :D
maluszku - anny też jest piękny - fakt :) ale chyba jak dla mnie troszkę za duzy, bo jesli w Kościele bedzie 130os to będzie max.. więc szukam jakiegoś który można byloby zapełnić :) i nie było czegoś takiego jak pisała nadziejka - wrażenia że ludzie się zgubili; czy nie dotarli na ślub ;)
ja bardzo bym chciała zrobic to wesele na Kazimierzu właśnie ze względu na ten spacer z Kościoła do sali.. ale wszystko wskazuje na to że jednak będę mogła tylko o tym pomarzyć i koniec konców wylądujemy na obrzeżu k-owa.. ten kontrast ze względu na ten rozstrzał sal też mi nie pasi.. ale cała reszta jest jak najbardziej ok..
w przyszłym tygodniu pewnie będziemy oglądać jeszcze kilka miejsc.. póki co muszę się zabrać za szukanie opinii po necie w stylu: kto gdzie robił lub był, na ile osób, jakie było jedzenie itp..
natomiast o witku słyszałam że nie do końca jest fajnie.. znaczy że goście gubią się dla odmiany na sali.. ;)
no to to by było na tyle moich aktualnych prolemów ;) oprócz sesji.. ;)
znikam do nauki... (przynajmniej teoretycznie ;) )
buziaki i równie udanego dietkowania co w zeszłym tygodniu :D
Dum moje gratulacje - 1.7 kg to super wynik. Fajnie jak waga tak fajnie nas zaskoczy no nie??
Pozdrowionka.
oj tak.. zaskoczenie przez wagę jest cudowne :) mój tydzień akcji minie tak naprawdę dopiero w środę więc myślę że wynik będzie jeszcze lepszy ;)
na dzień dzisiejszy 69.3 kg - taką wagę to miałam gdzieś w liceum.. i to chyba ok 3ej klasy.. więc gdy tylko moge to przeglądam się w lustrze jak głupia :D :lol: taką radośc mi daje odzwierciedlenie samej siebie ;)
jeszcze troszkę i będzie wszystko bez zastrzeżeń :)
dziendoberek.. :)
oj musiałam swój temacik gdzieś daleko odszukać... ale jest i nigdzie nie zginął :!: ;)
wczorajsze dietkowanie minęło udanie - 1100kcal bez żadnych słodyczy,zreszta trzymam się bez nich od samego początku i to mnie cieszy,co nie znaczy że mnie na słodkie nie nosi.. :?
dziś waga powidziała 68.7kg :!: jestem : :shock: ale i bardzo happy oczywiście ;)
dziś mam egzamin..z wiedzą tak sobie,ale może się uda.. trzymajcie kciuki :)
pozdrawiam znad porannej kawy :!:
buziaki i miłego dnia :!: