czesc dumeczko, dawno mnie nie bylo. u mnie raz lepiej raz gorzej. cos mi sie oststnio stalo ,i jak nigdy, wieczorami mnie gna na jedzenie. zawsze jakos ten problem mnie omijal, a tu teraz mam na koncie 900, lub 1000 okolo czyli na kolacje jakies 200, a tu niespodzanka. kolacja wychodzi sporo wiecej, bo po kolacji jem druga kolacje. takie podjadki mnie trzymaja bez zmian . i nie widze zeby waga spadla. nie widze po ubraniach oczywiscie. bo nadal nie moge sie przekonac do tego jednego malego kroku w lazience, zawsz ejakies wymowki mnie znajduja sme i wage omijam. ale to nic. jak bede sie trzymala i zobacze po pewnych ubraniach ze jet lepiej to wskocze tam z zamachem ;-)
co do Ciebie to widze ze ladnei sie tzrymasz, noo moze poza miganiem sie od steperka co na ciebie lypie okiem w pokoju :-> na mnie w pokoju to lypie tylko agrafka , hantelki i dwa kanary :-D
wiesz, tak pomyslalam a w zasadzie wydaje mnie sie ze mowilas kiedys ze.. no ze nie bedziesz si ewazyc codziennie bo to obsesja :>
moze rzecywiscie zmienisz system najpierw na "codwudniowy" a poznije na cotygodniowy? latwiej bs zauwazala zmiany.. i z doswiadczenia wiem, ze humorek by ci sie nie psul na widok stagnacji lub wahan. pomysl o tym
hehe a co do uczelnianych spraw. to ja podam konrprzyklad twojej rewelacyjne punktacji.. otoz: ja mialam egzamin <to przedmiot do wyboru byl> gdzie egzamin byl na kompach odpowiedz prawidlowa +1 ,nieprawidlowa -1, odpowiedz "nie wiem" =0. pytan w puli 30. i hehehe, za samo przyjscie na egzamin ocena 4.0, chyba ze ktos mial ponize <uwaga!!> -15 punktow to wtedy 3,5 :-D tak sie zlozylo ze ja 14 na plus mialam to 4,5 sie trafilo :-D
no nic, zmykm bo dzis kolejny egzamin. powodzenia gosiaku na pk i z dietkowaniem! buziaczki :-*