przyznaje się bez bicia.. nadal jest beznadziejnie..
a do tego mam już pochłoniętych 500kcal.. a jest dopiero 9.30 :!: :!: masakra..
na zajęcia nie idę..
dziękuję Wam za pozytywne fluidy :)
Wersja do druku
przyznaje się bez bicia.. nadal jest beznadziejnie..
a do tego mam już pochłoniętych 500kcal.. a jest dopiero 9.30 :!: :!: masakra..
na zajęcia nie idę..
dziękuję Wam za pozytywne fluidy :)
Gosiunia, moze na uczelni Ci sie humor poprawi..pogadasz z ludzmi, posmiejesz sie...zjedz sobie kostke czekolady gorzkiej, bedziesz miala wiecej energii i sily do przetrwania :wink:
Trzymaj sie!
Co ja tu widze! Chwile zwatpienia i zalamania!
Dum, w tej chwili masz sie usmiechnac :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :!: :!: :!: :!:
Kochane, uśmiech powiedzmy że jest.. ale bez rewelacji :)
tag, możę faktycznie byłoby dobrze iść i pogadać z ludźmi,ale na to już za późno :wink:
właśnie szykuję sobie kakao.. oj dziś to dużo kalorii będzie..
a brzuch mam jak balon..i zaczyna mnie to irytować :!:
wczoraj dokształcałam się w temacie zaparć..i z tego co sobie poczytałam w nieocenionym Samym Zdrowiu, wyszło że otrębami czy siemieniem mogłabym sobie zaszkodzić.. bo ja potrzbuję błonnika miękkiego w postaci np. papek z marchewki..
przy sposobności wklęję Wam ten srtukuł, tylko muszę go zeskanować..
znikam..popatrzeć jak moje mleko..2%..
o! Gosia, to moze byc ciekawe z tym blonnikiem...czekamy czekamy :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Gosieńko, czytamy te same gazety, mam ją przed sobą :D :lol:
kto by nie czytał mądrych gazetek :lol:
a samo zdrowie baardzo lubię bo piszą w prostym języku o rzeczach zawiłych..bo przecież organizm taki jest :wink:
witajcie :lol:
wreszcie mogę dotrzeć do kompa, wczoraj miałam wielkie problemy z netem, ale może i lepiej bo do spowiedzi przysiadam dopiero dziś :wink:
wczoraj dzień skończył się porażką, taką że do dziś rana czułam ją w żołądq :roll: nosiło mnie i nosiło żeby coś zjeść.. i tata zrobił pyyyszną siekankę :lol: (dla niewtajemniczonych-pasta jajeczna) no więc wrąbałam wielką kromę z tą właśnie pastą..może i nie byłoby to tak tagiczne gdyby nie godzina obżerki.. 22 z minutami :!: nie pamiętam kiedy o takiej porze jadłam :roll: także miałam za swoje bo leżąc w łóżku o 24ej nadal miałam siekankę na wysokości gardła :roll: trudno. 1500kcal wczoraj było jak nic. trochę stepera,ale w porównaniu do zeszłęgo tygodnia to prawie go nie było.
niemniej jednak dziś już jest nowy dzień i idzie q dobremu :D tradycyjne śniadanie, drugie też :lol: w tej chwili siedzę z kawą po wysprzątaniu chałpy i zaraz śmigam ponadrabiać zaległości na wątkach :lol:
aha :!: i co ważne: odebrałam dziś wyniki i normalnie wyniki są książkowe :lol: oprócz leukocytów.. niewiele ich mam.. choć w normie.. w związku z tym moje pyanie do Was czy macie jakąs wiedzę na temat podniesienia ilości leukocytów w organizmie :?: oprócz leków.. czy jestem w stanie uzupełnić je odpowiednią formą jedzenia :?:
i jak widzicie humor zdecydowanie mam lepsiejszy niż wczoraj :D :lol:
super że wraca humorek :) i wyniki dobre.
O leukocytach niewiele wiem, niesety.