Ostatnie dwa dni jakos przelecialy. Walcze z ciagla ochota na czekolade i batoniki :D Twarda jestem :D
Wazenie w srode 1 lutego.
Wersja do druku
Ostatnie dwa dni jakos przelecialy. Walcze z ciagla ochota na czekolade i batoniki :D Twarda jestem :D
Wazenie w srode 1 lutego.
Trzymaj się Orzechowa będzie dobrze i zapewne kolejny kilogram twojego kochanego ciałka pójdzie niebawem w niepamięć. Ja narzie się trzymam ostro diety - chociaż miewam kryzys i chciałbym juz normalnie jeśc i nie przejmowac się ile co ma kalorii. ale jestem twarda - miesiąc już za mną - przede mną dwa. Jeśli wytrzymam - to przejdę sama siebie - a jesli jeszcze schudne tyle ile bym chcaiła - to wogóle ... :)
Trzymam kciuki i zcyze sukcesów w odchudzaniu i w nauce
:D
pozdrawiam
zeuska
Hej Orzechowa!
Pomyśl, że nie jesteś sama bo ja to jestem naprawdę uzależniona od słodyczy, nawet nie wiesz ile mnie kosztuje powstrzymywanie się od zjedzenia czegoś, prawie codziennie jem chleb z dżemem, żeby poczuć coś słodkiego :oops:
Trzymaj się Słonko :wink:
I wiesz co, ja też się zważe 1 lutego ale wątpię, żeby coś na wadze drgnęło, mam jakieś takie głupie przeczucie :( :( :(
Serdecznie pozdrawiam buziole
hej Orzechowa
Powróciłam, ale waga taka sama jak była. Musze zrobic cos ze sobą, a co do luster, to lepiej nie mówić, ja mam w domu 2 duze i właśnie w nie spojrzałam. Z boku z przodu nie jest dobrze, ale zaraz ide na spacer, potem obiadek i mam zamiar poćwiczyc. Ja o basenie tonawet nie myślę, dopóki nie bęe w miarę wyglądać, to chyba nikt mnie w stroju nie zobaczy. Wiem, ze móooooooooooooj mężczyzna mnie ogląda i to już jest dołujące. :oops: :cry: Trzeba się wziąść za siebie (myślę o sobie)Pozdrawiam
witaj :!:
gratuluję zrzucenia 4 kg :!:
tak trzymac i nie poddawać sie :lol:Cytat:
Zamieszczone przez orzechowa
życze żeby Ci się udało :!:
ja tez byłam uzalezniona od slodczy...zwłascza czekolady :oops:
na szczescie już mam to za soba....teraz jest mi łatwiej racjonalnie się odzywiać :wink:
pzodrawiam serdecznie :!:
Dzis znowu zaliczylam basen i to okropne lustro :( I znowu wygladalam jak klucha :( Jak plywam, to wydaje sie sobie taka smukla i w ogole wysportowana, wychodze z basenu niczym mistrzyni po zawodach :D Wylaze z szatni i dostaje kubel zimnej wody :( widzac swoje odbicie.
No ale tez nie roie ostanio wiele, zeby to odbicie zmienic. Jem normalnie, znaczy jak zwykle mam lepsze i gorsze dni. Jedyne pocieszenie, to ze spodnie lekko luzniejsze sa (znaczy nie sa juz tak makabrycznie obcisle :D ) No i to, ze chlop moj kochany ciagle powtarza mi, ze wygladam cudownie i on w ogole nie rozumie o czym ja caly czas mowie (znaczy jak mowie ze musze schudnac) :) :) :)
to może jednak osiągniesz 61 1 lutego? ;) czyli za dwa dni :D mnie się raczej uda zejść poniżej 68.. :lol:
a w te lustra na basenie przestań się juz tak wpatrywac ;)
miłego dnia :!:
Orzechowa ja z lustrami mam zawsze na pieńku :!: :oops: Ważne , ze spodnie sa luźniejsze i uśmiech ze strony mężczyzny też się liczy, dlatego nie załamuj się.
Ja potrafiłam ważyć się codziennie i jak waga nie zeszła o 0,5 kg to załamywałam sie i wracałam do normalnego jedzenia.
Buziaki
No i nie udalo sie. Waze dalej 62 :( Fakt, ze nie jalepszy moment wybralam na wazenie, bo akurat dzis wypada mi pierwszy dzien okresu. No ale mimo wszystko, spodziewalam sie przynajmniej malutkiego spadku, a tu nic!
Buuuu juz zawsze bede miala te 7 kilo za duzo :(((((
orzeszq nie łam się :!: przecież wiesz że czas @ to faktycznie nie jest czas na ważenie..zważysz się za kilka dni i to będzie miarodajne :!: i schudniesz te 7kilo :!: uwierz mi :!:
głowa do góry :!:
pozdrawiam cieplutko :D