tak się zadowolona z siebie poczułąm, że sobie totalnie odpuściła, nie wejdę na wagę, bo się boję. Dzisiaj zaczynam po raz kolejny.
Popełniłam szkolny błąd. Cały dzień bez jedzenia [natok pracy] a wieczorem.... wiadomo, byłam taka glodna , że pochłaniałam wszystko co się nawinęło pod rękę, oczywiście, zero ruchu no bo niby kiedy?
Idę za moment z rodziną na spacer. Zaczynam mądrze jeść śniadaniei sensowny obiad- wieczorem lodówkę zamykam na 4 spusty.
I zobaczymy.