Kurcze, a ja nie ćwiczę:( tak trudno mi się zmobilizować. Eyko spadnie waga w końcu, ja też na to liczę :)
Wersja do druku
Kurcze, a ja nie ćwiczę:( tak trudno mi się zmobilizować. Eyko spadnie waga w końcu, ja też na to liczę :)
Fajnie, że już wróciłaś Eyeczko-jest raźniej gdy jest nas więcej :)
Ja zapisuje u siebie wszystko to co danego dnia zjadłam i w porównaniu do innych odchudzających się tutaj to jem dużo. Np. bo jeżeli chodzi o dania obiadowe to niewielu rzeczy sobie odmawiam i w ogóle to nie wyobrażam sobie jedzenia samych warzyw czy owoców pomimo że je lubię. I nawet z takim jadłospisem jak mój chudnę. Przez 5 dni takiej diety schudłam ponad 2 kg :) Może mój jadłospis na Ciebie też by podziałał, polecam :) Aaaaaa i muszę dodać, że oprócz spaceru (15 minutowego) nie uprawiam żadnego sportu. A od jutra w końcu na siłownię i może wtedy będę chudnąć jeszcze szybciej :)
Miłego dnia, pozdrawiam :*
Dziękuję za odwiedzinki. Dziewczynki rozpisały się na temat przerw między ćwiczeniami i muszę przyznać, ze przerwy można robić tylko w przypadku ćwiczeń z obciążeniem, np. siłownia czyli rację ma kassik, tak przynajmniej mówił trener z siłowni. Ważne jest, aby ćwiczyć, nawet tak jak ja w domu. Jeszcze nie ćwiczyłam, bo czytałam książkę. Na obiadek była pyszna surówka z pekińskiej i ziemniaki.
Czekoladko chyba spróbuję zabrać się za dietkowanie jak ty, czyli jeść podobnie.Gratuluję spadku wagi, dogoniłaś waszkę, a mnie przegoniłaś, ale mi też sie uda
Ruszy i u ciebie :D:D
Jak łudzę się nadzieją, że te dwa ostanie też sobie pojdą i to szybko
Moja klawiatura nawala
Poćwiczyłam, 600 podskoków na skakance, 10 minut hula hop i inne ćwiczonka razem 45 minut, chyba dobrze. No i jeszcze nic nie zjadłam od obiadu. Mam zamiar zjeść surókę z pekińskiej i jogurt, ale mamy iść na chwilę do znajomycxh, więc pewnie zjem później, bo idziemy tylko na chwilunię.
Chciałabym do piątku trochę schudnąć, bo sukcesy Waszki i Czekoladki mnie dopingują i motywują. W każdym razie jestem zadowolona, ze poćwiczyłam. Buziaczki
chyba nie nawala,skoro piszesz :wink:
gratuluje udanego dni i zaliczonych ćwiczeń,waga w końcu ruszy-nie ma wyjścia :wink:
pozdrawiam wieczornie :D
Hmm.. jak ta Czekoladka to robi.. :?: nie ćwiczy, a chudnie... :?: :>
No właśnie, widocznie ten typ tak ma. Wczoraj wieczór u znajomych zakończył się na piwie i 4 kromkach chrupkiego z serem białym + bułka. Liczylam, ze wczoraj razem z piwem osiągnęłam 1400 kcal, dużo, ale trudno.Po prostu wstydzę się, bo miałam powstrzymywać się od napoju chmielowego, ale...no juz nie smęcę. :? :oops: :cry:
Dzisiaj idę tylko na dyżur do pracy, bo trwaja rekolekcje, więc do środy mam wolne. Dzisiaj tylko 2 godzinki i dzień cały dla mnie, moze pochodzę po sklepach z materiałami, bo na tą imprezkę chciałabym uszyć sobie ładną sukienke. Oczywiście umowa jest jedna, ze muszę schudnąć, bo nie chcę znowu wyglądać jak pulpet.
A dzisiaj na śniadanie zjadłam 1 kromkę chrupkiego i jajeczko (wbrew ptasiej grypie poczułam ogromną potrzebę konsumcji :P :D ).A teraz popijam herbatkę zieloną jaśminową.