hej ech te imprezowe szalenstwo - zapewne i tak nie masz na koncie tak wielkiego obzarstwa imprezowego jak ja tez mam nadzieje ze w najblizszym czasie nie bedzie imprez
pozdrawiam - i dziekuje za wizyte u mnie
hej ech te imprezowe szalenstwo - zapewne i tak nie masz na koncie tak wielkiego obzarstwa imprezowego jak ja tez mam nadzieje ze w najblizszym czasie nie bedzie imprez
pozdrawiam - i dziekuje za wizyte u mnie
Eeeej no nie mozna przez diete ruinowac sobie zycia towarzyskiego! Zamiast konczyc z imprezami lepiej nauczyc sie bawic bez duzych ilosci jedzenia. Wyrabiac sobie dobre nawyki
JESTEM JESTEM!!!!POPROSTU KILKA DNI NA NECIE NIE SIEDZIAŁAM ZBYT MAŁO CZASU,NO I MOJA DIETKA ROSZKĘ ZASZWANKOWAŁA;(pozdrawiam swerdecznie!
no cóż eyka, tak jak widzisz na tikerku. nie jestem bardzo zadowolona. myslalam, że bedzie 2w dół. dzieki za wizytę anyway.... wpadne wkrotce. pozdrawiam!
Nie było mnie 2 dni,bo byłam poza domkiem i na wadze bez zmian Może w tym tygodniu, tzn,jak będę sie ważyć w piątek coś się ruszy...oby...............
Sama nie wiem już co jeść, aby chudnąć i doszłam do wniosku, że powrócę do takiego jedzenia jak przed 2 latami, dzięki któremu schudłam :P To dieta, raczej jedzenie do 800-900, w porywach do tysiaka. Juz nie chodzi o kalorie, tylko o moje przyzwyczajenia organizmu. Już dawno zauważyłam, że nie mogę jeśc typowych obiadów czyli rybka i surówka. W zasadzie stwierdziłam, że tak jak odżywiaja sie Francuzki najbardziej mi odpowiada. Czyli śniadanie do 200, w porze obiadu jogurt lub surówka albo zupka, a na kolację warzywa, moga byc w postaci surówki. Potem przed snem jeszcze 2 jabłka lub jogurt. Zobaczymy, a tymczasem musze pomyśleć, kiedy dzisiaj zdążę poćwiczyc Chyba dopiero po 19-tej, trochę późno, ale wcześniej nie zdążę.
Dzisiaj byłam z klasą na filmie "Skazany na bluesa" i jestem pod wrażeniem. Szkoda, ze Rysiek nie żyje Wiem, ze to nijak się ma do diety, ale chyba można tu także poruszać inne tematy, nawet jeśli nie są związane z dietą
po co tak często się ważysz!!!!!!!!!!!!!!!1
nie widzisz efektów i dlatego Cię to dobija!poczekaj troszkę a będziesz chudła,organizm powoli się przyzwyczaja,ja teraz też nie chudnę ale [po moich dniach obżarstwa to ciesze sie że nie przytyłam!
ale mam zamiar się wziąć za siebie!
NIE SPRAWDZAJ WAGI CODZIENNIE!
to prowadzi jedynie do depresji-zważ się np.po 3 tyg.,albo po miesiącu,albo poprostu jak zauważysz efektyu i chcesz wiedzieć jak Ci idzie!
nie ma sensu zejść na bardziej restrykcyjną dietę!ale oczywiście zrobisz jak zechcesz.
pozdrawiam!
Oj ta waga Stoi w łazience i tylko kusi, kiedy się więcej zje lub czuje się, że się schudło tyle tylko, ze ostatnio wskazuje tyle samo. Wiem, ze moge winnić tyylko siebie i winię....MOże ten tydzien coś zmieni, jesli ktos będzie mnie motywował na forum tak naprawdę motywują mnie spodnie 2 numery za małe - nówki :P Leżą już 2 tyg i nic. Cholerka trzeba wziąść się za siebie
Eyka cierpliwosci... Zeby chudnac trzeba wytrwalosci.Nic nie przychodzi o razu. Spokojnie sobie ustal zdowa diete i czekaj na efekty.
lepiej spokojniej chudnąc - wtedy jojo mniej sie czai
Ja ważę się dwa razy w miesiącu - po okresie i w środku cyklu
a inaczej waga jest zakazana. po dwóch tygodniach widać prawdziwe efekty, a nie chwilowe wahania - owdodnienie, czy zatrzymanie wody
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
dzieki za wizyte u mnie. jabluszka robie tak: kupuje 2 kg jablek, najlepiej kwasnych np. renet.obieram, wyrzucam ziarenka i wszystko co niepotrzebne. pozniej kroje na malutkie kawaleczki i wrzucam do garnka z woda.i tak je sobie gotuje az sie zrobi jednolita masa. czasami dodaje 3 albo 4 pastylki slodzika rozpuszczonego w malej ilosci wody. i pozniej pakuje to wszystko w sloiki.i masz sniadanie albo kolacje na kilka dni. otwierasz sobie sloik z jabluszkami, wkladasz do mikrofalowki, zeby sie troszke podgrzaly, dodajesz cynamon i jest pysznie polecam
Zakładki